There's something growing in the trees__Through time war prevails____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me_______Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd.. ___Face the consequence alone ___With HONOUR - VALOUR - PRIDE
Dobrze @brzasku że odświeżyłeś temat. Mroki już mnie nudzą, większość metalowych okładek jest podobna, mrok ciemność beksinski i ohydztwo. Tęsknie za takimi strzałami jak pierwsze cztery ciosy metaliki.
There's something growing in the trees__Through time war prevails____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me_______Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd.. ___Face the consequence alone ___With HONOUR - VALOUR - PRIDE
Mimo wizualnego piękna, okładki Celeste nie podobają mi się. Mają w sobie pierwotny, dziecięcy strach, a tego nie lubię.
Nie chcę zaśmiecać tematu grupy, której muzy kiedyś słuchałem i mimo swojej monotonii, podobała mi się, dlatego piszę tutaj.
Okładka płyty 'Emptiness' . Właściwie najlepszy jest jej tył czyli odpoczynek i spożywanie na łonie natury:)
There's something growing in the trees__Through time war prevails____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me_______Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd.. ___Face the consequence alone ___With HONOUR - VALOUR - PRIDE
Te gore mnie nudzą, wariacje w klimacie horrorów klasy D też. Za to @kurz Twe typy mega. Pełne pomysłów ekspresji.
W ogóle cenię sobie, gdy kapela ma swój styl, że patrząc, wiem, że to ich.
Ale nie ma co ukrywać, że czasem wywoła wrażenie coś pozornie banalnego - jak okładka do Zmarłym.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
No ba! Gdyby nie marnowali się dla gównianych produkcji dla głupich gojów, to współczesna (pop)kultura (by nie rzec mocniej - cywilizacja) byłaby kilka pięter wyżej.
Improvisator – 0190
nie znam muzy, ale okładka wpadła kiedyś w oko
There's something growing in the trees__Through time war prevails____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me_______Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd.. ___Face the consequence alone ___With HONOUR - VALOUR - PRIDE
Obraz Kostromitina absolutnie świetny, czuć inspiracje Spare'em i Blake'em. Okładki Bielaka w ogóle mi się nie podobają, ani to przywiązanie do multidetali, które nijak ma się do małego formatu, ten ogólny archetyp graficzny też jakoś do mnie nie przemawia, wolę już Kamude, z tym jego bajkowo fantastycznym stylem.
Mi się z kolei te fantasmagorie zupełnie przestały podobać, te wszystkie Bielaki, Beksińskie itp. Nie sądzę że przetrwają próbę czasów. To powyżej też sztampowe do bólu, jakieś węże, wygibasy, słońca, księżyce, wykrzywione twarze, twarze w ścięgnach przenikające się z ziemią, takie klimaty według mnie do niczego nie prowadzą, są tylko efekciarstwem. Formą i niczym więcej. Nie przemawia to do mnie.
Nathas pisze: ↑rok temu
Ej, ale obraz na Satanistę to nie Bielak malował, tylko Denis 'Forkas' Kostromitin i farby mieszał z dodatkiem krwi Nergala.
Zgłębiłem temat i faktycznie. Bielak odpowiada za dodatkowy design, cokolwiek to znaczy:
Okładka „The Satanist” została namalowana przez rosyjskiego artystę i okultystę Denisa Forkasa (denisforkas.com). Farba, której użył zawierała krew Nergala. Dodatkowy design został wykonany przez Metastazis (Paradise Lost, etc.) oraz Zbigniewa Bielaka (Watain, Ghost).
It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
kurz pisze: ↑rok temu
Przecież te wszystkie okładki to sztuka przez duże G. Może ta z panną na boku niesie jakaś energię. Reszta to frustracjęa spoconych piździeli.
Z męskimi genitaliami bardziej by ci się podobały?
Na moje to jest gówno nie ze względu na to, co na nich jest, ale na wykonanie. Chociażby na tej ostatniej cycki są tak nienaturalnie ułożone, że zakryta postać jest chyba jakimś robotem albo mutantem, bo raczej nie kobietą gatunku homo sapiens. O ile to miała w ogóle być kobieta, bo rysy twarzy wskazują na faceta... a może to właśnie jara tych, którym się ta okładka podoba, co? Żeby nie było, ja nie oceniam ludzi po ciepłocie, tolerancja.
kurz pisze: ↑rok temu
Przecież te wszystkie okładki to sztuka przez duże G. Może ta z panną na boku niesie jakaś energię. Reszta to frustracjęa spoconych piździeli.
Z męskimi genitaliami bardziej by ci się podobały?
Męskie jajca w podobnej formie byłyby wariacją piździeli z krzywymi i chudymi penisami. Proste osobowości maminsynków z nieodciętą pępowiną.