A miało być tak pięknie. Jeszcze wczoraj informowaliśmy, że jest szansa żeby pierwszy polski koncert Cirith Ungol, odwołany w związku z odwołaniem całej trasy, przenieść na nowy termin - 6 sierpnia. Teraz już wiemy, że nie jest to możliwe.
Okazuje się, że w momencie kiedy padła propozycja nowego terminu, a główny organizator - Left Hand Sounds - wystąpił do zespołu z ofertą, zespół miał już zabukowane bilety powrotne do domu, zaraz po występie podczas festiwalu w Wacken, bez planów zagrania w Polsce, o czym do wczoraj nie wiedzieliśmy.
Osoby, które kupiły bilety za pośrednictwem platformy ticketos zapewne dostały już, lub dostaną lada moment mailowe informacje o anulowaniu wydarzenia i procedurze zwrotu zakupionych biletów.
O widzisz ostatnio właśnie sobie posłuchiwałem king of the dead dosyć regularnieSzajtan pisze: 2 lata temu 20 października ukaże się nowy album zatytułowany "Dark Parade". Na bandcampie i spotify można już posłuchać numeru otwierającego płytę - "Velocity (S.E.P.)".
Sumarycznie podałeś podstawy HM.
Due to ongoing health issues, we have parted ways with guitarist Jimmy Barraza. We sincerely wish him all the best going forward and much success in his future endeavors.
At this crucial fork in the road the band had two choices; to retire like we did in 1991, or to keep going, pulling together and becoming stronger in the process. With the release of our epic new album Dark Parade on October 20, we chose the latter. We chose to honor our commitments to our fans and do justice to an album we have worked incredibly hard to craft.
Thank you to everyone for your continued love and support. There are no words for how much it means to Cirith Ungol as a band, and we’re so excited to see you at one of our upcoming shows.

Kurde, nie wiedziałem, że to jest tak dosłowne, póki dziś nie trafiłem na taką fotkępit pisze: 4 lata temu Ciekawe czy Moorcock wie, że wykorzystują jego postać na okładkach i w materiałach promocyjnych?

Przecież ten sam autor, Michael Whelan, jest ilustratorem zarówno książek Moorcocka i okładek płyt Cirith Ungol.porwanie w satanistanie pisze: rok temuKurde, nie wiedziałem, że to jest tak dosłowne, póki dziś nie trafiłem na taką fotkępit pisze: 4 lata temu Ciekawe czy Moorcock wie, że wykorzystują jego postać na okładkach i w materiałach promocyjnych?
![]()
Ano widzę, chociaż poprawniej byłoby chyba powiedzieć, że Cirith Ungol używa obrazów Whelana stworzonych jako okładki Moorcocka. Oni mieli na okładce jakaś jego pracę stworzoną stricte dla nich?Pioniere pisze: rok temu Przecież ten sam autor, Michael Whelan, jest ilustratorem zarówno książek Moorcocka i okładek płyt Cirith Ungol.
Nie no, mnie nie o to chodzi, tylko o to, że to nie jest tak, że Whelan ilustrował jedno i drugie. Ilustrował w latach 70. Moorcocka, a w latach 80. zgodził się najwyraźniej na użycie tych prac wtórnie na okładkach Cirith Ungol.yog pisze: rok temu ale trochę gadacie jakby to nie była własność malarza tylko kolesia na którego książkach te arty są umieszczone
Czego to się nie robi dla dodatkowych paru srebrników.porwanie w satanistanie pisze: rok temuNie no, mnie nie o to chodzi, tylko o to, że to nie jest tak, że Whelan ilustrował jedno i drugie. Ilustrował w latach 70. Moorcocka, a w latach 80. zgodził się najwyraźniej na użycie tych prac wtórnie na okładkach Cirith Ungol.yog pisze: rok temu ale trochę gadacie jakby to nie była własność malarza tylko kolesia na którego książkach te arty są umieszczone
Idealistycznie piękne, szlachetne, ... ale czy prawdziwe? Tego się nie dowiemy raczej.porwanie w satanistanie pisze: rok temu Kto wie, może się poczuł połechtany, może lubi metal, a może po prostu rozkminił, że heavy metal trafia do większej ilości osób, nie oldschoolowe fantasy...
Nie będąc autorem, a jedynie nabywca kopi tych obrazów, Moorcock może se jedynie w kaszę podmuchać, a nie pozwy zakładać - specjalnej klauzuli przy sprzedaży "na wyłączność", raczej mu Whelan nie podpisał
Tysiące rysowników nie są autorem projektu, tylko zdaje się sam Disney, a oni są tylko wykonawcami jego idei.pit pisze: rok temu Tak samo jak Kaczor Donald jest własnością korporacji Disney'a, a nie tysięcy rysowników.