Awatar użytkownika
Thorgal
Tormentor
Posty: 521
Rejestracja: 7 mies. temu

Thorgal

Obrazek
Wprawiamy się przed jutrem!

Tagi:
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4742
Rejestracja: 8 lat temu

DiabelskiDom

O, też słuchałem ostatnio w ramach przygotowań przed jutrzejszym śpiewaniem CHROM MONSTERS STIL ŁORIORS SOUL STILERS RIPING AUT HAAAAARTS :)
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4742
Rejestracja: 8 lat temu

DiabelskiDom

Dla mnie sztos w chuj. Nie będę pisał, że ponieważ to mój pierwszy koncert Judasów to w związku z tym najlepszy ze wszystkich i w ogóle och ach i na pewno każdy inny w PL był gorszy, ale chciałbym, żeby każdy pierwszy koncert danego wykonawcy był takim wrażeniem. Prawie cała (bez dwóch kawałków) jedna z tzw płyt życia, którymi się jaram od ćwierć wieku plus hiciory takie jak Freewheel Burning czy Hell Bent For Leather. Halford w DOSKONAŁEJ formie, aż wręcz w szoku byłem, że tak to jedzie na pełnej. Brzmienie całości świetne, dobór utworów marzenie. Absolutnie, całkowicie ukontentowany Duduś.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
Thorgal
Tormentor
Posty: 521
Rejestracja: 7 mies. temu

Thorgal

Też jestem zadowolony ale, ale...

Akustyk nie dojechał. All guns blazing poszło w zasadzie bez gitary rytmicznej. Tam jest fajny riff główny a trzeba było się go domyślać. Od Hell patrol było już lepiej ale naprawdę dobrze było pod tym względem dopiero na You've Got Another Thing Comin' - i pokłony bo zajebiście wyszła im ta aranżacja z położeniem nacisku na cięęęęężar! Poza tym do połowy koncertu brzmienie było trochę "przybrudzone", akustyk chyba ciągle czegoś szukał. Prawdopodobnie wyważenia basu, który nagle stał się słyszalny i to chyba był właśnie klucz.
Kolejny kamyczek do ogródka... Brzmienie było znacznie lepsze w "trójkącie" (co nie dziwi) ale z tyłu było zdecydowanie za głośno. Musiałem się przesunąć w pewnym momencie na tył z powodu córki i tam było po prostu nieprzyjemnie głośno. Wyszliśmy na chwilę i odsłuch z trybun to porażka! Nie wiem jak było z samego przodu, nie chciałem się z nią przepychać na grzbiecie, ale po powrocie tak do 1/3 od sceny, było znacznie lepiej.

Co do Hallforda to od dłuższego czasu utrzymuję, że z starej gwardii on się wokalnie najlepiej trzyma a nawet z wiekiem zmężniał. No ale on dziś czasem po prostu fałszował. To często było maskowane przez umiejętnie dobrany pogłos ale te zmiany tonacji niejednokrotnie nie wychodziły mu najlepiej. Więc tym, że potrafi jeszcze wyciągać wysokie tony zachwycał się nie będę.

Faulkner to bardzo zdolny gotarzysta ale miałem wrażenie, że sola czasem nie wchodzą w tempo lub są zmienione w stosunku do oryginałów.

Set faktycznie dobry. Załapaliśmy się na pełny - dzień wcześniej, u Szkopków, zagrali skrócony. O ile 2 utworów z ostatniej płyty nie byłoby mi szkoda, to One Shot at Glory i Electric eye zdecydowanie tak. Zamieniłbym Solar angels na ukochany Beyond the Realms of Death albo te nowsze utwory na coś z Sad wings... np. Victims od changes ale nie ma co grymasić.

Koszulki słabe.

Nie szukam chuja do dupy. Suma sumarum było ok, dobrze się bawiłem. Córka też uchachana!
Awatar użytkownika
Thorgal
Tormentor
Posty: 521
Rejestracja: 7 mies. temu

Thorgal

Jeszcze kilka foci:
Obrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
TheAbhorrent
Tormentor
Posty: 758
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: Midian

TheAbhorrent

Thorgal pisze: 5 dni temu Set faktycznie dobry. Załapaliśmy się na pełny - dzień wcześniej, u Szkopków, zagrali skrócony.
W Niemców teraz byli na rocznicy Scorpions i taki czas dostali, to skrócili. Natomiast nasz set był krótszy w stosunku do pierwszych, własnych koncertów Priest na tej trasie, bo grali jeszcze "Judas Rising", "Firepower" i "Metal Gods". Paradoksalnie, także u "Szkopków" to zagrali jeszcze w czerwcu ;)

