Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 7294
Rejestracja: 8 lat temu

Impetigo

Vexatus

Obrazek

Obrazek

Impetigo to powstały w 1987 roku zespół grający luzacki Grindcore. Zespół istniał kilka lat i pozostawił po sobie tylko dwa pełniaki i kilka pomniejszych wydawnictw, ale i tak jest kultowy. :) "Boneyard" z drugiej płyty wymiata. :)

Skład:
Stevo - Bass, Vocals (1987-1993) Surgikill, Tombstones, ex-Insomnia, ex-Twist Ending, ex-Church of Misery, Convulsions, More Head, ex-Masterfister, ex-Act of God, ex-Sgt. Rock
Dan - Drums (1987-1993) ex-Fetal Soap Addiction, ex-Naked Hippy
Mark - Guitars (1987-1993) ex-Fetal Soap Addiction
Scott - Guitars (1989-1993) ex-Act of God, ex-13 Frightened Girls, ex-Fetal Soap Addiction
▼ Muzycy koncertowi
Brett Fugate - Drums (1992) Idiom, ex-Coma, ex-Hexah, ex-Insomnia, ex-Church of Misery, ex-Java, ex-Necropolis, ex-Altered Existence, ex-Angelkill, ex-Blackwater, ex-Evil Incarnate, ex-Akashah (live), ex-Leviathan, ex-Molotov, ex-Terata, ex-Mortuary Oath
Dyskografia:
1987 - All We Need Is Cheez [demo]
1989 - Giallo [demo]
1990 - 1990 Promo Tape [demo]
1990 - Buio Omega [EP]
1990 - Ultimo Mondo Cannibale
1991 - Faceless [EP]
1991 - Antefatto / Salvation... to the Dead [split]
1992 - Horror of the Zombies
1993 - Flesheating Fiends [split]
1999 - Primitives / Transgressor [split]
2000 - Late Night Necrophiliac Fun / Peristaltica IX [split]
2000 - Giallo / Antefatto [kompilacja]
2003 - From The Bloody Past [kompilacja]
2008 - Live Total Zombie Gore Holocaust! [live]
2010 - Defiling the Stage [video]
2013 - Legacy of Gore (Giallo / All We Need Is Cheez) [kompilacja]






MA: https://www.metal-archives.com/bands/Impetigo/15075
BC: https://impetigo.bandcamp.com/music

Tagi:
deathwhore
Tormentor
Posty: 4782
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore

Obrazek

Mark mówi, że spoko płyta.
Nebiros pisze: 5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 3176
Rejestracja: 8 lat temu

dj zakrystian

Horror of the Zombies kult nad kulty, samo brzmienie rozpierdala w drobny mak a i kompozycje mocno klimatyczne, niczym ścieżka dzwiękowa z horrorów z lat 80-tych.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 5079
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

TITELITURY

No patrzcie, a ja przez całe dotychczasowe życie myślałem, że to klasyka death metalu...
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5768
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz

TITELITURY pisze: 7 lat temu No patrzcie, a ja przez całe dotychczasowe życie myślałem, że to klasyka death metalu...
Widzisz, człowiek uczy się całe życie.

Teraz już wiesz, że Impetigo to klasyka grindcore z elementami death metalu.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 5079
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

TITELITURY

To dużo tych "elementów", a mało grindu w takim razie.
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5768
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz

No i to jest kurwa wiadomość miesiąca a może nawet i tego roku bo Xtreem Music wznawia po raz pierwszy w chuj kultowe a zarazem jedną z najlepszych demówek w historii masakrującego metalu pierdolone Giallo !!!!!!!
Tylko 300 kopii w eleganckim digi ze wszystkimi oryginalnymi grafikami i dodatkowo cztery kawałki nagrane podczas tej samej sesji.
No i to jest kurwa wiadomość.

Obrazek

Obrazek
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 4060
Rejestracja: 8 lat temu

Pioniere

Cudnie! Tyle, że mam już je i na kasecie, i na wydanym po latach przez Morbid Records obrazkowym winylu, a to bardzie to samo, tylko inny format.
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5768
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz

Kurde jeszcze koszulka z kultową okładeczką jest. Chyba sobie zrobię prezent na mikołaja.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 4060
Rejestracja: 8 lat temu

Pioniere

O koszulina! To inna baja, może też se przy okazji zamówię. A jak już sprawdziłem, płyta jest zgrywką z wcześniej wydanego przez nich winyla, który jest trójkolorowym re-presem wspomnianego picture dysc'u.
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 2066
Rejestracja: 8 lat temu

Blind

Z poczuciem wstydu i pokornie schylam głowę i przyznaję, że dopiero dziś pierwszy raz Impetigo usłyszałem, bo faza na Napalm Death spowodowała chęć eksploracji klasyki grindu. Oczywiście nazwę i zdjęcie na kanapie, na którym jeden członek ma maskę klauna znałem, ale muzyki nie.
Puściłem Ultimo Mondo Cannibale i na początku nic nie zapowiadało zagłady, ale gdzieś na etapie Revenge of the Scabby Man zaczęło żreć. Przy Bad Dreams skakałem już z słuchawkami na uszach po mieszkaniu, a pięść sama się zaciskała.
Absolutnie cudowny klasyczny deathujący jaskiniowy grind. Raz wolno, raz w średnim tempie, a raz szybko, słuchacz zostaje atakowany przez tych psychopatów i nie może oprzeć się tej pięknej perkusji. Tutaj pokłony dla perkusisty i osoby, która kręciła gałami. Werbel to zagłada, a riffy to ruchanie zwłok. I jak już jest po wszystkim to ten bas z zajebistymi dołami i wszechstronny wokalista robią Ci pogrzeb. Ale nim zakopią do końca to jeszcze się odleją i spluną. Zajebiste, zajebiste.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze: 2 lata temu polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
deathwhore
Tormentor
Posty: 4782
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore

