Dodam tylko, że to jeden z wielu projektów tego samego kolesia - multiinstrumentalisty o pseudonimie Grimm666.
Udziela się on m.in. w Kalmankantaja,Waeltaja i Lathspell. Miał swój epizod także np w Wyrd.
Tak jak piszesz, można posłuchać, ale ze wszystkich płyt wieje delikatnie mówiąc trochę monotonią.
Ja tam wolałbym wydać z 5 solidnych albumów zamiast 25 średniaków (biorąc po uwagę też inne jego projekty) tak jak to ma miejsce w przypadku tego jegomościa
Z drugiej strony jest to muza tworzona dla przyjemności, nie szukająca poklasku. Gość robi co chce i nie jest uzależniony od niczego i nikogo działając sobie na lokalnej scenie. Szacun.