Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3310
Rejestracja: 5 lata temu

Re: Black Sabbath

kurz rok temu

Powiem tak, szukacie wszyscy chuja w dupie.
Wiadomo Paranoid the best

Tagi:
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 4039
Rejestracja: 7 lata temu

Pioniere rok temu

Ja o wiele bardziej cenię se debiut. A co by nie było wątpliwości, albumy 1-5 są zajebiste. Jednak okultystyczny klimat z debiutu bardziej do mnie przemawia.
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3310
Rejestracja: 5 lata temu

kurz 9 mies. temu

MAGIA

Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5717
Rejestracja: 6 lata temu

pit 9 mies. temu

Jakość jak żyleta, dużo Geezera, klasa.
Awatar użytkownika
darnoksss
Master Of Reality
Posty: 215
Rejestracja: 11 mies. temu

darnoksss 9 mies. temu

Pioniere pisze:
rok temu
Ja o wiele bardziej cenię se debiut. A co by nie było wątpliwości, albumy 1-5 są zajebiste. Jednak okultystyczny klimat z debiutu bardziej do mnie przemawia.
To samo. Wszystkie moje ulubione kawałki BS są na tym albumie plus właśnie ta swojska atmosfera rodzącego się kultu Szatana. Z reszty płyt z Ozzym najbardziej lubię chyba Sabbath Bloody Sabbath a z tych bez niego Dehumanizera
polki nie dawajcie polakom, dawajcie arabom
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5717
Rejestracja: 6 lata temu

pit 9 mies. temu

Debiut to bardzo porządny blues/kwas rock.
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6165
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz 9 mies. temu

Dla mnie obecnie najlepszy okres Black Sabbath to ten od debiutu do "Sabotage" włącznie. Do tych materiałów najchętniej wracam. Debiut to dla mnie absolut przez to, że najbardziej przekatowany, choć nie jego pierwszego usłyszałem, tylko "Paranoid" jak mnie pamięć nie myli.

Pamiętam jednak magię jak kumpel wykopał skarb w postaci pierwszego bicia debiutu na cd u swojego ojca i z namaszczeniem słuchaliśmy go z wypiekami na twarzach w skupieniu. Tak, w tych dźwiękach jest istna magia.
pit pisze:Debiut to bardzo porządny blues/kwas rock.
To także prawda.

Teraz swoją drogą pozostał mi do odświeżenia okres od "Mob Rules" do końca, bo też rozgrzebałem odświeżanie Black Sabbath i przez wiele innych rzeczy przerwałem, ale co się odwlecze...

Aha i kolejna luźna myśl względem tego zespołu. Black Sabbath to kolejna obok takiego Slayera kapela, której mogę słuchać bez znudzenia ciągle. Obstawiam, że gdybym tak jak w przypadku Slayera zrobił sobie bity tydzień tylko i wyłącznie z muzyką Black Sabbath, to też spokojnie bym nie odczuł znużenia.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3310
Rejestracja: 5 lata temu

kurz 9 mies. temu

pit pisze:
9 mies. temu
Jakość jak żyleta, dużo Geezera, klasa.
Z tego koncertu jest jeszcze Black Sabbath, ktoś się dokopał do konkretnych taśm.
Geezer? Motor, brzmienie, spokój.


Debiut ma fantastyczny klimat, bez dwóch zdań. TORPEDA.
Jednak to Paranoid wystrzelił ich w NADPRZESTRZEŃ.
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2911
Rejestracja: 7 lata temu

dj zakrystian 9 mies. temu

Ja to najbardziej lubię płyty od Master of Reality, do Sabotage. Dwie pierwsze i dwie ostatnie z Ozzym też świetne, szczególnie bluesujący z diabłem debiut. Never Say Die niedoceniona a szkoda.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6165
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz 9 mies. temu

