Awatar użytkownika
Nucleator
Moderator globalny
Posty: 1726
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: LIPSK

Liege Lord

#1

Nucleator 6 lata temu

Obrazek

Obrazek

Amerykański Liege Lord to perła heavy metalu. Powstali w 1982 roku pod szyldem Deceiver i początkowo byli cover bandem Judas Priest. Dwa lata później jednak zmienili szyld na feudała i postanowili zacząć karierę metalowego zespołu.

Zaatakowali więc znakomitym debiutem Freedom's Rise, o którym śmiało można napisać, że to esencja oldskulowego heavy/power metalu. Bardzo dobre partie wokalne Andy'ego Michauda, świetne riffy i mocarna sekcja rytmiczna dały prawdziwie energetyczny materiał, który zrobi dobrze fanom wczesnego Iron Maiden czy Brocas Helm.

Niczemu nie ustępował mu ozdobiony fantastyczną okładką drugi album grupy Burn to My Touch, jednak to wydany rok później Master Control okazał się magnum opus Liege Lord. Wszystko na tej płycie jest dopieszczone do perfekcji i nosi znamiona geniuszu. Joe Corneau, który zastąpił Andy'ego, znakomicie się wpasował ze swoją dickinsonowską manierą - jego partie wokalne po prostu porywają. Kompozycje mistrzowsko żonglują zmianami tempa, intrygującymi tempami i fenomenalnymi partiami solowymi. Co numer to petarda - zaczynający się kopiącym dupsko legato opener Fear Itself, brawurowo odegrany cover Rainbow Kill the King czy pędzący na złamanie karku tytułowy wałek.

Niestety, rok później chłopaki kończą działalność i mimo tego, że od 2013 są znowu aktywni, raczej na nowego długograja nie ma co liczyć.

Dyskografia:
1985 - Demo [demo]
1985 - The Prodigy / Demo Album [EP]
1985 - Freedom's Rise
1987 - Cast Out / Legend [single]
1987 - Warrior's Farewell [single]
1987 - Black Lit Lights [single]
1987 - Burn to My Touch
1988 - Master Control





Skład:
Tony Truglio - Guitars (1984-1990, 2012-present) ex-Upwards of Endtime, Page Hamilton Quintet (live), ex-Helmet (live), ex-Deceiver (USA)
Joe Comeau - Vocals (1988-1990, 2000, 2012-present) Duskmachine, ex-Ramrod, ex-Annihilator, ex-Overkill, ex-Tad Morose, ex-Tyrant, ex-Warhead
Danny Wacker - Guitars (2013-present) Baptized by Fire
Van Williams - Drums (2019-present) Ghost Ship Octavius, Pure Sweet Hell, ex-Ashes of Ares, ex-Armageddon, ex-Nevermore, ex-Soulbender (live)
▼ Byli muzycy
Matt Vinci - Bass (1984-1990, 2012-2023) (R.I.P. 2023) ex-Deceiver (USA)
Frank Cortese - Drums (1984-1990) ex-Deceiver (USA)
Pete McCarthy - Guitars (1984-1987) ex-Deceiver (USA)
Andy Michaud - Vocals (1984-1987) ex-Deceiver (USA)
Paul Nelson - Guitars (1987-1990, 2000) Paul Nelson Band
Frank Gilchriest - Drums (2013-2018) Riot V, ex-Sickness, ex-Feanor, ex-Holy Mother, ex-Virgin Steele
▼ Muzycy koncertowi
Mark Zapata - Drums (2023-present) Benedictum, Spiritual Sickness, ex-Killjoy, ex-Circadian Skizm

Rob Mount - Drums (2000) ex-Ramrod, 50/50, ex-Baby Grande, ex-Court Jester, ex-Michael Staertow, ex-Thick as Thieves
Sebastian Marino - Guitars (2000) (R.I.P. 2023) ex-Ramrod, ex-Anvil, ex-Overkill, ex-Tyrant, ex-Warhead
Will Sapanaro - Bass (2022) Valence

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Liege_Lord/284
Ryszard pisze:
5 lata temu
Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha

Tagi:
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#2

yog 6 lata temu

Master Control jest trochę dziwnie wyprodukowana, przez co należy dla pełni doznań puszczać ją na przysłowiową pełną pizdę, a wtedy odpłaca się w czystym złocie.

Debiutu Liege Lord chyba nawet nigdy nie słyszałem, dwójka - Burn to My Touch - jest fajna i przebojowa, a Cast Out to zajebisty hit na maksa i się go osłuchałem w opór z fenrizowej składanki z Metal Merchants Festival.

