Strona 1 z 1

Witam i o zdrowie pytam

: 08 lis 2019, 13:49
autor: Deathhammer
Siema! Pewnie co niektórzy zdążyli zauważyć, że od jakiegoś czasu spamuję forume różnymi ścianami tekstu pretendującymi do bycia recenzjami i tak dalej. Może niektórzy nawet to czytają, a może niektórym się nawet podoba, więc po prostu będę kontynuował publikowanie tekstów zarówno tutaj, jak i w odpowiednich tematach. Wiem, że fejsbuki są passe, ale i tak założyłem stronę, coby może dotrzeć też do nieco innej części publiczności - więc tych z Was, którzy posiadają FB serdecznie zachęcam do polajkowania, szerowania i innych tych głupot. Może jakoś to rozkręcimy.

Blog: https://podziemnegarkotluki.blogspot.com/
Fanpage: www.facebook.com/deathhammer66
RYM: https://rateyourmusic.com/~Deathhammer66

Można się generalnie spodziewać jakiegoś wpisu co 4-5 dni, jeśli tylko zdrowie/wena/sąsiedzi narzekający na nadmiar decybeli pozwolą.

Hails i dzięki za wszelki odzew! Nawet pojedyncze głosy motywują mnie, żeby ciągnąć to dalej :)

Re: Witam i o zdrowie pytam

: 08 lis 2019, 14:04
autor: Canidia
Wleciał licek, masz całkiem sympatyczny styl pisania. Powodzenia ;)

: 08 lis 2019, 18:15
autor: Belzebóbr
Nie boisz się, że ktoś ukradnie Ci Twoje opinie?!

A na poważnie to 3 recenzje przeczytałem na blogu, i zarówno podobały mi się, jak i z grubsza podzielam ogólną ocenę albumów. Choć zaznaczam, że słuchałem najwyżej 5 razy!

Re: Witam i o zdrowie pytam

: 09 lis 2019, 11:03
autor: Wędrowycz
Lajeczek na pejsiku poleciał, bo parę Twoich blogowych recek czytałem i podobały mi się nawet, poza tym dobór rzeczy do recenzji też zasługuje moim zdaniem na pochwałę.

Re: Witam i o zdrowie pytam

: 09 lis 2019, 16:11
autor: Nebiros
Oczywiście lajk wsparcia poleciał

Re: Witam i o zdrowie pytam

: 12 lis 2019, 12:29
autor: TITELITURY
Jeśli pojawi się tam POCHLEBNA recenzja Umbrtkii, wówczas również zostanę fanem.

Obrazek

Re: Witam i o zdrowie pytam

: 13 lis 2019, 11:09
autor: Deathhammer
Dzięki panowie za odzew :)
Jeśli pojawi się tam POCHLEBNA recenzja Umbrtkii, wówczas również zostanę fanem.
To jakiś klon Master's Hammer? :D

Najnowszy wpis: MAYHEM - Daemon

Re: Witam i o zdrowie pytam

: 13 lis 2019, 12:25
autor: TITELITURY
JAKIŚ KLON MASTER"S HAMMER ?! ZAŁOŻYŁEM TEMAT TU !

Re: Witam i o zdrowie pytam

: 15 lis 2019, 23:34
autor: Deathhammer
Przepraszam za tę karygodną niewiedzę i obiecuję poprawę, cztery zdrowaśki na dobranoc itp. ;)

A na dzisiaj mam dla Was recenzję najlepszej chyba płyty w tym roku - przynajmniej na chwilę obecną. Mowa o EHLDER - Nordabetraktelse. Enjoy!

Re: Witam i o zdrowie pytam

: 19 lis 2019, 11:51
autor: Deathhammer
KRIEGSMASCHINE - Apocalypticists

Przeprosiłem się trochę z ostatnim KSM. Choć tak jak napisałem w recenzji - chciałbym, aby jednak większy nacisk położony został na jakość samych kompozycji, a nie tylko zalewanie słuchacza najczarniejszą jak się da smołą. Nie zmienia to faktu, że choć płyta jest gorsza od EoM, to jednak wciąż bdb :)

Re: Witam i o zdrowie pytam

: 19 lis 2019, 12:41
autor: Blind
^
Panie kochany, czyżby na masterfulu towarzysz 535 Was sprał na ostatni KSM?
Sam płyty nie słuchałem jeszcze, więc się nie wypowiem.

