Zdecydowanie jeden z najciekawszych zespół heavy metalowych ostatnich 20 lat. Slough Feg alias The Lord Weird Slough Feg powstał w 1990 roku, zaś miano grupy założyciel Mike Scalzi zaczerpnął od imienia złoczyńcy z serii komiksów Sláine. Początki były ciężkie, wszak heavy metal odchodził do lamusa, zaś rozgłosu nabierały cięższe odmiany muzyki metalowej i przede wszystkim kapele grunge'owe. Na pierwszego pełniaka od kapeli zatytułowanego po prostu The Lord Weird Slough Feg przyszło nam czekać 6 lat. Efekt końcowy jednak zwala z nóg, bo płyta aż kipi od fenomenalnych zagrywek gitarowych brzmiących jak skrzyżowanie Manilli Road z Iron Maiden, świetnych partii wokalnych i porywających solówek gitarowych. Ponadto grupa potrafiła pięknie inkorporować składowe innych gatunków - czego dobitnym przykładem jest skoczny Red Branch z silnie celtycko-folkowymi klimatami. Muszę też nadmienić o tekstach utworów - niby dotyczną maglowanych już w tym gatunku tematów pokroju baśni, opowieści fantasy czy filozofii, niemniej nawet na tym polu Slough Feg nie zawiodło, dostarczając dobrze napisane liryki.
Rok 1999 przynosi premierę drugiego longplaya grupy Twilight of the Idols. Jest to płyta najbardziej folkowa w całym dorobku grupy. Tutaj krzyżówki maidenowskich melodii z zagrywkami wziętymi z celtyckiej muzyki ludowej nie są rzadkością. Slough Feg nie zamykał się w heavy metalowym światku i w swoich utworach lubiło nawiązać do progresywnego rocka spod znaku Yes czy klimatów znanych z Vol. 4 Black Sabbath. Jest też w pełni folkowy utwór, który roztacza aurę szkockich tawern i opowieści snutych przez doświadczonych wilków morskich. Uwierzcie mi, przy tej muzyce szkockie whisky wchodzi najlepiej.
Grupa była na fali, więc już rok później wypuszcza ona trzecie nagranie Down Among the Deadmen. I nie wiem jak to zrobili, ale przeszli samych siebie i nagrali rewelacyjny album, przy którym takie Hammerfall to plastikowa papka dla młodych kuców. Zapomnijcie o schematycznych, pisanych spod jednej sztancy kompozycjach - Slough Feg dostarczyło na tym albumie 13 zabójczych niczym cymmeryjska stal numerów, pełnych zachwycających partii gitarowych, pięknych melodii, fantastycznych partii wokalnych (Walls of Shame do chuja!) i mieniących się różnorakimi kolorami - są więc momenty zarówno rzewne, jak i te epickie, które pobudzają do bitwy z pozerstwem.
Czy po takim ciosie Slough Feg mogło nagrać coś lepszego? Mike Scalzi z chłopakami udowodnił, że tak. Mowa o Traveller wydanym w 2003 roku, który do momentu wydania Sanctimonious przez Attic dzierżył u mnie palmę najlepszego nagrania heavy XXI wieku. W porównaniu do poprzednich płyt klimat jest bardziej zadziorny, czasami nawet zahaczając o speed metal. Podróżnik to album koncepcyjny opisujący historię kosmicznego najemnika Baltecha uwikłany w misterny plan profesorka Ricka stworzenia doskonałej rasy, niesamowicie epicki i majestatyczny. Brak mi słów, by opisać, jak fantastycznie napisane są kompozycje, jak cudownie krążą po uniwersach różnorakich podgatunków muzyki metalowej, biorąc z nich to, co im potrzebne i tworząc niesamowite utwory. Tu nawet utwory pokroju Professor's Theme, które na innych albumach byłyby po prostu przerywnikami, tu piorą dupsko tak samo mocno jak pozostałe "pełnoprawne" kompozycje.
Jednak nawet im musiała powinąć się w końcu noga. W 2005 roku roku grupa wypuściła pomyłkę zwaną Atavism. Odsłuch tego nagrania mogę przyrównać do uczucia, gdy dostajesz kinder niespodziankę z twoją wymarzoną zabawką, gdzie po otwarciu konstatujesz, że ktoś tam po prostu nasrał. Tutaj podobnie 14 utworów, 30 minut, a na dodatek wszystkie skomponowane na kolanie w parę minut. No cóż, kawałki pisane w parę minut bardzo rzadko okazują się być dobre.
