Najlepsze okładki płyt

[Wicih]

Aethek & Lustmord - Scorn OST

Bdb album swoją drogą, gra też. Lustmord wali pady jak kiedyś

[kurz]

Kurde.
Thrash Metal. Proste i sugestywne.

[yog]

Debiut Sarcofago też jedna z najlepszych foto-okładek. Od razu wiadomo, co będzie grane.

[kurz]

Chciałem ją wrzucić, ale w końcu nie wrzuciłem. Chyba nie zmieściła się w kolażu.

Black Metal.



Grindcore.



Elektronika/Industrial.

[Derelict]

Ja nie wiem co wy macie z tymi flakami, trupami itp.

Nie wiem. Być może to przez zły dotyk pielęgniarki przy porodzie? Konia do tego se nie wale. Nie wiem jak inni.

[kurz]

[Sterben]

Jest to Ogród rozkoszy ziemskich Hieronimusa Boscha. Ciekawostka, chociaż pewnie znana - w tym fragmencie gdzie się zespół dokleił, jest diabeł, który dziara gościowi nuty na dupsku. Melodia ta posłużyła m.in. jako intro do Piach i niepamięć Manbryne.

[turbodoopa]

Toxik - Think This okładka autorstwa oczywiście króla tego gatunku czyli - Ed Repka

[Zsamot]

I od razu wiadomo, jak może być muzyka.

[kurz]

Death

[Wędrowycz]

To i parę kolaży ode mnie. Dużo tych okładek jest. W głowie dobre parędziesiąt innych siedzi też.

[kurz]

Same dobre rzeczy

[deathwhore]

A sama muzyka jest... jebnięta poza skalą. Co najzabawniejsze jest jebnięta w taki sposób, że nawet ludziom lubiącym jebniętą muzykę, może okazać się nieprzystępna

[Szajtan]

Okładka idealnie komponuje się z tytułem albumu. A i niejaka M. naprawdę ładnie zapozowała.

[Derelict]

The Flaming Lips - 1987 - Oh My Gawd!!!...The Flaming Lips



Hüsker Dü - 1984 - Zen Arcade



Julian Cope - 1984 - Fried



Matt Johnson - 1981 - Burning Blue Soul



Chrome - 1977 - Alien Soundtracks

[kurz]

@Derelict strzały palce lizać.
Klasa.

[Derelict]

Gener8ion – 2016 - G8N003



Gilgamesh – 1978 - Another Fine Tune You've Got Me Into



Ana Frango Elétrico - 2023 - Me Chama De Gato Que Eu Sou Sua



Thelonious Monk - 1968 - Underground



LOTTO - 2016 - Elite Ferline



Herbie Hancock - 1982 - Sextant



Miles Davis - 1970 - Bitches Brew

[Derelict]

Jedna z moich ulubionych i najładniejszych okładek

Cocteau Twins - 1986 - Victorialand

[brzask]

Nie znam muzyki ale przeglądając distro jednego ze sklepów tak mi się rzuciła w oczy - więc macie na początek majóweczki od brzaska
Swoją drogą odważna ekipa wyskoczyć z czymś takim na froncie winyla


ps. ta Baba Jaga jest zajebista

Ungfell, demo(lition)

[kurz]

Niby nic, a jak ładnie prezentują ducha jazzu.
Blue Note.

[void]

Tych jeszcze tu nie widziałam.

[kurz]

Zdaje mi się że Joy Division był, ale mogę się mylić. W każdym bądź razie okładka idealna do zawartości muzycznej i przed przesłuchaniem nic nie mówiąca, ale intrygująca, czyli najlepsza z możliwych. Closer jest już bardziej dosłowna.

[kataton88]

Opecik generalnie ma pikne okładki. Nawet rzekłbym, że im chujowiej zaczęli grać, tym lepsza ta oprawa graficzna płyt. Chociaż "Still life" czy "Morningrise" też są świetne.

[biały86]

[kurz]

Nie wiem co ma w sobie ta okładka, ale przyciągnęła mój wzrok. Może to, że ten facet ma w oczach coś takiego, co pokazuje jak beznadziejny potrafi być ten świat.
A może pierdolę jak potłuczony.

[TITELITURY]

A może po prostu jesteś pedałem, któremu podobają się stare zakolaki ?

[kurz]

A może jesteś kretynem, któremu wydaje się że jest dowcipny?

[dj zakrystian]

A może jesteś kretynem, któremu wydaje się że jest dowcipny?

A co, jeśli
jestem starym kretynem z zakolami i siwizną?
Czy to już poziom Titka? Czy nadal tkwię w świecie Hajasza?

[pit]

A w temacie: https://en.wikipedia.org/wiki/Nidal_Hasan

Dodatkowo czarne poczucie humoru Dominica podkręca fakt, że tego typu okładki to stara tradycja (ekstradycja) power electronics, a sam Vatican Shadow mocno hołduje Muslimgauze. Bardzo dobra okładka, grindcore'owcy nie znają, to głębokie na wielu płaszczyznach koleś.

https://www.discogs.com/master/70972-Brainbombs-Obey
https://www.discogs.com/master/2033419- ... -The-Heart
https://www.discogs.com/release/1288959 ... eir-Graves

[edi_gein]

https://www.discogs.com/master/70972-Brainbombs-Obey

Mr. Gein.

[Vexatus]

[kataton88]

Świetna.

Aż se włączę Cristcrushera zaraz, która dla odmiany miała nijaką okładkę, ale mam sentyment.

p.s. skandal, że kapela nie ma tematu. nie, jestem zbyt leniwy.

[Vexatus]

skandal, że kapela nie ma tematu

Niestety jestem tylko jeden i nie mogę wrzucić wszystkiego. Poza tym nie chcę przeciążać biednego @yogzora, który potem musi wstawiać dyskografie i poprawiać grafy.

[Hajasz]

Świetna.

Jak to blekowcom niewiele do szczęścia potrzeba. Okładka z typem co ma wymalowany ryj i rozkraczewska fuga albo stojąca luneta miczurina i już najlepsza okładka.

P.S. Thy Serpent straszne gówno.

[kataton88]

No ba! Fota blekmetalowca w pobliżu gołej baby zawsze gwarancją estetycznych uniesień

Nie wiem, czy już na etapie inicjacji muzyczno-seksualnych, ale koleś z TS wbijał chuja w scenę BM.

[deathwhore]

Przecież podstawą bycia black metalowcem jest opowiadanie o tym, że wbijają chuja w scenę black metalową. Jeszcze z 15 lat temu każdy jeden black metalowiec tak opowiadał, jednocześnie przestrzegając wszystkich konwenansów black metalowca.

[kataton88]

No ta, ale na zasadzie, że chuj tam scena, bo my gramy jedyny tru BM, a gość twierdził, że BM nie gra. Inna sprawa, że wtedy boom na BM się kończył, temat się wyczerpywał i kapele zaczęły grać pagan- dark i inne chujwieco wy-black-łe metale.

[kurz]

Klaus Schulze

[blue_calx]

[kurz]

[Szajtan]

Obłędna okładka Hervé Scotta Flamenta.