Recenzja ostatniego Crafta mnie się podoba.

Re: Witam i o zdrowie pytam

: 20 lis 2019, 11:45
autor: Deathhammer
Towarzysz 535 twierdzi, że nowy KSM jest lepszy niż cokolwiek pod szyldem Mgły, co jest moim zdaniem grubą przesadą. Ja ogólnie byłbym ostrożny z takim wyrokowaniem.

Dzięki. Co do "White Noise and Black Metal" to jednak po czasie stwierdzam, że to raczej najsłabszy CRAFT(choć wciąż zajebiście się go słucha) - boli ta nowoczesna produkcja.

Re: Witam i o zdrowie pytam

: 20 lis 2019, 18:28
autor: Wędrowycz
Nowy KSM bdb, choć faktycznie chyba "Enemy Of Man" jednak ciutkę lepsze i ciekawsze. Ciężko to też porównywać z Mgłą, ale ktoś widać chciał zabłysnąć i jednocześnie sprowokować dyskusję...bez sensu.

Craft to doskonała kapela, choć ostatni album ma jeden minus, właśnie za zbyt nowoczesną i czystą produkcję, poza tym jest dalej świetnie.

Re: Witam i o zdrowie pytam

: 21 lis 2019, 00:38
autor: Deathhammer
Tak, Craft to u mnie absolutna czołówka w szwedzkim black metalu, jak i całym gatunku w ogóle. Surowizna Darkthrone + nienachalna chwytliwość Satyricon, kapitalna sprawa.

Tymczasem mam dla Was recenzję THE DEATHTRIP - Demon Solar Totem. Od ostrożnego badania, poprzez powolne zrozumienie i akceptację, po zachwyt. Fenomenalna rzecz, wcale nie gorsza od debiutu!

: 21 lis 2019, 01:14
autor: deathwhore
Nawet jak na metalowca to piszesz nie najgorzej, dla mnie to w sumie nadal są opinie o muzyce a nie recenzje albumów muzycznych, ale idzie w dobrą stronę, powyżej średniej.

Re: Witam i o zdrowie pytam

: 21 lis 2019, 12:54
autor: Deathhammer
Fakt, recenzje to może w tym przypadku zbyt wyniosłe słowo, choć raczej używam go jako klucza czego mniej więcej można się spodziewać. A tak z ciekawości - podasz mi przykład kogoś, kto w Polsce pisze pełnokrwiste recenzje w pełnym tego słowa znaczeniu? Pytam poważnie, bo nie czytam innych jakoś dużo, a nuż widelec się jeszcze trochę poduczę ;)

Dzięki za opinię.

: 21 lis 2019, 14:08
autor: deathwhore
W sumie to teraz ciężko wskazać kogoś w necie na szybko, bo metalowcy zazwyczaj piszą raczej właśnie opinie, a nie recenzje :D ale jak znajdę to podrzucę. Albo skan.

W każdym razie po recenzji oczekiwałbym kompleksowego opisu danego dzieła. I fajnie, bo zmierzasz w dobrą stronę, starasz się opisać to dokładnie. Ale żeby to była recenzja, to fajnie byłoby na początku przedstawić zespół, oprócz opisu muzyki per se jeszcze opis brzmienia, analizy tekstów, oprawy graficznej i tego jak koresponduje z resztą.

Re: Witam i o zdrowie pytam

: 21 lis 2019, 23:16
autor: Deathhammer
A, w tym sensie jak najbardziej racja.

Re: Witam i o zdrowie pytam

: 22 lis 2019, 07:09
autor: TITELITURY
Analizy tekstów, hehe. Dobre.

