Parę dni temu słuchałem i po tylu latach już nie ma tej magii co zapewne spowodowane jest tym, że o tej płycie powiedziano i napisano chyba wszystko. Album stworzony z nudów przez dwóch świrów, z których jeden dodatkowo miał własną wytwórnię więc poszło gładko.
Dwaj panowie się nieźle bawili a biedna Kari zebrała za udział w tym projekcie. Główny riff z kawałka Noregsgard pan Fenriz wykorzystał ponownie kilka miesięcy później w numerze Quintessence na płycie Panzerfaust a Krzychu Vickernes dopisał tekst. Na składance, którą kiedyś wydała Moonfog znajduje się ten numer w wersji remix a dodatkowo jeden nigdzie nie publikowany kawałek i wersja z próby do kawałka Mellom bakkar og berg.
Na wydanym w tym samym miesiącu i roku albumie Bergtatt od Ulver znajduje się taka sama zwrotka w utworze nr 2, którą znajdziemy na płycie Nordavind w kawałku nr 5 - Nagellstev.
Na całe szczęście ani Satyr ani Fenriz nie pokusili się na nagranie kolejnej płyty oświadczając od samego początku, że to był jednorazowy wybryk. Całe szczęście bo tak powstała płyta, która mimo, że nagrywana na totalnym gazie trzyma poziom i w 1995 roku narobiła trochę szumu na scenie.
A poza tym biedna Kari pewnie za żadne pieniądze nie zgodziłaby się na ponowny udział w Storm