Na temat tego zespołu nie wiem praktycznie nic (wczoraj na forum polecał go @Pioniere) oprócz tego, że panowie pochodzą z Japonii i grają bardzo ciekawą muzykę. Friendship to świetna mieszanka Grindcore i Hardcore, choć panowie momentami zapuszczają się także dość nieśmiało w rejony Noise oraz Sludge. Mają na koncie dwa pełniaki i kilka EPek.
Dyskografia: 2015 - Gang Jazz [EP] 2016 - EP [EP] 2017 - I&II [kompilacja] 2017 - Hatred 2018 - Orange [EP] 2019 - Early Years [kompilacja] 2019 - Undercurrent
Debiut to wyśmienita mieszanka sludge, grindu i powerviolence. Bardzo brutalnie, masywnie i miażdżąco. Wydawało się że znaleźli przepis na sukces a tu takie mistyfikacje odstawili na dwójce, ze aż mi przykro. Brzmi to jak wtórny Converge-worship ale grany przez zespół bez umiejętności pisania dobrych, chwytliwych kompozycji. Gitarowo też dość ubogo, a przecież potrafią.
Wypadek przy pracy. Mam nadzieję.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself
Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay
"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"