Re: Witam i o zdrowie pytam

: 24 lis 2019, 17:44
autor: Deathhammer
ESOTERIC - A Pyrrhic Existence - recenzja

"A Pyrrhic Existence" to wspaniałe dopełnienie i tak już bogatej dyskografii zespołu, które zręcznie odwołuje się do wcześniejszych jego dzieł - narkotycznych początków(głównie "The Pernicious Enigma"), monumentalnej ścieżki dźwiękowej do kończącego się świata("The Maniacal Vale") i wpuszczającego nieco światła oraz progresywnych akcentów "Paragon of Dissonance". Tak jak jednak ten ostatni był jak dla mnie nieco zbyt lekki i dryfujący po morzu przestrzennych pasaży, tak tutaj proporcje są po prostu idealne. A jednocześnie nie jest to jedynie sprawne połączenie elementów składających się na poprzednie płyty - najnowszy Esoteric ma swój indywidualny charakter, a niespotykanych wcześniej zagrywek jest tu pod dostatkiem. Powiedziałbym, że to najdynamiczniejsza pozycja tych gości jak do tej pory - manipulowania tempami czy zmian konwencji w obrębie jednego utworu nie uświadczyliśmy jeszcze na taką skalę. Równie doskonale album ten operuje zróżnicowaniem emocji - istna sinusoida nastrojów, dobrze reflektująca zresztą warstwę tekstową. Podsumowując - dzieło kompletne, całkowicie wynagradzające długi czas posuchy w zespole. A że przesłucha je zaledwie garstka masochistów? To dla odmiany nic nowego :) Może to i dobrze.

: 24 lis 2019, 17:51
autor: yog
Dopierdolę się, a co mi tam - weź stawiaj spację przed rozpoczęciem nawiasu, bo wkurwia to oko ;P

Re: Witam i o zdrowie pytam

: 26 lis 2019, 18:27
autor: Deathhammer
Wezmę to sobie do serca :)

Re: Witam i o zdrowie pytam

: 05 gru 2019, 12:26
autor: Deathhammer
BÖLZER - Lese Majesty

"Kompozycje, tak jak już KzR i HzR zdążyli przyzwyczaić, są długie i rozbudowane, a przy tym skoncentrowane wokół jednego wyraźnego motywu przewodniego, który nadaje tym utworom konkretny kierunek. Tyczy się to zwłaszcza otwierającego płytę "A Sheppard in Wolven Skin" oraz absolutnie fenomenalnego zamykacza "Ave Fluvius! Danu be Praised!", który muzycznie brzmi równie entuzjastycznie jak jego tytuł. Właśnie, kipi to czystym ENTUZJAZMEM. Kapitalne wokale, naprzemiennie to zwierzęcy ryk kruszący skały, to mający moc przenoszenia gór melodyjny śpiew - działa to naprawdę obłędnie. "Heed the blood/It's voice furious/Pulse erupting/Invoke the flood/Render them spurious/Sky collapsing", w tle podwójna stopa i złowieszczy, nisko strojony riff - masz wrażenie, że przemawia do ciebie potężne bóstwo, a niebo faktycznie zaraz spierdoli ci się na łeb, taką to ma moc! Okoi rzeczywiście podszkolił się wokalnie, bo śmiem twierdzić, że wspina się tu na wyżyny możliwości. No i klasyczne "ugh!", nie dodawane ot tak, tylko zwiększające jeszcze siłę rażenia następującego po nim riffu. Riffu typowo bolzerowego, trudnego do pomylenia z czymkolwiek innym. Wspaniałe, subtelnie wplatane melodie, nuta melancholii pomiędzy miażdżącym black/death metalowym wyziewem. Romantyzm - tak! bo i miejsce na swojski gwizd tu jest, i jakieś nucenie w tle, zawodzenie niczym wilk do księżyca, i ciepły akord na wiośle - miesza się z ognistym, wściekłym zapałem, składając się na potężną dawkę emocjonalną."