To ja sobie śmieszka zarzucę, bo właśnie mi się wyświetlił przed chwilą, ale w temacie jak najbardziej.
Obrazek
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
darnoksss
Master Of Reality
Posty: 215
Rejestracja: 11 mies. temu

darnoksss 9 mies. temu

Wędrowycz pisze:
9 mies. temu
Aha i kolejna luźna myśl względem tego zespołu. Black Sabbath to kolejna obok takiego Slayera kapela, której mogę słuchać bez znudzenia ciągle. Obstawiam, że gdybym tak jak w przypadku Slayera zrobił sobie bity tydzień tylko i wyłącznie z muzyką Black Sabbath, to też spokojnie bym nie odczuł znużenia.
To fakt, BS mi też się nie nudzi. Zwłaszcza w odpowiednich warunkach i odpowiednim stanie ;).
polki nie dawajcie polakom, dawajcie arabom
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 3194
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: From Hell

Szajtan 8 mies. temu

Mistrz Rzeczywistości... czyli wszystko, co powinniście wiedzieć o przełomowym krążku Sabbs - "Master of Reality".
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5717
Rejestracja: 6 lata temu

pit 6 mies. temu



Ulubiony materiał Juliana Cope od Black Sabbath. Nagranie z koncertu w Asbury Park z 1975 roku, które wcześniej było w obrocie tylko jako bootleg pod wdzięczną nazwą: "Behind the Wall of Spock". Brzmi ostro i precyzyjnie. Tutaj recka Żuliana:

https://www.headheritage.co.uk/unsung/a ... l-of-spock
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2911
Rejestracja: 7 lata temu

dj zakrystian 6 mies. temu

TYR to całkiem dobra płyta z nielubianym, acz świetnym wokalistą. Brzmienie totalnie spierdolone. Iommi brzmi jak Newsted na AJFA. Same numery, to taki manowarowski epic hejvi metal.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 3194
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: From Hell

Szajtan 5 mies. temu

Wszyscy z pewnością już wiedzą, ale z kronikarskiego obowiązku odnotowuję, iż 31 maja ukaże się box zawierający albumy nagrane z Tonym Martinem. "Anno Domini 1989-1995" zawierać bedzie zremasterowane albumy "Headless Cross", "Tyr", "Cross Purposes" oraz zmiksowany na nowo przez samego Tony'ego Iommi "Forbidden".
Box zostanie wydany w dwóch wersjach - cztery CD oraz cztery winyle.

Obrazek
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Awatar użytkownika
encyklopedia metalu
Posty: 73
Rejestracja: 2 lata temu

encyklopedia metalu 5 mies. temu

Piękny box...tylko na cholerę tam ten Forbidden?
Awatar użytkownika
porwanie w satanistanie
Tormentor
Posty: 1795
Rejestracja: 7 lata temu

porwanie w satanistanie 5 mies. temu

A chciałbyś być tym gościem, który powie Ice-T, że płyta z jego gościnką wypada z zestawu? ;)

Nie no, bardzo fajnie. Zarówno sam Martin, jak i okres z jego udziałem zawsze byli w historii BS jakoś pokrzywdzeni...
Ostatnio zmieniony 03 kwi 2024, 17:38 przez porwanie w satanistanie, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
CzłowiekMłot
Moderator globalny
Posty: 2604
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Festung Posen

CzłowiekMłot 5 mies. temu

"Forbidden" jest spoko. Stawiam ją na pewno wyżej od "13".
Non Stop Kolor!

Browar, knajpa, dupy i metal!
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3310
Rejestracja: 5 lata temu

kurz 5 mies. temu

Headless Cross jest bardzo fajnym albumem, momentami bardzo dobrym.
Ale..
Crimson Glory, Savatage, Queensryche, Sanctuary. Life is brutal and full zasadzkos.
Co do wokalu Martina, zdecydowanie bardziej lubię od Dio. Jest w nim więcej życia, nawet jeżeli nie ma tak szerokiej skali jak on. Gdyby Martin zaśpiewał na Heaven and Hell i Mob Rules, które kompozycyjnie, muzycznie są sztosami, to te albumy byłyby zdecydowanie lepsze. Tylko, że ja nie jestem fanem Dio. Dla mnie jest sztuczny.
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 3194
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: From Hell

Szajtan 3 mies. temu

"Evil Eye" / "Get a Grip" podwójny singiel, to zwiastun zapowiedzianego na 31 maja boxu "Anno Domini 1989-1995"..

