No i Sopot, a raczej Opera Leśna mocno mnie zaskoczyła. In plus. Klimat niesamowity, do tego typu koncertów rewelacyjna, akustyka świetna. W tle przetoczyła się burza, zatem efekty dodatkowe w bonusie. A sam koncert to spektakl. W pełni wciągający, przekrojowy set, to, co na płycie nuży, czyli te deklamacje itp. tu się odnajduje perfekcyjnie.
Pierwszy support mnie wynudził, drugi lepszy, zwłaszcza przy odejściu od typowego stylu, jaki obrali. Zresztą to mocno niewdzięczne grać przed Heilung, oni mają mega szoł, reszta to namiastki tegoż. Ale i tak doceniam staranne dobranie rozgrzewaczy.
Koncert z Mystic Fest pamiętam bardzo pozytywnie, ale ten był doskonały. Zero jakiegokolwiek błędu, wszystko dograne zarazem czuć pasje- jak kto woli zawodowstwo- nie żałuję ani sekundy.
No tylko 2h snu przed pracą, ale to już koszta koncertów w tygodniu.