Canidia 3 lata temu
Emocje opadły, weekend się skończył, więc pora na małe podsumowanie.
Trupa nie zdążyłam zobaczyć, choć wcale nad tym nie ubolewam. Wolę tego od "Krwi diabła". Lie in Ruins - na płytach mi się względnie podobało, choć bez szału, ale koncert zagrali bardzo dobry, spełnił moje oczekiwania. Corpsessed i Graveyard to bardzo przyjemny wpierdol, natomiast Possession, to dopiero był koncert. Zaangażowanie muzyków, dobre nagłośnienie, świetny, ciężki klimat. Desaster mnie też się podobał, choć niektórzy narzekali na nagłośnienie - przyznam, że nie zwróciłam na to uwagi, pewnie przez ilość złotego trunku.
No i jak zawsze miło było spotkać forumowych kolegów!
yog pisze: ↑3 lata temu
Jebać wasze zdanie w takim razie.