Przede wszystkim chujowa, zarówno pod względem formy, jak i treści. Chociaż ta pierwsza okładka ujdzie.
Przede wszystkim chujowa, zarówno pod względem formy, jak i treści. Chociaż ta pierwsza okładka ujdzie.
A to już nie są kwestie obiektywne? Czy jak powiem o tej którą wrzuciłeś że jest chujowa to będzie chujowa?
Metaforycznie to:
Zdecydowanie mamy inne perwersje.
Ekstra, mieszkasz dalej z mamusią? Chodzisz na niedzielne obiadki, mamusia dzwoni co drugi dzień do syneczka?
Wystarczyło poruszyć temat wiadomo czego i od razu @Blind się aktywował. Przypadek? NJE SONDZEM!
Przestań słuchać Cradle Of Filth a zobaczysz prawdziwy świat, w którym kobiety nie mają silikonowych wymion, sutków, że mogą wykręcić nr telefonu itp. Powiadasz męskie rysy twarzy? No to ja już wymiękam bo ja twarzy nie widzę. No ale ja lubię serial 997 a nie jak zapewne ty ciosy w postaci wyspy miłości czy tam innego hotelu miłości.TheAbhorrent pisze: ↑4 mies. temuNa moje to jest gówno nie ze względu na to, co na nich jest, ale na wykonanie. Chociażby na tej ostatniej cycki są tak nienaturalnie ułożone, że zakryta postać jest chyba jakimś robotem albo mutantem, bo raczej nie kobietą gatunku homo sapiens. O ile to miała w ogóle być kobieta, bo rysy twarzy wskazują na faceta... a może to właśnie jara tych, którym się ta okładka podoba, co?
Blokada za parówę? Przeca tu są foty okaleczonych zwłok czy sranie na klatę, na okładkach gore grind i nikomu dotąd nie przeszkadzało.
Tę grafikę (jak dwie inne okładki Tomhet) narysowała Giannina Pizzoleo z chilijskiego Hetroertzen. Ma ona w swoim portfolio kilka innych interesujących dzieł, ale też kilka takich niekoniecznie spektakularnych Za to drobiazgowość tej grafiki robi wrażenie. Policzył ktoś te czaszki?