Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5919
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Opole

Agnostic Priest

Hajasz

Obrazek

Obrazek

Kalifornijski Agnostic Priest w bardzo elegancki sposób usunął dzisiaj lukier, który mnie oblepił po lekturze pewnej płyty. Ekipa właśnie wydała debiutancki album Final Stand, na którym do chuja umieścili raptem 17 min muzyki zwanej speed metalem. No i jest zajebiście bo iskry krzeszą rasowe a na złapanie oddechu jest tylko chwila. Niby ten ich speed jedzie do przodu ale nie można tego porównywać do takich klasyków jak Assassin bo Agnostic Priest pędzi odrobinę wolniej a momentami nawet wolniej kiedy zapędzają się w thrashowanie.

Masz chwilę to pierdolnij sobie Final Stand a szybko zapomnisz o smrodzie, który unosi się po ostatnich albumach Amon Amarth czy zbliżającego się Sabaton.

Ktoś dostał chyba strzała na ryj a jeśli nie to go to dzisiaj spotka kiedy posłucha Agnostic Priest.

Skład:
Max Kasler - Drums
Magnus - Guitars (lead)
Alex Sarni - Guitars (rhythm), Bass
Jose - Vocals
▼ Byli muzycy
Simon Coseboom - Drums ex-Hyperion
▼ Muzycy koncertowi
Evan Gallagher - Bass
Dyskografia:
2017 - Demos [demo]
2019 - Final Stand



MA: https://www.metal-archives.com/bands/Ag ... 3540423172
BC: https://agnosticpriest666.bandcamp.com/music
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Nucleator
Moderator globalny
Posty: 1719
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: LIPSK

Nucleator

Niezły debiucik chłopaki wysmażyli, który nieustannie przywoływał podczas odsłuchu zawsze miłe echa Violent Force. Zwłaszcza wokalnie, bo gardłowy Agnostic Priest ma barwę zbliżoną do niemieckiego Lemmy'ego. Co jednak istotniejsze, zespół świetnie odnajduje się w rozmaitych stylistykach, zarówno w speedowym łojeniu, jak i podszytym hardcore'em thrashu. Na dodatek w Abysmal Horror wplatają niezłe zagrywki gitarowe rodem z heavy metalu.

Bardzo obiecujący materiał, choć za sprawą krótkiego czasu trwania (16 minut) zostawia wrażenie niedosytu.
Ryszard pisze: 6 lat temu Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha