Nie przyszedł @pit do góry to przyszła góra do pita.
UK post/art/dance punk. Zajebisty. Kilka co najmniej ekstra płytek. Grotesque (After The Gramme) This Nation’s Saving Grace I Am Kurious Oranj The Unutterable
Kilka fajnych - nie chce mi się pisać, długie nazwy a piszę z komórki.
Pierwszy mi nie siadł za surowy rozumiem jednak ze może być obdarzony kultem ma sobie nieprzewidywalność na wysokim poziomie. Drugi podobnie choć ma więcej melodyjności i bardziej ni się podoba. Ogólnie przesłuchałem z kilkanaście albumów w przeciągu ostatniego miesiąca większość po kilka razy i słabego materiału nie uświadczyłem. Poniżej dobrego poziomu nie schodzą. Nie ma wprawdzie takich sztosów jak dwie arcypłytki Joy Division ale spoko jest to poziom trzech klasycznych wireów. A najlepsze albumy są jeszcze bardziej odjechane.
Jeśli chodzi o styl, to The Fall faktycznie sytuuje się gdzieś pomiędzy Joy Division, a Pere Ubu. Co do jakości muzyki zdania będą podzielone. Wiadomo, że Joy Division, to zespół z kategorii "post-punk w każdym domu".
Niestety Pere Ubu nie znam zbyt dobrze. Słyszałem debiut ale niewiele pamietam oprócz tego ze był porąbany. Wiem ze jest temat może posłucham więcej to się wypowiem.