Wiesz, że potem jest jeszcze lepiej?
Nebiros pisze: 5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 2066
Rejestracja: 8 lat temu

Blind

Nie wiem, ale się wkrótce dowiem.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze: 2 lata temu polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Awatar użytkownika
CzłowiekMłot
Moderator globalny
Posty: 2672
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Festung Posen

CzłowiekMłot

Odsłuchałem oba pełniaki i powiem, że na uznanie zasługują szalone wokale pod Autopsy, prująca bezustannie do przodu perkusja, piwniczne riffy i ten cały wisielczy klimat, otoczka. Niestety albumy przez swą długość potrafią trochę znużyć. jakby miały po pół godziny to powiedziałbym, że zajebiste, a tak rzeknę - bardzo dobre. Trudno mi stwierdzić tak na szybko który lepszy. Z pewnością jest to oryginalne i istotne dla rozwoju gatunku grindowanie, więc warto klikać.
Non Stop Kolor!

Browar, knajpa, dupy i metal!
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 5079
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

TITELITURY

Posłuchałem dziś z dwóch powodów. Pierwszym hyl Hahaszowy Cannibal Ferox, bo trzeba było jednak sprawdzić czy się człowiek nie myli i faktycznie są brudni, a po drugie, to podczytywałem sobie na powrót zbiór opowiadań Jana Maszczyszyna Ciernie, gdzie znajduje się tekst pt. Las nawiedzonych który jak ulał pasuje do muzyki o kanibalach. W sumie na płycie występują nie tylko kanibale z buszu, ale chuj tam, okładka ich dotyczy, więc niech będzie. Otóż bohater Lasu nawiedzonych jest kolekcjonerem masek rytualnych tworzonych przez Indian polinezji. Trafia mu się wyjątkowy egzemplarz, który w analizie laboratoryjnej wykazuje pochodzenie pozaziemskie, nasz bohater zatem pakuje manatki i wyrusza z Australii na jakąś tam wyspę dotrzeć do twórców tego artefaktu. Przedziera się, przedziera, aż trafia na trupy z obciętymi głowami. Jego przewodnicy uciekają, a biednemu żuczkowi nie pozostaje nic innego, jak iść dalej przez dżynglę tę tropikalną. Po drodze głoduje i żrą go owady, aż, leżąc w malignie, zostaje uratowany przez jakieś plemię. I tu tak naprawdę zaczyna się jazda , bo bohater poddany zostaje jakiemuś rytuałowi, ale czytelnik nie wie, czy po prostu obcinają mu głowę i robią coś na kształt Tsantsy:
Obrazek
Więc to, co opisuje jest tylko onirycznym majaczeniem duszy uwięzionej w obciętej głowie, czy faktycznie Indianie są dogadani z kosmitami, którzy nie posiadając ciał w naszym rozumieniu, zasiedlają ludzkie. Cały cwancyk zatem polega na tym, że czytelnikowi pozostawia się możliwość wyboru którejś z wersji, ponieważ historia jest pełna dwuznaczności i niedopowiedzeń. Ale krew leje się gęsto. Bohater bierze udział w bitwach Indian, widzi akty kanibalizmu i ćwiartowane dzieci. Maszczyszyn świetnie oddał klimat green inferno. I tu dochodzimy do Impetigo, którego pierwszy album mniej podoba mi się od drugiego, bo to muzyka dla brudasów, ale jako pionier muzyki dla brudasów trzepie pałę i niech Blind nie udaje , że podskakiwał przy tym z uniesioną pięścią jak jakiś komunista, bo na pewno uprawiał nią autofisting podskakując na jednej nodze. Ta płyta ma zajebiscie udźwiekowioną perkusję. W drugim kawałku co chwilę bębniarz dwukrotnie uderza w instrument o głębszym dźwięku od reszty i tak mi to robi robotę, że nie ma to tamto. Początek płyty zajebisty, potem za dużo tego grindu , więc nie mają się muzycy czym wykazać, a końcówka też zajebista. Szkoda, że dopiero na drugim wydawnictwie poszli w death , bo talent tu do prostych, ale dosadnych riffów jest olbrzymi , doza szaleństwa więcej, niż dozą, a całość mimo długości kawałków zazębia się jakoś ze sobą nie dając poczucia fragmentaryczności króciutkich kawałków łączonych na siłę, co tak mnie bardzo wkurwia w grindzie, że leję na ten gatunek rzadkim stolcem, chociaż generalnie uważam, że jest całkiem spoko jeśli chodzi o sam pomysł. Impetigo na tym tle wybija się wyraźnie i chyba dlatego , poza okazjonalnym słuchaniem takiego gatunku dla beki, żeby przy piwie posłuchać o świni gwałcącej nastolatki albo, że Hitler był uczuciowym mężczyzną, akurat do Ultimo Mondo Cannibale zdarza mi się od regularnie wracać z niesłabnącą przyjemnością. Ale Horror Zombiaków jest o parseki lepszą płytą.
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 7294
Rejestracja: 8 lat temu

Vexatus

Ale się Titek rozpędził... Miodowego piwa mu dajcie. ;)