Bilety prawie wyprzedane, pewnie raptem kilkadziesiąt jeszcze zostało (w piątek ich 100 było), także jeśli ktoś się jeszcze waha to proponuję zachować resztki godności i nabyć swój egzemplarz poniżej:
Owszem. Tym razem jak Cię będę widział to zaczepię, bo na Mgle stałeś jakoś centralnie przede mną macając kolegę z Łodzi, ale wtedy słuchałem muzyki, a potem byłeś gdzieś w pizdu.
Nebiros pisze: 5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
O kurwa do chuja, ale Manilla rozdała. Można sobie na youtubie obczaić - sam tak zrobiłem i uznałem, że najlepsze lata za nimi, ale kurwa nie!!!!!!!!!!!!!!! - specjalny polski akcent w postaci 12+ min Dreams of Eschkaton (kumpel mnie w trakcie koncertu zapewniał, że będzie Remember well my friend a warlord never cries, a że wczoraj z nimi godzinny wywiad robił, to uwierzyłem). Wracam z papierosa i kurwa napierdalają Crystal Logic w opór. Jaki to był wyjebany gig, o panie i panowie....
pozdro @deathwhore, w końcu się udało dwa słowa (dosłownie) zamienić. szkoda, że nie więcej, ale I sold my soul for Manilla Road
Nie wiem, czy jakieś coś w stylu dvd nie wyjdzie z tego, bo kumpel mega enigmatyczny był, a Mark "Shark" Shelton ewidentnie w chuj szczerze mówił, że this is the last show of our 40 anniversary tour and we wouldn't like to be anywhere else. Wyglądało na to, że polska gościnność dała o sobie znać.
Jak ludzie napierdalali DEATH BY THE HAMMER to zajebiste wibracje szły po piwnym kubku.
Wrócą (się kurwa nie dziwię po takiej fieście), jak ktoś nie wie, nie zna, albo coś to zapierdalać do słuchania Crystal Logic i Open the Gates.
Manilla Road - 40 lat na scenie i tylko Blood Incantation ma podjazd z gigów, które ostatnio widziałem.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Vexatus8 lat temu
Tormentor
Posty: 7341
Rejestracja:8 lat temu
Lokalizacja: Tam gdzie miałem być kiedy miało mnie nie być...
Oni zagrali jeden kawałek z ostatniej płyty (The Blessed Curse - Luxifera's Light poszło) i zapowiedź brzmiała tak: We will play one song from the new album, is it okay? A tak to oldschool set, prawie całe Crystal Logic i ponad połowa Open the Gates, pewnie podobnie Mystification (tytułowy kawałek live rządzi!)
Zaczęli 20 min przed planowanym startem, żeby się wyrobić z całym setem planowanym dla nas
Polecam w przysłowiową pizdę jeża.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
a - merchu nie było już żadnego jak wbiłem, wszystko Manilli wyprzedane
edit: jestem na 70% przekonany, że Manilla Road odpowiada za "przyzywający zmarłych" bas z Bloody Vengeance Vulcano, De Mysteriis... czy Mystifier (właśnie słucham MR - Mystify
Wcześniej na shotuboxie pisałęm, że mi na mózg padło i wysłyszałem transowy groove Inquisition w basie Astronomica, teraz nie mam raczej wątpliwości, że bas na Open the Gates to poniekąd kamień węgielny transowego blacku (oczywiście nie tylko, bo jest to płyta niebywale wybitna)
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Wyszedłem z opadniętą szczęką, a od kiedy nie piję to jestem dużo bardziej krytyczny pod względem koncertów. Bas mistrzostwo, potężny, a nie dudniący, nagłośnienie igła. Shelton zajebisty wokal i dałby sobie też spokojne radę w niejednym thrashowym napierdolu - z wiekiem może nie wyciąga takich gór jak kiedyś, ale moc jest jak cholera.
Dodam jeszcze, że na żywo, według mnie, były wczoraj lepiej odegrane niż są nagrane na trwałych nośnikach danych.
Nebiros pisze: 5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Tak to tylko tu zostawię, może ktoś nie zrozumiał:
Pod koniec koncertu by mogło wokalisty nie być, a sala by sobie jakoś poradziła sama
Setlista:
1. Open the Gates
2. Astronomica
3. Masque of the Red Death
4. Death by the Hammer
5. Hammer of the Witches
6. Witches Brew
7. Mystification
8. The Ninth Wave
9. Divine Victim
10. The Riddle Master
11. The Empire
12. Road of Kings
13. Luxiferia's Light
14. Dreams of Eschaton
15. Queen of the Black Coast
16. The Ram
17. Necropolis
18. Crystal Logic
19. Flaming Metal Systems
bis:
20. Heavy Metal to the World
Destroy their modern metal and bang your fucking head