Re: Witam i o zdrowie pytam

: 13 gru 2019, 13:52
autor: Deathhammer
STARGAZER - A Merging to the Boundless - klik

"Obecne tu siedem kompozycji składa się na 37 minut muzyki, czyli w zasadzie optimum w przypadku takich dźwięków. Otwierający album "Black Gammon" bez jakichkolwiek wstępów wrzuca słuchacza w wir połamanych rytmów, będąc zarazem chyba najbardziej bezpośrednim utworem. Ot, taki strzał w pysk na dobry początek, nie przygotowujący jednak zbytnio na to, co nastąpi chwilę później. Bo już w drugim w kolejce "Old Tea" zaczynają się dziać rzeczy magiczne, odseparowujące Stargazer od rzeszy "zwyczajnych" zespołów chcących się parać zapierdalaniem na gryfie. To utwór nigdzie się nie śpieszący, z precyzją uderzający w każdy czuły punkt twojej duszy. Niesiony przez wspaniałą linię basu, która w dużej mierze będzie podstawą i dla całej płyty - podobnie jak w przypadku Atheist, będący tutaj chyba główną inspiracją. Tak jak jednak ekipa z USA niejednokrotnie uciekała w cieplejsze, jazzujące rejony, tak tutaj nad całością kładzie się jakiś cień i nuta niepokoju. Wracając jednak do samego utworu - wspomniany już motyw na gitarze basowej szybko zapadnie ci w pamięć, to mogę zagwarantować. To trochę taka wirtuozeria jaką raczył cię Steve di Giorgio na "Individual Thought Patterns", tylko tutaj jest to jakoś... lepiej wkomponowane? Ma się wrażenie, że współgra to z całością, tworząc zgrabny kontrapunkt, a nie tylko plumka na boku. No i końcówka - senna, cudownie rozmarzona, z zawodzeniem w tle, potwierdzająca, że panowie może i korzystają z wzorców ekstremalnego metalu, ale wykorzystują je jedynie na potrzeby tworzenia Muzyki."

Jak to jest, że o tym zespole jeszcze nie ma tematu na forume?! Trzeba nadrobić...

: 13 gru 2019, 13:55
autor: deathwhore
O Stargazer był na starym forum, bo na pewno pisałem o jednej z ich starszych płyt.

Re: Witam i o zdrowie pytam

: 13 gru 2019, 15:16
autor: DiabelskiDom
Dokładnie tak. Temat trzeba założyć, bo kapela nietuzinkowa. Wściekła, połamana, pełna szaleństwa. Mam dzięki tym postom pomysł na dzisiejsze słuchanie.

Re: Witam i o zdrowie pytam

: 27 gru 2019, 23:05
autor: Deathhammer
TEITANBLOOD - The Baneful Choir

"No właśnie, bo ta płyta generalnie nie do końca wie, czym chciałaby być. Z jednej strony mamy tradycyjne i jak zwykle na wysokim poziomie napierdalanie, które jednak mogłoby wywoływać jeszcze lepsze wrażenie, gdyby brzmienie perkusji było mniej zbite. Z drugiej wycieczki w bardziej rytmiczne rejony, a z jeszcze jednej próby budowania klimatu Dnia Sądu, którego mogłoby być więcej. "The Baneful Choir" nie osiąga swojego pełnego potencjału na żadnej z tych płaszczyzn. Kusi, obiecuje i chyba - przynajmniej dla mnie - nigdy tej obietnicy w pełni nie spełnia. Podgryza temat od kilku stron, jakby w niezdecydowaniu. Są tu momenty będące naprawdę prawdziwym zniszczeniem, głównie na stronie B, która ogólnie podoba mi się bardziej, przeplatane z fragmentami zawsze na poziomie bardzo dobrym, pozostawiające jednak... no właśnie, niedosyt. Zbyt na rozdrożu stoi ten materiał i dlatego mnie rozczarowuje. Pokazuje mi swe oblicze, mówi: "chodź, będzie fajnie", no to idę... a ona znika. Chcę więcej takich jeźdźców zagłady jak tytułowy albo więcej takich bangerów jak "Verdict of the Dead"! Słucha mi się tego bardzo dobrze, ale chcę więcej i tego nigdy nie dostaję. Jest mi z tego powodu bardzo przykro."

Walczyłem, biłem się z myślami i poległem. Bardzo dobra płyta, a jednocześnie rozczarowanie. Specjalnie nie czytałem ostatnio nic na jej temat, żeby nie dorabiać sobie teorii do czegoś, czego nie ma. Ot, chyba nic już więcej tu nie znajdę, co zmieni moje postrzeganie tego albumu. Przyjemnie się słucha, nawet bardzo, ale brakuje mi takiego prawdziwego "woooow".

