Nekroskop pisze: ↑rok temu
Ja właściwie to też nie wiem, bo żyjemy w czasach totalnej dezinformacji i nie można już ufać prawie niczemu, co się czyta. IMO 90% (plus/minus) informacji, które można znaleźć w internecie, to informacje do pewnego stopnia zniekształcone. Padło wcześniej stwierdzenie, że inteligentny człowiek nie powinien dać się zmanipulować, ale przecież nie sposób tego chaosu informacyjnego ogarnąć, nie mówiąc już o weryfikacji. Zawsze mnie rozczula, kiedy ktoś posądza rozmówcę o bycie zmanipulowanym np. przez lewactwo, a potem wkleja linki do jakichś "mediów patriotycznych", które w tym samym gównie ręce brudzą.
Dokładnie. Już naprawdę bardzo trudno się połapać w tej polityce, bo wszędzie jest pełno dezinformacji. Jedni straszą ''faszystami'', a inni ''lewakami''. Jedna i druga strona widzą tylko swoich, a cała reszta to ''zdrajcy''. Takie czasy poprawności politycznej i dezinformacji... Swoją drogą tak skrajna polaryzacja wydaje się być bardzo niebezpieczna...
Inteligentni ludzie też są poddawani manipulacji. Choćby z tego względu, że po obu stronach barykady jest odpowiednie grono profesorów, dziennikarzy, naukowców, prawników itd. Ludzie wykształceni, a sami są zmanipulowani i biorą udział w dezinformowaniu reszty społeczeństwa.
Nekroskop pisze: ↑rok temu
Za sytuację w USA odpowiada IMO establishment polityczny, korporacje i media, które forsują swoją wizję groteskowo poprawnej nowoczesności. Trump wygrał w 2016, bo pokazał środkowy palec tej wizji i mówił dosadnym językiem, który trafiał do prostych ludzi. Wykreował się na mesjasza i zbawcę, ale niestety było w tym więcej populizmu i megalomani niż treści.
Tak, wygląda to na nowoczesny reżim korporacyjno-technokratyczny pod płaszczykiem demokracji. Trump teoretycznie pokazał im środkowy palec, ale nie do końca. Cały czas prowadził politykę przychylną pewnemu lobby i ich państwu na Bliskim Wschodzie. Zgadzam się, że został wykreowany na mesjasza, ale to chyba tylko po to, żeby zaktywizować elektorat Republikanów i łatwiej rządzić ludźmi.