Hajasz rok temu
Tak jak wczoraj na SB pisałem zrobiłem sobie wieczór z płytami, które z założenia miały być gównem. Nowy Midnight był jedną z nich i niestety ale założenie było w 100% trafne. Nic z tej płyty nie pamiętam choć poleciała kilka razy. Odniosłem tylko wrażenie, że słucham na pętli cały czas jeden ten sam kawałek. Każdy track w tym samym tempie, z tym samym riffem i tylko innym tekstem chociaż nawet tu można odnieść wrażenie, że teksty jakieś takie podobne. Płyta sraka praptaka i szkoda na nią czasu mimo, że to raptem 30 min z hakiem ale i tak szkoda.
GRINDCORE FOR LIFE