Kupiłem i się pochwalę :)

Wiem wiem Marduk.

https://i.imgur.com/qsVlI9X.jpeg Wczoraj wpadłem przypadkiem na giełdę płyt, ceny z kosmosu (Hypocrisy po 100), wypatrzyłem ten Diabolicum pierwsze wydanie w folii, a na nim nie ma ceny, no to pytam dziadka ile to, a on że musi zadzwonić poczym mówi 50zl :) Serpent Sermon też się fajnie trafił na a...

Minimalistyczna otoczka bardzo na plus, oprócz corpsepaintów panowie grają w zwykłych koszulkach, bez śmiesznych pancerzy, peleryn, tudzież szat liturgicznych, chociaż widok 3/4 kapeli grajacej we własnym merchu był poniekąd zabawny. Zdecydowanie wolę zespół we własnym merchu niż przebrany za cygan...

Różowy smok.

biały86 pisze: ↑
3 tyg. temu
"siarafaka" (czy jakoś tak to brzmiało, nie wiem, nie znam sumeryjskiego, czy skąd tam jest ten cały Marduk)

Z Babilonu.

Co do Polaków - to te teksty tyczyły się masy tępych katoli zapatrzonych w judeochrześcijańskie brednie...więc nie odnosiłbym tego do narodu. Zgadza się, nie to żebym go bronił na siłę, ale chodziło mu o Polskę jako kraj/ustrój katolicki, który ma do wszystkich w około pretensje i obwiniający wszys...

Sam mówił że wokalnie zawsze inspirował się Deadem, a wokale Atilly sśią.

W sumie to faktycznie, HLTO = F

TITELITURY pisze: ↑
miesiąc temu
A poza tym się zgadzam. Szanujący się blackmetalowiec szcza na ten klon mgły

Na wszystkie.

Yog wrzuć zdjęcie jaj

Filosofem najlepsze

Wresta też jakoś wychujał na kasę przez co Wrest zrezygnował ze wspólnego splitu, który i tak wyszedł bez jego zgody, czy jakoś tak. Rewelacyjny muzyk, ale ćpun i pijak, to i ukraść chciał, bo każdy pijak to złodziej.

Największym spoiwem jest margines społeczny.

Death > Autopsy

USBM to w ogóle najlepszy black metal

Ok, dzięki, może dziś obejrzę. Soundtrack oczywiście świetny.

Gdzie to widział z napisami, cda?

Teraz to mnie zaskoczyliście :D Nie mam pierwszego bicia, ale chyba zapoluję na nie wobec powyższych rewelacji. Służę pomocą, vinyl pierwsze wydanie za jedyne 5 100 euro https://www.ebay.pl/itm/155944220050?itmmeta=01HSKN7QZEKCME9F7MJD20C10V&hash=item244efff592:g:9mcAAOSwzIFlskRY&itmprp=enc%3AAQAJA...

Serio jest w środowisku metalowym podział na blek metalowców, death metalowców, czy innych metalowców, czy to wymysł brutallandowych specjalistów?

Właśnie miałem pisać do Abhorrenta czy jest szczęśliwym posiadaczem pierwszego wydania.

Ponoć wszystkie kolejne oficjalne wydania pierwszych płyt Darkthrone to remastery.

Z tego co pamiętam to kpił sobie z tych faszystowskich metod.

Lekko nie miał, raz zabrali mu komputer, innym razem znów musiał sam jeść obiady na stołówce..

Właśnie się zastanawiam nad kupnem, jak mówisz że jest git.

A tak z innej beczki, wymieniam trochę kaset na cd, i pytanie o te wznowienia pierwszych płyt Darkthrone od Peaceville Records, z tego co widzę są to same remastery, ktoś to ma, dobrze to brzmi czy spierdolone, opłaca się to kupować?

Old Star zajebista płytka, może nie tak jak dwie poprzednie, ale ten rozwleczony poczerniały epic/heavy/doom wchodzi jak złoto.

Dobrze mówi, polać mu.

Lepiej się nie przyznajcie, bo może być Kataxu w dupę.

DiabelskiDom pisze: ↑
miesiąc temu
Przecież nie od dziś wiadomo, że jak metalowiec słyszy "klawisz w metalu" to jedynie o symfoblacku potrafi pomyśleć.

Black metalowiec, death metalowiec czy jeszcze inny metalowiec?

Leviathan, Clandestine Blaze, Nachtmystium, Trist, Wolves In The Throne Room...
A nie jakieś Emperory.

Nawet takie klimatyczne zdjęcie wrzucili

Ten z serialu Vikingowie to że Morfeus wrócił?

yog pisze: ↑
miesiąc temu
Kiedyś podczas zarwanej nocki posłuchałem Arctic Thunder w pętli 60 razy bez przerwy i nie męczyła Już nie pamiętam ile to było godzin, ale grubo ponad 30.

Oszukuje, nie ma takich nocy.

DiabelskiDom pisze: ↑
miesiąc temu
Arktyczny Grom to druga po The Underground Resistance najlepsza płyta Darkthrone od kiedy przestali grać black metal, pozdrawiam.

