Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2953
Rejestracja: 8 lat temu

dj zakrystian

deathwhore pisze: 3 tyg. temu :) Robiły wrażenie, tym bardziej, że chyba były większe ode mnie :)
O to akurat nie trudno.😝
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem

Tagi:
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 3258
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Strzałkowo

Vortex

dj zakrystian pisze: 3 tyg. temu NPFTD to świetna płyta. Powrót do surowszego brzmienia. Nie ma już Smitha, ale jest rewelacyjny Janick Gers, który kosi takie solo w tytułowym, że Wacław podryguje. Na Fear są 2 słabsze numery. Judas be me Guide, The Fugitive, Afraid to Shoot Stranger, albo Childhoods End, to słabe numery? Serio?
Tak, Fear Is The Key, The Fugitive, The Apparition i Weekend Warrior, wg mnie te kawałki jak to się teraz modnie mówi, nie dowiozły.
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2953
Rejestracja: 8 lat temu

dj zakrystian

Te dwa ostatnie, które wymienilłeś miałem na myśli. The Fugitive, to godny numer, a Fear is the Key jest nietypowy dla Mejden.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
edi_gein
Master Of Puppets
Posty: 192
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: (...)

edi_gein

Po pierwszym koncercie nowej trasy można powiedzieć że setlista bez fajerwerków. Cieszę się na SSOASS. Liczyłem na więcej.
In the depths of a mind insane, fantasy and reality are the same.
Awatar użytkownika
Thorgal
Tormentor
Posty: 509
Rejestracja: 6 mies. temu

Thorgal

No prayer oraz Fear faktycznie trochę odstają od reszty. Czy jakością bym się spierał, choć po latach uważam, że niektóre eksperymenta poszły w nie tą co trzeba stronę. Na pewno próbowali wówczas zmienić styl. Nawet Bruce śpiewał z nietypową jak na siebie manierą, bardziej szorstko.
Zmiana składu raz ale chyba nowe realia przemysłu muzycznego wymogły na nich te próby. Koniec epoki lat 80' , wszechobecny grunge...
Jakoś mniej chętnie wracam do tych albumów choć wciąż je lubię. Z perspektywy czasu bardzo dobrze oceniam to co zrobili potem z Blazem, zwłaszcza X-Factor.
Natomiast powrót D&S na BNW to jedna z ich najlepszych płyt. I to pomimo lekkiego brzmienia tego albumu, które gubi trochę obecność aż 3 wioseł. Kompozycyjnie ten album wymiata.
Kotkleja
Posty: 6
Rejestracja: 7 mies. temu

Kotkleja

Zgadzam się, że te 'niespodzianki' z setlisty takie sobie. Fajnie, że wrzucili Rime of the Ancient Mariner, ale osobiście bardzo liczyłem na Bring your daughter albo Holy smoke.

Bilety kupione zaraz po ogłoszeniu, bo miałem niedosyt po ostatnim. Pomysł na trasę fajny, ale smutno, że BNW się nie łapie. Po czasie stał się moim ulubionym albumem, za to, że jest mniej napakowany solówkami, a pełen emocji i klimatu. Tak, X Factor się świetnie zestarzał.
W ogóle moją pierwszą płyta w życiu był Edward Wspaniały (2002) i to jest najgenialniejszy składak, setlista wymarzona.
Ostatnio edytowany przez Kotkleja 2 tyg. temu, edytowany łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 3258
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Strzałkowo

Vortex

BTW, wczoraj pyknęło równe 25 lat "Brave New World". Tak, to też ten "mój" album, który spowodował wieloletnią miłość do tego zespołu.
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2953
Rejestracja: 8 lat temu

dj zakrystian

Ja nie pamiętam czy No Prayer, czy Fear był tym pierwszym. Obie na kasetach Takt i MG Records. Na pewno był rok 92.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
edi_gein
Master Of Puppets
Posty: 192
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: (...)

edi_gein

No Prayer był szybciej. Fear przyniósł chyba początki sukcesu komercyjnego.
In the depths of a mind insane, fantasy and reality are the same.
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2953
Rejestracja: 8 lat temu

dj zakrystian

edi_gein pisze: 2 tyg. temu No Prayer był szybciej. Fear przyniósł chyba początki sukcesu komercyjnego.
Początki sukcesu komercyjnego, to były w 1981 po wydaniu Killers. Mnie chodzi, że usłyszałem obie wymienione w 1992 r.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
edi_gein
Master Of Puppets
Posty: 192
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: (...)

edi_gein

Maiden w latach 80 - tych odniósł sukces komercyjny? :shock:
Nie pomyslalbym.
In the depths of a mind insane, fantasy and reality are the same.
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2953
Rejestracja: 8 lat temu

dj zakrystian

edi_gein pisze: 2 tyg. temu Maiden w latach 80 - tych odniósł sukces komercyjny? :shock:
Nie pomyslalbym.
https://en.wikipedia.org/wiki/Powerslave ot, choćby i ta plyta i gigantyczna trasa związana z nią. Nie jest to sukces na miarę Dody czy Zenka?
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5919
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz

Pierwszym znaczącym sukcesem komercyjnym był The Number Of The Beast a może i największym, który spowodował, że wszystko co zostało wydane do koncertówki Live Aftre Death okupowało zestawienia najlepiej sprzedających się albumów w połowie świata!!!
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 3258
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Strzałkowo