A koncert zajebisty, Halford w świetnej formie, set świetny, bo w przypadku Priest to jestem team "Painkiller".
Obrazek
Awatar użytkownika
Thorgal
Tormentor
Posty: 521
Rejestracja: 7 mies. temu

Thorgal

TheAbhorrent pisze: 5 dni temu [...] nasz set był krótszy w stosunku do pierwszych, własnych koncertów Priest na tej trasie, bo grali jeszcze "Judas Rising", "Firepower" i "Metal Gods".
Dobrze, że o tym nie wiedziałem wcześniej, bo by mi było przykro :(
Metal Gods grali wprawdzie przed rokiem w Krakowie ale "Judas Rising z tych płyt po powrocie Roba, to jeden z moich faworytów
TheAbhorrent pisze: 5 dni temu [...] set świetny, bo w przypadku Priest to jestem team "Painkiller".
No ja także. Tzn. zaczynałem ich słuchać od tej płyty, a że jest ostrzejsza niże pozostałe, to od razu spodobała mi się bardziej niż reszta.
A może źle pisze, bo najpierw miałem jakąś składankę, ale tam było akurat dużo z Pankillera, więc zaraz go zdobyłem. Pamiętam też, że zaraz potem próbowałem sięgnąć po Sin after Sin, bo tam był Dissident Aggressor scoverowany przez Slayera i to dla mnie wówczas nie miało takiej siły rażenia.
Natomiast po latach, to już cała ich dyskografia we mnie wsiąkła, więc teraz to już jestem po prostu "team Priest"

Btw, lubi ktoś z Was jeszcze Nostradamusa?
Awatar użytkownika
TheAbhorrent
Tormentor
Posty: 758
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: Midian

TheAbhorrent

Thorgal pisze: 4 dni temu Btw, lubi ktoś z Was jeszcze Nostradamusa?
Oczywiście, uwielbiam.
Obrazek
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2972
Rejestracja: 8 lat temu

dj zakrystian

Bardzo dobry, ale mało kucany i wymagający uwagi.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Molotow 666
Tormentor
Posty: 1289
Rejestracja: 7 lat temu

Molotow 666

dj zakrystian pisze: 3 dni temu Bardzo dobry, ale mało kucany i wymagający uwagi.
🤔 Hmmm przekonałeś mnie! :twisted:
Awatar użytkownika
Thorgal
Tormentor
Posty: 521
Rejestracja: 7 mies. temu

Thorgal

Pytam bo album ma mieszane recenzje a moim zdaniem tylko dlatego, że "nie tego ludzie oczekiwali". Album po prostu inny. Raz, że koncepcyjny, a dwa, że złożony, mniej piosenkowy. Co nie znaczy, że nie ma tam killerów, że wymienię tylko Messenger od death.
Jak wyszedł, to wciągnął mnie bez reszty. Nawet pamiętam pewną podróż autostradą w nocy, wśród strug deszczu i piorunów, gdyśmy tego z żonką słuchali. Komentowaliśmy wtedy, że Ironii silą się na bardziej progresywne granie a Judasz, ot tak, nagrywa album który ich bije na głowę.
Awatar użytkownika
TheAbhorrent
Tormentor
Posty: 758
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: Midian

TheAbhorrent

Niestety, tak jak napisałeś, ten album po prostu nie trafił do fanów. Nie ujmuje to jemu samemu, bo jest bardzo dobrym przykładem opowieści muzycznej.

Mam wrażenie, że po chłodnym przyjęciu tej płyty zespół się przestawił w tryb zanegowania. Od chęci grania go w całości do wyparcia. Kolejne płyty z Ritchiem w składzie są fajne, ostatnie dwie nawet bardzo, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że są trochę wymuszone. Podobnie gra KK, też niezłe rzeczy tworzy jego Priest. A ja mam zastanowienie, czy oni tak zasuwają, bo muszą, bo fani nie przyjęli ich w nowej wersji? Może oni sami bardziej by chcieli grać jak na Nostradamus? Bez znaczenia w sumie, ale trochę mnie to ciekawi. Tym bardziej, że legendarni muzycy są teraz mocno wsparci młodszymi ludźmi.
Obrazek