Jak nie pierwsza.

Szajtan chociażbyś te kopiuj wklej na rodzaj męski zmieniał

Torreador nie jesteś jakąś reinkarnacją Ryśka?

Dorzucę jeszcze Hypocrisy, minus taki że dość banalne te riffy i aranże, ale taki raczej ma być heavy metal, a to właśnie takie heavy w deathowej ramce. Za to nadrabiają klimatem, o ile ktoś lubi tematy UFO, Z Archiwum X, kino lat 90 itp. Amorphis Skyforger , połączenie melodic death, hard rocka i f...

To chyba kapela do której mam najbardziej ambiwalentny stosunek, jest czas że zachwycam się jak to świetnie jest skomponowane, jak te wszystkie elementy idealnie wyważone, by za kilka miesięcy nie móc przebrnąć nawet przez 15 minut tego smęcenia w tym koślawym języku, dmuchania w jakąś fujarkę czy i...

Ćwierć wieku temu strasznie promowani przez Mystic (nawet single wydali na kasetach), pamiętam ten bum na power metal, najpierw Hammerfall, potem Rhapsody, Edgay, dalej już poszło z górki w tysiącach. Wtedy dla 15latka takie klimaty fantasy to była super sprawa, miałem gdzieś ze dwie kasety.

DiabelskiDom pisze: ↑
miesiąc temu
Kolabo Robaka z Carlssonem z Ziemi też kozackie.

Kiedyś narzekałem, ale potem ugryzłem się w język i teraz uważam że zajebiste.

https://i.imgur.com/tEHZ3qh.jpeg 2x Antediluvian 3x The Bug Lubię digipacki, o ile nie są jakieś biedne, te The Bug to bardziej jak jakaś promo koperta, i to pierwsze wydania, nie żadne reedycje. Jakbym sobie nagrał te płyty i owinął w wydrukowaną okładkę to wcale by chyba gorzej nie wyglądało. Że ...

No to czego ja nie rozumiem @Lis -ie. Jako ta cześć- najwyraźniej mniej kumata? Piszesz ogólnie - broni się dzisiaj, potem o swoim- dojrzewaniu muzycznym. To akurat dwa osobne zagadnienia. I mnie interesuje tylko to pierwsze. Swoją progresywność możesz zachować dla tych bardziej kumatych. Ja nie je...

Nie rozumiem "broni się dzisiaj"... Albo masz frajdę, albo nie. Nic nie musi się bronić. Jak włączam Lady Pank "Marchewkowe pole" to słucham dla frajdy. Nie myślę, że ten riff, czy zagrywka nie są idealnie autorskie, a dziś to by można lepiej inaczej. A ja rozumiem, to co sprawiało mi frajdę gdy mi...

To ja już sam nie wiem, mam to gdzieś w pudle na strychu u rodziców, także nie mogę sprawdzić. Ale możemy umówić się że to wina Niemców.

Mam tę co wyżej, więc to nie Morbid Noize tylko NB. Niemcom nigdy nie można ufać.

Bo muzycznie nie broni się to dziś w ogóle. Debiut chyba był najlepszy.

Z abducted były jaja, bo Morbid Noizz, bo oni tedy już wydawali pozycje z Nuclear Blast - skrócił sobie program Abducted o 3-4 utwory. płyty. Co prawda niby człowiek miał tę wkładkę i tam były utwory, co nie leciał,y, ale MN tak syfnie potrafił wydać kasetę, że nikogo nic nie dziwiło. Dopiero jak k...

Miałem w sumie podobnie, kuzyn przywiózł kasetę z Penetralia i słuchaliśmy przez pół wakacji, potem wyszedł The Fourt Dimension i zmiótł nas z planszy. Osculum Obscenum jakoś mnie ominęło, dalej od tego samego kuzyna Abducted i te klimaty UFO, uprowadzenia.. na 13latku robiło to wrażenie.

Bo to chyba najlepszy Hypocrisy, chociaż mój ulubiony to Abducted. Te kolejne też lubię, mimo tych banalnych riffów, ale oglądanie Z Archiwum X, na zmianę ze słuchaniem takiego The Final Chapter czy Hypocrisy, to zajebista sprawa

Gruby Wiór gdyby się tu ciągle udzielał to dopiero by wam nagadał

https://i.imgur.com/FAMe0ZD.jpeg Mam to. Whore of Bethlehem w pierwszym wydaniu. Z perspektywy dwudziestoczterolatka wynajmującego mieszkanie jest to naprawdę coś. Trafiła mi się na allegro za jakieś śmieszne grosze, koło 50zł. Wydanie o numerze HOH 014 z 2006, czyli chyba ta słynna pierwszojebka. ...

Też tak to zapamiętałem, że grali raczej do przodu, nawet jakieś deathgrindy kojarzę.

Summerisle pisze: ↑
2 mies. temu
To było chyba w 2004. Ja ich widziałem 6 lat później i wyglądali tak:

Nie no kaptur lepszy niż czapka z daszkiem