Slough Feg musiało więc coś zmienić w maszynie, która zaczęła się psuć. W rezultacie od 2007 i wydania Hardworlder do głosu w twórczości grupy zaczęły dochodzić wpływy grup proto-metalowych i rockowych pokroju Thin Lizzy czy Bad Axe. Był to strzał w dziesiątkę, zespół zaczął wracać do formy, by przypieczętować to rewelacyjnym Digital Resistance . Znowu mamy do czynienia z nagraniem różnorodnym, na którym są zarówno spokojne utwory pokroju kowbojskiego Habean Corpus (gdyby w radiu puszczali takie utwory zamiast gówna pokroju Roksany Węgiel czy innego pajaca Sheerana), heavy metalowe wygary pokroju Laser Enforcer czy Magic Hooligan jak i hard rockowe petardy pokroju znakomitego The Price Is Nice (piękny hołd dla Vincenta Price'a).
Slough Feg to przykład kapeli, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Jest tu coś zarówno dla fanów klasycznego heavy, jak i fanów Jethro Tull czy Rush. Pewnie @pit dorzuciłby parę nazw z rockowego światka, ja mam zbyt małe rozeznanie. Więc jeśli szukasz czegoś do posłuchania, to Slough Feg może być świetnym wyborem.
Skład:
Mike Scalzi - Guitars (1990-present), Vocals (1991-present) ex-Unholy Cadaver, ex-Hammers of Misfortune, ex-WhipKraft, ex-Heart of Darkness
Adrian Maestas - Bass (2001-present) ex-WhipKraft
Angelo Tringali - Guitars (2005-present) ex-Cold Mourning, ex-While Heaven Wept (live)
Jeff Griffin - Drums (2018-present)
Dave Passmore - Drums (1990)
Greg Haa - Drums (1990-1993, 1994-2005) Cauldron Born, Briton Rites, Hateriarch, ex-Isen Torr
Chris Haa - Guitars (1990-1994)
Omar Herd - Vocals (1990) ex-Heevahava
Justin Phelps - Bass (1991-1996)
Stu Kane - Drums (1993-1994)
Scott Beach - Bass (1997-1999)
John Cobbett - Guitars (1998-2004) Hammers of Misfortune, Vhol, ex-Ludicra, ex-Unholy Cadaver, Amber Asylum, ex-Gwar (live)
Jim Mack - Bass (1999) ex-Black Goat, ex-Abscess, ex-Asunder, ex-Weakling
Jon Torres - Bass (1999-2000) (R.I.P. 2013) ex-I4NI, ex-Pleasure and Pain, ex-Angel Witch, ex-Heathen, ex-Ulysses Siren, ex-Warning S.F., ex-Repulsa, ex-Lääz Rockit
Antoine Reuben - Drums (2005-2007) ex-Black Goat, ex-Hadan
Harry Cantwell - Drums (2007-2014) Bosse-de-Nage, Succumb, ex-Fetus by the Pound (live)
Addison Filipczyk - Drums (2015-2017) ex-Oxidation
1990 - 1990 Demo [demo]
1991 - 1991 Demo [demo]
1992 - 1992 Demo [demo]
1993 - 1993 Demo [demo]
1994 - Highlander [demo]
1996 - The Lord Weird Slough Feg
1997 - Unreleased [single]
1998 - Twilight of the Idols
2000 - Down Among the Deadmen
2001 - Gloves of Metal / Fast Taker [split]
2003 - Traveller
2004 - Hail Brittania Volume One - NWOBHM Tribute [split]
2005 - Atavism
2006 - Poisoned Treasures / Galactic Violator [split]
2007 - Hardworlder
2009 - The Slay Stack Grows - Early Demos and Live Recordings [kompilacja]
2009 - Ape Uprising!
2010 - The Animal Spirits
2011 - Made in Poland [live]
2013 - The Lord Weird Slough Feg [boxed set]
2013 - Laser Enforcer [single]
2014 - Digital Resistance
2018 - New Organon [single]
2019 - New Organon
MA: https://www.metal-archives.com/bands/Th ... gh_Feg/296
BC: https://shadowkingdomrecords.bandcamp.com/music
BC: https://thelordweirdsloughfeg.bandcamp.com/music
BC: https://profoundlorerecords.bandcamp.com/music