Coś mi mówi, że to może być ostatni koncert Iron Maiden jaki będzie mi dane zobaczyć...
Skąd takie przypuszczenia?
Sam koncert genialny, Ci goście nigdy nie wypadną z formy. Kawałki z ostatniego Senjutsu które z resztą uwielbiam również mi robiły. Klasa!
Bo w kilku wywiadach już brzmieli jakby przygotowywali fanów pod to. Zapewne o to chodziło.
Na tym koncercie nie byłem. Widziałem Ironów w 2013 i 2014 i to była totalna magia. Teraz na pewno też tak było. Jak zakończą to będzie żałoba. Zazdroszczę tym, co mieli okazję usłyszeć Caught Somewhere in Time i wokale Bruce'a w refrenie. Ja się dziesięć lat temu w Ergo Arenie przy Moonchild popłakałem.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
ostatni raz widziane na hellfest z dziesięć lat temu. dziadzie biegają, pełne energii ale coś czuję że to typi którzy zejdą ze sceny niepokonani. starość nie radość, metal się kończy. zupełnie jak proper hard rock typu purple i zeppelini (+ oczywiście GNR) Dobrze ktoś pisał gdzieś w wątkach. Heavy i thrash, death i black. za dziesieć lat żadna legenda nie będzie grać. co wtedy?
Byłem we wtorek. Było zajebiście (podobnie zresztą jak rok temu na stadionowym koncercie). Widać że granie sprawia im mnóstwo radości i nie ma jakiegoś odcinania kuponów. Nawet do kawałków z Senjutsu zacząłem się przekonywać