Vortex

Prawda, prawda, to był ten ich zloty czas.
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2953
Rejestracja: 8 lat temu

dj zakrystian

82 - 88 byli na absolutnym szczycie, Fear of the Dark, też był dużym sukcesem, ale jednak nie takim, jak 7Soa7S, czy Powerslave.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 3258
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Strzałkowo

Vortex

No to była taka trampolina po perturbacjach jakie się w kapeli działy w tamtym okresie, tak jak wspomniałem, wychowywało się już kolejne pokolenie i dla niego to był sztandar ich muzy. Co z resztą w mojej opinii trwało przez kolejne 8 lat, kiedy to brejwem rozkochali w sobie kolejną generacje.
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5919
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz

Właśnie sprawdziłem w necie i jednak do dzisiaj największą sprzedaż osiągnął The Number Of The Beast. W każdym znaczącym kraju pokrył się złotem lub platyną. Pozostałe płyty również ale nie w takiej ilości jak TNotB.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2953
Rejestracja: 8 lat temu

dj zakrystian

Ta płyta prawie zawsze jest wymieniana, jako najlepsza metalowa płyta wszechczasów, w różnych podsumowaniach. Z reguły 3 pierwsze miejsca, to Master of Puppets, Reign in Blood i właśnie The Number of the Beast, dlatego w szoku byłem, że ktoś uważa, że dopiero FOTD to pierwszy duży sukces.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 7341
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Tam gdzie miałem być kiedy miało mnie nie być...

Vexatus

dj zakrystian pisze: 2 tyg. temu dlatego w szoku byłem, że ktoś uważa, że dopiero FOTD to pierwszy duży sukces.
No to jest faktycznie jakaś przebitka z alternatywnej rzeczywistości... A gdzie ich wielki sukces komercyjny, czyli przełomowy "TNotB"? A gdzie cztery absolutnie fenomenalne "PoM", "Powerslave", "SiT" i "SSoaSS"? No bez jaj. :)
edi_gein
Master Of Puppets
Posty: 192
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: (...)

edi_gein

Numer bestii jest pewnie najlepszą płytą Maiden choć osobiście dla mnie Siódmy syn zawsze był ich nr1. W ogóle do syna uważam że to najlepszy okres Maiden. Bez dwóch zdań. Ale do mainstramu to wg mnie weszli dopiero po Fear. Czy Meta zrobiła furorę pierwszymi trzema najlepszymi płytami czy czarną? Przez sukces komercyjny rozumiem wyjście z metalowego kurwidołka. Teledyski nie w Headbangers tylko w primie itp.
In the depths of a mind insane, fantasy and reality are the same.
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5919
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz

edi_gein pisze: 2 tyg. temu Przez sukces komercyjny rozumiem wyjście z metalowego kurwidołka. Teledyski nie w Headbangers tylko w primie itp.
Dziwne masz rozumowanie bo sukces komercyjny to przede wszystkim kasa!!! Ta natomiast wiąże się ze sprzedażą dużych ilości płyt a to sprawia, że zespół może sobie pozwolić na duże trasy. Jeszcze krócej oznacza to, że zarabia zespół i wytwórnia.

Sprzedaż The Number Of The Beast w najważniejszych krajach (cyferki to poziom ile trzeba sprzedać albumów aby zdobył konkretny status)

Australia - Platinum 50,000
Austria - Gold 25,000
Belgium - Gold 25,000
Canada - 3× Platinum 300,000
France - Gold 100,000
Germany - Gold 250,000
Italy - Gold 25,000
Japan - Gold 100,000
Netherlands - Gold 50,000
New Zealand - Gold 7,500
Poland - Gold 10,000
Spain - Gold 50,000
Switzerland - Gold 25,000
United Kingdom - Platinum 300,000
United States - Platinum 1,000,000

A teraz do porównania Seventh Son Of A Seventh Son

Canada - Platinum 100,000
Germany - Gold 250,000
Italy Platinum 200,000
Malaysia — 10,000
Switzerland - Gold 25,000
United Kingdom - Gold 100,000
United States - Gold 500,000

Jak widzisz liczba krajów jest znacznie krótsza co nie znaczy, że album się sprzedawał słabo.
Po prostu inne czasy a i sam zespół już miał ugruntowaną światową renomę.
GRINDCORE FOR LIFE
edi_gein
Master Of Puppets
Posty: 192
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: (...)

edi_gein

Slayer odniósł sukces komercyjny?
In the depths of a mind insane, fantasy and reality are the same.
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 7341
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Tam gdzie miałem być kiedy miało mnie nie być...

Vexatus



Panowie dalej w doskonałej formie koncertowej. Nowy bembeniarz jak najbardziej daje radę.
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 3258
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Strzałkowo

Vortex

Ale zestaw już nie tak okazały jak u Nicko.
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 7341
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Tam gdzie miałem być kiedy miało mnie nie być...

Vexatus

Obrazek

No bardzo fajny zestaw, ale czy naprawdę to wszystko jest potrzebne? :D
Awatar użytkownika
Thorgal
Tormentor
Posty: 509
Rejestracja: 6 mies. temu

Thorgal

Nicko się za nim ukrywał żeby nie było widać, że już nie daje rady 🫣
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 7341
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Tam gdzie miałem być kiedy miało mnie nie być...

Vexatus

Niestety od dłuższego czasu tak właśnie było. Na prawie wszystkich koncertach Iron Maiden, na których byłem w ciągu kilku ostatnich lat, Nicko był tak obudowany zestawem i elementami scenografii, że praktycznie nie było go widać.
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4702
Rejestracja: 8 lat temu

DiabelskiDom

Dicko McNoBrain :D
Panzer Division Nightwish