Re: Witam i o zdrowie pytam

: 12 sty 2020, 13:25
autor: Deathhammer
2019 - podsumowanie

Kilka płyt, nad którymi prowadzę wnikliwe badania, może jeszcze namieszać, lecz sprawa jest jak na razie rozwojowa. Tymczasem łapcie luźne podsumowanie poprzedniego roku. Hails!

Re: Witam i o zdrowie pytam

: 18 sty 2020, 11:37
autor: Deathhammer
Dzisiaj o dyskografii najlepszego zespołu deathmetalowego na świecie.

BOLT THROWER - dywizja pancerna miażdżąca wszystko na swojej drodze

Spoiler: WATAŻKA najlepszy.

Re: Witam i o zdrowie pytam

: 22 sty 2020, 18:52
autor: Deathhammer
MORTIFERUM - Disgorged from Psychotic Depths

"Pomału jednak zaczęło do mnie docierać, jak cholernie dobrymi kompozytorami są ci goście. To właśnie ten aspekt, o którym wspomniałem na początku. Przez te pół godziny z hakiem niewiele jest prawdziwych momentów "wow", wyłączywszy może kapitalne solo w pierwszym utworze, znakomicie podkreślane nabiciami na perkusji, lecz jest za to pięć prawdziwie równych i porządnie zbudowanych kompozycji (oraz interludium). Dopiero po uważnym wsłuchaniu się można zauważyć, jak dobrze skonstruowane są te kawałki, jak dynamiczne, jaki towarzyszy im flow. Przejścia pomiędzy poszczególnymi partiami wychodzą z nieskrępowaną naturalnością, zespół operuje zmianami tempa z wyczuciem godnym gatunkowych weteranów, a utwory cały czas trzymają w napięciu, zmierzając ku nieuchronnej konkluzji."

Najlepszy death/doom ostatnich latach, obok debiutu Spectral Voice. Czysta rekomendacja!

I jakie oni brzmienie tu wykręcili. Gary brzmią po prostu fenomenalnie, jak wbijanie gwoździ do trumny :)

Re: Witam i o zdrowie pytam

: 18 lut 2020, 16:33
autor: Deathhammer
MONASTERIUM - Church of Bones

"Brakowało mi płyty utrzymanej w ryzach podniosłego doom metalu, zawierającej zarazem porządną dawkę mroku i posępnego wydźwięku. Oczywiście uwielbiam klasyczne albumy Candlemass z Marcolinem w składzie, tam jednak dominuje dostojność i wręcz rajskie piękno. Tu zaś tańczymy ze Śmiercią i jest to odwzorowane także w warstwie muzycznej. Kiedy słucham takiego "Embrace the Void", rzeczywiście czuję, że umiera ostatnia nadzieja. Podlane jest to pewną dawką dramatyzmu, podbijaną głównie przez manierę wokalisty. Przyznam, że zwłaszcza gdy wchodzi on w wysokie rejestry, jest tu pewne pole do poprawy, jednak ogólnie wokalizy są całkiem nienaganne i dobrze wpasowują się w konwencję zespołu. Za to same refreny to mistrzostwo świata. W praktycznie każdym utworze znajdą się chwytliwe wersy, które można nucić praktycznie bez końca. Co najlepsze, mimo że "Church of Bones" jest łatwo przyswajalne i szybko wchodzi do głowy, to wcale nie wylatuje z niej po dwóch tygodniach. To są po prostu świetnie napisane kompozycje, w których bez przerwy jest na czym zawiesić ucho. Teksty zaś są na tyle dobrze zarysowane, że wcale nie trzeba być profesorem filozofii, by podchwycić ogólny vibe i wsiąknąć w płytę jeszcze bardziej"

