
Uhonoruję opinię Steva i temat wyląduje w punk rocku. Czy może być coś piękniejszego niż klasyczna rockowa dynamika, gitary z pogłosem pilarek i automat stawiający na głowie styl typowego perkusisty? Nie sądzę. Big Black to obok Killing Joke druga iskra zapalna która uruchomiła powstanie rocka/metalu industrialnego, samemu nigdy nie należąc do tego gatunku. Dwa duże, klasyczne albumy i rozpad zespołu spowodowany tym, że gitarzysta rozpoczął studia prawnicze. Btw. Atomizer jest cięższy od Reign in Blood.

Skład:
Steve Albini – wokal, gitara
Santiago Durango – gitara, drugi wokal
Dave Riley – bas, drugi wokal
Roland - perkusja
Dyskografia:
1982 - Lungs [EP]
1983 - Bulldozer [EP]
1984 - Racer - X [EP]
1986 - Atomizer
1987 - Headache [EP]
1987 - Sound of Impact [live]
1987 - Songs About Fucking
1992 - Pigpile [live]
Muzyka:
Discogs: https://www.discogs.com/artist/55961-Big-Black