Może jest jakiś inny powód ale to pierwszy album nagrany dla dużej wytwórni, która by nie chciała wyjść nawet na zero ale coś ugrać. Koncertów brak, płyta się słabo sprzedaje to i może poprosili pana SS aby zrobił sobie przerwę.
Albo z racji. że to większy label, może złapali go na ekskluzywny kontrakt i nie może nic wydać pobocznie pod nazwą Midnight. Albo dostał dużą zaliczkę i na razie ma w dupie nagrywanie nowych materiałów.
"Jeżeli black metalowcy są ludźmi, to karaluchy również nimi są"
yog3 lata temu
Tormentor
Posty: 18202
Rejestracja:8 lat temu
yog
Ledwo co w Metal Blade wyszły reedycje jego 2 i 3 albumu. Satanic Royalty za 2 dni, obchodzi 10 rocznicę.
A jak dla mnie spoko, jak takie zespoły, które nie grają w sumie nic odkrywczego srają EPkami to szybko się idzie nimi znudzić. Kto np. jeszcze pałuje się do nowych materiałów Nunslaughter oprócz najbardziej wyposzczonych maniaków?
Inna sprawa, że ostatni pełniak Midnight nie był zbytnio wart oczekiwania.
Nie bardzo mi ten kapel pasuje do obszczyna. Tam osrane, przećpane brudasy onanizują się publicznie do grindu, a tu taki fajny heavy/ black. Przy okazji szukania preorderów Mayhemic Truth ma FT, trafiłem też na szykujące się fajne reedki materiałów tych Amerykanów.
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
yog3 lata temu
Tormentor
Posty: 18202
Rejestracja:8 lat temu
yog
Podobno dawno nic nowego nie było, no to jest:
4 marca 2022 - album Let There Be Witchery w Metal Blade.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Teoretycznie Midnight posiada wszystkie składniki żeby być zajebiste. Niestety coś nie działa, przynajmniej dla mnie. Zawsze gdy zaczynem tego słuchać mam ochotę przerzucić np. na English Dogs.
Vexatus3 lata temu
Tormentor
Posty: 7436
Rejestracja:8 lat temu
Lokalizacja: Tam gdzie miałem być kiedy miało mnie nie być...
Widoczny spadek formy, ale co poradzisz, taka już charakterystyka projektu - przeruchanie materiału było od zawsze wpisane w jego istnienie.
"Jeżeli black metalowcy są ludźmi, to karaluchy również nimi są"
Hajasz3 lata temu
Raubritter
Posty: 5907
Rejestracja:8 lat temu
Lokalizacja: Opole
Hajasz
Tak jak wczoraj na SB pisałem zrobiłem sobie wieczór z płytami, które z założenia miały być gównem. Nowy Midnight był jedną z nich i niestety ale założenie było w 100% trafne. Nic z tej płyty nie pamiętam choć poleciała kilka razy. Odniosłem tylko wrażenie, że słucham na pętli cały czas jeden ten sam kawałek. Każdy track w tym samym tempie, z tym samym riffem i tylko innym tekstem chociaż nawet tu można odnieść wrażenie, że teksty jakieś takie podobne. Płyta sraka praptaka i szkoda na nią czasu mimo, że to raptem 30 min z hakiem ale i tak szkoda.
GRINDCORE FOR LIFE
Vortex3 lata temu
Tormentor
Posty: 3236
Rejestracja:8 lat temu
Lokalizacja: Strzałkowo
Vortex
To fakt, te 30 minut ciężko było zdzierżyć.
"Between Shit and Piss we are Born"
Vortex2 lata temu
Tormentor
Posty: 3236
Rejestracja:8 lat temu
Lokalizacja: Strzałkowo
Vortex
Poszedł "No Mercy For Mayhem", ależ mnie zarąbiście wybujał ten materiał. Taki metal roll to ja kupuję.
8 marca ukaże się nowy album - "Hellish Expectations". Płyta zapowiadana jako bardzo zwięzła, prostacka i przebojowa, i singlowy "F.O.A.L" to potwierdza.
Pojawił się również klip.
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
blue_calxrok temu
Tormentor
Posty: 552
Rejestracja:5 lat temu
blue_calx
Dobry ten czörny Motörhead. Poprzednie single (z Szex Witchery) przeleciały gdzieś koło dupy, ale tutaj jakby lepiej. Evil like a knife!
