Ostatnio bardzo dużo leci u mnie Manowar. Przychylam się jednocześnie do opinii obywatela
@kurz -
Hail to England to najlepszy album. Niejako odkrywałem teraz te wszystkie stare albumy na nowo, bo styczność z nimi to miałem sto lat temu, raczej pobieżnie i raczej z innymi muzycznymi upodobaniami. I o ile takie
Sign of the Hammer czy dwa następne jakoś wybitnie mnie nie porwały obłędem, to już
Into Glory Ride oraz wspomniany wyżej Anglik grają co rusz. Hit na hicie, co tu dużo gadać, a perły w rodzaju
Kill With Power,
Gates of Valhalla czy
Warlord to absolutne miazgi. Pewnie dużo też robi tu trwająca u mnie cały czas faza na klasyczne formy metalowe