I am Satan's generation and I don't give a fukk.
blue_calx
Tormentor
Posty: 426
Rejestracja: 5 lata temu

blue_calx miesiąc temu

Bardzo lubię vol. 4 za, odnoszę wrażenie, dogadanie w zespole i dotarcie się, czyli feeling oraz tamtejsze psychodeliczne eksploracje (żeby nie powiedzieć, że już na dzień dobry w Wheels of Confusion nam wszystko pływa). Wywaliłbym z tej płyty FX lub zastąpił jakąś etiudą w stylu Embryo i też byłoby ok. Mistrzowskie partie gitarowe i basowe. Co do Dio to również nie jestem fanem, choć wymiata w Children of the Sea, a z Martinem kiedyś zapętliły mi się utwór tytułowy z płyty Headless Cross oraz numer Dying for Love. Natomiast wcale mnie nie cieszy jak ktoś puszcza w towarzystwie utwór "Paranoid" :) bardziej zajechanego numeru chyba nie znam. I swoją drogą od lat nie słuchałem całości, bo leci na zmianę Jedynka, Master of Reality 4. Reszta po raz-dwa z lat Ozziego była, raz czy trzy Mob Rules.
Nothing inside.
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2911
Rejestracja: 7 lata temu

dj zakrystian miesiąc temu

Bardziej zajechane numery? Smells like teen spirit, Nofing els mader, Smołk Ondełoter... ja bym nic na Vol 4 nie zmienił, a FX pierwszy przykład vaccine core?
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
blue_calx
Tormentor
Posty: 426
Rejestracja: 5 lata temu

blue_calx miesiąc temu

Szczepionka core? Pierwsze słyszę, ale chyba fanem nie zostanę. ;) Jak dla mnie to parę puknięć w struny na odkręconych korbach to trochę za mało, by wzbudzić zachwyt, i tyle. Za to Embrio już tak. Co do zajechańców - 100% zgody.
Nothing inside.
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3310
Rejestracja: 5 lata temu

kurz miesiąc temu

Paranoid słuchałem chyba z siedemset osiemdziesiąt dziewięć miliardów razy i do tej pory nic a nic mi się nie znudził.
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2911
Rejestracja: 7 lata temu

dj zakrystian miesiąc temu

Wiafdomo, że ponadczasowe, ale ja mam tak, że nie potrafię słuchać rzeczy typu Killemol, Rejdżinblodu, czy Paranoid właśnie, bo zajechane do bólu. Wtedy odpalam vol.4, lub cokolwiek innego od Sabbathów.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4321
Rejestracja: 7 lata temu

DiabelskiDom miesiąc temu

No Vol.4 to świetny album, gdzie mamy już od samego wejścia cudowne Wheels of Confusion. Poza tym choćby Snowblind i ogólnie po ostatnim odświeżeniu pierwszych kilku płyt stwierdzam, że żałuję, że tak dawno nie słuchałem, takie to dobre.

No ale właśnie, pierwszych kilka płyt. Debiut i Paranoid to świetne płyty, ale na teraz za najlepszą z sześciu początkowych materiałów uważam zdecydowanie Master of Reality. Tam w zasadzie każdy numer to nieprzeciętny sztos i wzorzec doskonałego metalu dla potomnych. Sweet Leaf, After Forever, Children of the Grave, Into the Void... Doskonałość przez wielkie D.

W sumie to wczoraj calutki dzień leciało Black Sabbath i zanosi się na to, że dzisiaj też tak będzie.

