Wszyscy mają gramofony - mam i ja
Z racji sobotniego wyjazdu do Wro postanowiłem wykorzystać sytuację na maksa i przejrzałem ogłoszenia sprzedaży gramiaków na trasie. Upatrzyłem sobie jeden w Legnicy, umówiłem się z gościem na olx, podjechałem w drodze powrotnej i kupiłem. Tak więc jestem posiadaczem Duala 1226 za całe 250 zł. Sprzęt w stanie dobrym, powiedziałbym nawet że bardzo jak na pięćdziesięciolatka, nie zapuszczony, kompletny, chodzi cichutko i gra ładnie więc nawet się nie zastanawiałem. Facet miał jeszcze Thorensa 105, jak mówił w pełni sprawny i z nową igłą AT, chciał go oddać za 450 zł - może była to lepsza opcja, ale już się nastawiłem na tego Duala tym bardziej, że wyglądał lepiej niż na zdjęciach. No i czasu nie miałem na zastanawianie się, bo jeszcze trzeba było zdążyć tego dnia na Black Metal Sagan \m/.
Tak więc mogłem być team
@brzask, a jednak wybrałem team
@Marduk666 Oczywiście mogłem pójść na łatwiznę jak inni koledzy i wziąć nówkę ze sklepu, ale nie byłbym sobą gdybym nie kupił czegoś do grzebania hyhy. Póki co gramofon sobie leży i czeka na przeprowadzkę, bo w tej chwili mam mieszkanie otwarte i z kotami, jedyne zamykane pomieszczenie to łazienka, a tam się z tym nie rozłożę. Poza rzeczami, które muszę zrobić, czyli wymiana igły, kabla na RCA i naprawa automatyki (jest sprawna, tylko trzeba założyć ten słynny 'steuerpimpel'
) będę go rozbierał, czyścił wszystko i smarował nowymi smarowidłami gdzie potrzeba. Tak że do posłuchania za kilka miesięcy, akurat się trochę winyli nazbiera.
A, jeszcze we Wro wyszło w gadce, że u teścia zalega w walizeczce polski Bernard i mogę go mieć. To pewnie przy okazji wizyty w Zgierzu go sobie wezmę i na nim też będą placki kręcone.