Obrazek
Na Master Control mamy taki na pełnej kurwie zagrany, tzw. wysokooktanowy, amerykański power/heavy/speed z miliardem zajebistych i przebojowych riffów perfekcyjnych do headbangingu. Wokal jak wspomniał @Nucleator, przypomina Bruce'a, ale bez jakichś abstrakcyjnych popisów, mam wrażenie bardziej twardy, władczy od głosu szermierza. Metalowo jak tylko można było w tym 1988 roku.

Ciężko wskazać na jakichś faworytów z tej płyty, bo jest bardzo równa, ale jak już się przesłucha 50 razy to pewnie najbardziej się czeka na tytułowy czy Broken Wasteland.

Fragment jak kolo śpiewa:

Oh, sit here, and watch our cities
Grow more polluted every day
It's a problem we all must face
C'mon, it's time to break the waste


Totalnie zajebisty :D

Warto też wspomnieć o dosyć ewidentnej inspiracji ziomka z Dooma okładką Master Control ;)
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Rattlehead
Moderator globalny
Posty: 142
Rejestracja: 7 lata temu

#3

Rattlehead 6 lata temu

Liege Lord to czysty diament! Master Control to wg mnie najlepsza płyta amerykańskiej odmiany power metalu jaką kiedykolwiek nagrano. By nie być gołosłowny podrzucam link do jednej z moich list na RYM

https://rateyourmusic.com/list/zdebo3/m ... al_albums/

Jest to album fantastyczny, kompletny, pełny ognia, niesamowitych riffów i zagrywek gitarowych. Można go słuchać w nieskończoność. Wzorzec jeśli chodzi o ten rodzaj muzyki.

Ale Liege Lord to także dwa wcześniejsze świetne albumy. Freedom's Rise z epickim, rycerskim klasycznym heavy metalem i Burn To My Touch który jest jakby wstępem do Master Control. Na Burn są już zalążki geniuszu ale jeszcze nie tak doszlifowane i poukładane jak na poprzedniku. Kawał dobrej muzyki. Kto nie zna a lubi takie granie powinien natychmiast nadrabiać zaległości.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#4

yog 6 lata temu

Rattlehead pisze:
6 lata temu
Liege Lord to czysty diament! Master Control to wg mnie najlepsza płyta amerykańskiej odmiany power metalu jaką kiedykolwiek nagrano.
Jeśli by Manilla Road za power metal brać to Crystal Logic jest trochę lepszy, ale z takiego typowego dla USA power/speedu/heavy to podzielam opinię, Master Control zamiata Omeny, Jag Panzery i resztę. Potężny album, którego najlepiej się słucha, jak leci przez kilka godzin bez przerwy :)
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4126
Rejestracja: 7 lata temu

#5

DiabelskiDom 7 mies. temu

Słucham sobie ostatnio sporo US powerka/speedu/heavy i pośród Metal Czerczy, Iced Earthów, Sanctuariów, Riotów i Karmazynowych Chwał trafiłem na Master Control bohaterów wątku. Nie znałem wcześniej, nawet z nazwy, a tu widzę, że cios nad ciosy mi się objawił. Przedojebany materiał, pysznie skrzący riffami, dynamicznym zasuwaniem na złamanie karku i kurewsko dobrym wokalem. Koleś brzmi jak naspidowany Bronisław Chujwsynu, bez kitu, taki bardziej rozbestwiony i dziki od jednak trochę ułożonego kolegi z Wysp.

A jak wszedł coverek Rainbow, to morda mi się tak uśmiechnęła, że ojejku. Akurat byłem odwrócony tyłem aż tu nagle słyszę znaną a podkręconą melodię i "Danger, danger". Myślę, że nie będzie nadużyciem, jeśli przewidzę wskoczenie tej płyty do mojego ścisłego TOP heavy/speed/US power.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#6

yog 7 mies. temu

A czemu by miało nie wskoczyć, skoro to jest ścisły TOP heavy/speed/US power!!! Master Control rządzi.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#7

yog 6 mies. temu

W sobotę na raka zmarł założyciel i basista Liege Lord, Matt Vinci.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#8

yog 2 tyg. temu

Na atak serca zmarł też Paul Nelson, gitarzysta na drugim i trzecim albumie Liege Lord. Jak twierdzi MA, nauczył się debiutu Liege Lord w ciągu dnia i był uczniem Steve'a Vai z czasów Berklee College of Music, któremu płacił za lekcje wagonem szlugów.
Destroy their modern metal and bang your fucking head

Wróć do „Heavy / Speed / Power Metal”