Jeszcze szybki edit:

Okres z Dio fajny, ale bardziej na dzisiaj podoba mi się etap z Martinem, jeśli o tych płytach bez Ozziego mówimy. A płytka Tyr chyba najlepsza z tych właśnie bez Osbourne'a.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2911
Rejestracja: 7 lata temu

dj zakrystian miesiąc temu

Tyr jest świetny, ale produkcja skopana. Brzmi, jak Bon Jovi. Wysunąć gitarę do przodu i zdjąć pogłosik z perki.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
TheAbhorrent
Tormentor
Posty: 662
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: Midian

TheAbhorrent miesiąc temu

Osobiście nie kumam okresu z Martinem. Nic dziwnego, że to nie miało wyjść jako Black Sabbath, tam są jakieś łzawe piosenki, a całość brzmi jak wspomniane Bon Jovi. Nie hejtuje Bon Jovi, jak ktoś lubi to spoko, ale sięgając po płytę Black Sabbath spodziewam się zupełnie innej muzyki.

Pierwsze 6 z Ozzym to pomnik, płyty z Dio też wspaniałe.
Obrazek
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4321
Rejestracja: 7 lata temu

DiabelskiDom miesiąc temu

No nie wiem, mnie się raczej przy świeżej głowie kojarzyło z jakimś epickim heavy. Może nie z wikingowym, bo to autosugestia z powodu tytułów, ale takim właśnie lekko podniosłym. No i z Crypt Sermon, ale to przez wokale ;)
Panzer Division Nightwish
deathwhore
Tormentor
Posty: 4610
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore miesiąc temu

Tyr to absolutnie dojebana płyta, od początku do końca. To pierwszy Black Sabbath który usłyszałem, tak swoją drogą, ale raczej patrząc bez sentymentu słucha mi się jej bardzo dobrze. Prędzej słodkie balladki to znajdowały się na płycie z Hudgesem (świetna płyta, chociaż pewnie mimo wszystko najgorsza Black Sabbath - ale to właśnie jest taki rock pod Bon Jovi), Mob Rules też był Country Girl, a i na płytach z Ozzym przecież jakieś Changes się trafiło.
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5717
Rejestracja: 6 lata temu

pit miesiąc temu

Ja najbardziej lubię albumy z Ozzym oraz Dehumanizer.
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4321
Rejestracja: 7 lata temu

DiabelskiDom miesiąc temu

Nie no, Panowie. Bon Jovi? Łzawe balladki? Poważnie, proponuję sobie odświeżyć bądź też, jak ja, odkryć na nowo. Zwłaszcza jeśli, tak jak również ja, słuchaliście tej płyty ostatnio 20 lat temu.

Obok Master of Reality słucham jej teraz najczęściej ze wszystkich. To nawet nie tyle jest Manilla Road, co momentami wręcz Candlemass! Potężny, epicki doom/heavy metal z ultrahiciorami typu Jerusalem, Valhalla czy The Sabbath Stones. Co do balladek, to hmmm, mamy tu tak naprawdę jedną, Odin's Court. Trwa niecałe 4 minuty :) ale może dla kogoś czyni to Tyr łzawą, balladową płytą.

Co do produkcji, to ciężko mi również ten aspekt zrozumieć. To nawet z remasterowanego streamingu brzmi dobrze, zatem podejrzewam, że z oryginału, a już tym bardziej z winyla z epoki to będzie cios.
Panzer Division Nightwish
deathwhore
Tormentor
Posty: 4610
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore miesiąc temu

Aha, może koledze od Cradle of Filth serio chodziło o Seventh Star, bo to tamtej najbliżej ze wszystkich do radiowego hard rocka o miłości, no i to tamta nie miała wyjść jako Black Sabbath, a solowo Iommiego. Ale tam Martin nie śpiewał.


Inna sprawa, że Seventh Star to bardzo fajna płyta, a jak ktoś ocenia muzykę przez pryzmat tego, jakie jest logo na okładce, no to może niech sobie opisze mp3 jakimś innym wykonawcą i wtedy będzie super album.
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2911
Rejestracja: 7 lata temu

dj zakrystian miesiąc temu

Pisząc o Bon Jovi, miałem na myśli wypolerowaną produkcję, bo same numery na TYR, to rzecz jasna inne klimaty. Tony Martin, wcale nie gorszy wokal od Dio, tylko barwa inna. Możliwości ma ogromne.Nie wiem, czemu tak jebany przez kucy?
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem

Wróć do „Heavy / Speed / Power Metal”