Nothing inside.
yogrok temu
Tormentor
Posty: 18202
Rejestracja:8 lat temu
yog
Od zmiany labelu na Metal Blade za bardzo nie śledzę, ale przypuszczam, że z Midnajt to jest tak, że jak się ma na nich ochotę, to można puścić Satanic Royalty. Można też inne, tylko po co?
Destroy their modern metal and bang your fucking head
blue_calxrok temu
Tormentor
Posty: 552
Rejestracja:5 lat temu
blue_calx
E tam, czerwona płytka i ta ze scissurojącymi się babami też zawiera parę fajnych hitów. Ja Satanic Royalty to chyba najmniej w ostatnim czasie słuchałem z nich.
Mam w domu Complete and Total Hell, ale niestety nie wchodzi mi tak dobrze jak w/w.
Nothing inside.
Vexatusrok temu
Tormentor
Posty: 7436
Rejestracja:8 lat temu
Lokalizacja: Tam gdzie miałem być kiedy miało mnie nie być...
Mam szczerą nadzieję, że Jameson Walters odbije znowu w górę z tą nową płytą, bo niestety dwie poprzednie były co najwyżej takie sobie. Niby wszystko jest na nich tak jak trzeba, bo to właściwie dokładnie taka sama muza jak na wcześniejszych płytach, ale jednak czegoś brakuje. Niestety Midnight gra w takim stylu, że dość trudno wyjść jakoś sensownie poza jego ciasne ramy i w efekcie płyty są niemalże takie same.
yogrok temu
Tormentor
Posty: 18202
Rejestracja:8 lat temu
yog
No gra w takim stylu, że posłuchasz trochę, pójdziesz na koncert, fajnie, fajnie - i starczy.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Vexatusrok temu
Tormentor
Posty: 7436
Rejestracja:8 lat temu
Lokalizacja: Tam gdzie miałem być kiedy miało mnie nie być...
Na koncert to bym się nawet z ogromną przyjemnością przeszedł, posłuchał, popatrzył, pomachał główką, potupał nóżką... Regularnie wracam do "Satanic Royalty", ale do innych płyt to już niezbyt często, szczególnie jeśli chodzi o te najnowsze. Może następna płyta będzie lepsza od poprzednich.
Jakieś mjentkje te gitary, nic nie czeszczy i nie buczy. Chyba już się nie przekonam do albumów Midnight po zmianie wydawcy, a szkoda. Nie spodziewał bym się już big tits, ani juicy pussy.
卐 Show no mercy for the weak, Jesus mother can suck my dick! 卐
Odświeżam sobie Midnight przed poznańskim koncertem (na który jadę ze względu na Devil Master) i łomatko, jaki ten zespół zaliczył spadek formy.
Kompilacja dem, Satanic Royalty i No Mercy For Mayhem, hit idzie za hitem, ciężko w miejscu wysiedzieć. Nóżka chodzi i aż chce się podrzeć ryja i pomachać pięścią.
A ten nowy? Przesłuchałem dwa razy i rzuciłem w kąt, nic z niej nie zapamiętując (no dobra, FOAL całkiem chwytliwe). I tak samo z dwiema poprzednimi - jeden utwór do dopisania do setlisty koncertowej, reszta do kosza. Z fabryki hitów zrobiło się wyrobnictwo generycznego black/speedu. Szkoda, ale chyba taki los zespołów, które grają w tym stylu.
Vortexrok temu
Tormentor
Posty: 3236
Rejestracja:8 lat temu
Lokalizacja: Strzałkowo
Vortex
Ten nowy fajny album, tylko jedno na język mi przynosi - Midnighthead.
Hellish Expectations z 2024r. bez zniżki w formie. Albo może nawet zwyżka formy po Szex Witchery, którego nie chciało mi się odpalać po jednym przerobieniu. Dam jeszcze szansę, może nie była dnia po prostu.
Na Hellish Expectations kilka numerów wkręca się w beret, wykrzykiwane hasła w refrenach powodują podrywanie się do góry pięści, czyli Mydnajt, tylko okładka nieco chujowa.
Ten powyższy singiel to średnio niestety. Riffy łagodne, tempo średnie, gdzie maczeta jest za las i szaleństwo jak w numerze Evil like a Knife albo The final rape of Night?