Re: Witam i o zdrowie pytam

: 24 lut 2020, 11:15
autor: Deathhammer
Brytyjski ESOTERIC to w moim mniemaniu zespół absolutnie jedyny w swoim rodzaju. Stanowiąc jednego z prekursorów funeral doom metalu, wypracował sobie w tej niszy całkowicie autonomiczne i unikatowe brzmienie, które daleko wychodzi poza utarte ramy gatunku. Jakościowo wyprzedzając prawdopodobnie każdą inną kapelę czy też projekt parający się pogrzebowymi marszami. A wreszcie będąc bezgranicznie bezkompromisowym w kwestii podejścia do potencjalnej grupy odbiorców. Jeżeli otwierasz swoje albumy utworami trwającymi circa 20 minut, to wiedz, że prawdopodobnie słucha cię jedynie garstka szaleńców. W końcu kto ma dziś czas na takie kolosy, kiedy tzw. attention span jest krótszy niż kiedykolwiek? Błogosławieni jednak ci, którzy przetrwają tę morderczą wspinaczkę, wszak na końcu drogi odnajdą nieopisaną satysfakcję z obcowania z Muzyką głęboką, sugestywną i poruszającą za serce - mimo skąpania w oceanie mroku i egzystencjalnego terroru.

Ten wpis chciałbym zadedykować moim ulubionym albumom tej brytyjskiej hordy. Zważywszy, że "ulubione" oznacza w tym przypadku aż pięć płyt może delikatnie zdradzać, że ESOTERIC uwielbiam :) Zalecam więc zaparzenie sobie herbaty, bo post ten długością dorównywać będzie czasowi trwania przeciętnej płyty omawianego zespołu. Jedziemy!

ESOTERIC, czyli egzystencjalny rollercoaster w postaci doom metalu

Re: Witam i o zdrowie pytam

: 29 lut 2020, 17:11
autor: Deathhammer
W poprzednim wpisie na warsztat wziąłem dwie pierwsze płyty Brytyjczyków. To zdecydowanie najpotężniejsze i najtrudniejsze do przetrawienia kolosy w ich twórczości. Począwszy od wydanej w 1999r. "Metamorphogenesis" w muzyce ESOTERIC zaszły pewne zmiany. Oczywiście nie zatraciła ona tych cech, które wypunktowałem w pierwszej części tego wpisu - absolutnie. Nadal są to dźwięki szalenie opresyjne i przytłaczające, powoli przyduszające słuchacza i odbierające mu witalne siły. Jednak pod względem realizacji i produkcji swoich nagrań zespół wspiął się na poziom wyżej. Jest znacznie czytelniej i profesjonalniej, przez co dość gęsta muzyka może w końcu w pełni dotrzeć do słuchacza - mamy tu, jakby nie patrzeć, do czynienia z trzema gitarami, do tego podpartymi ambientowymi tłami etc. Ponadto do formuły zespołu wkradło się znacznie więcej melodii, a przeważająca większość "hooków" (o ile można o nich w ogóle mówić w tym przypadku) zawarta jest w przeciągniętych partiach gitary prowadzącej. ESOTERIC stał się nieco bardziej przystępny, co jednak w niczym nie ujmuje jakości ich utworów. Przeciwnie, od wydania trójki muzyka ta stała się bardziej ubarwiona i wielowarstwowa, a dzięki dużemu (momentami) stężenia melodyjnych partii jej wydźwięk emocjonalny jest silniejszy.

ESOTERIC, czyli egzystencjalny rollercoaster w postaci doom metalu pt 2

Re: Witam i o zdrowie pytam

: 28 mar 2020, 21:11
autor: Deathhammer
Dzisiaj o wspaniałych początkach odrodziciela i innowatora death metalu, który potem zszedł na psy czy jak kto woli - począł zjadać swój własny egipski ogon. Zapraszam do lektury i wymiany poglądów!

Dlaczego późny NILE jebie zgniłym faraonem?

A tymczasem zarzucam sobie ostatnią, może coś się zmieniło? Ale już mnie wkurwiają te jadące pod deathcore wokale.

Re: Witam i o zdrowie pytam

: 06 cze 2020, 20:03
autor: Deathhammer
Dziś o dziewięciu najważniejszych płytach mojego życia. Post mocno osobisty, włożyłem w niego sporo serca, serdecznie zachęcam do lektury :)

https://podziemnegarkotluki.blogspot.co ... mow-w.html