Udało mi się w końcu ustrzelić pierwsze wydanie z 1988. Nie żadne "stare wydanie z 2005" ani "stare europejskie wydanie, kupione jakoś na przełomie wieków", gdzie ostatecznie nie zgadzają się numerki i daty. Ani też nie jedna z 2738448 aukcji i ofert first pressów, gdzie po dokładnym dopytaniu okazywało się, że "sorry, myślałem, że to pierwsze hehe".
Tak czy srak, wyjebałem 100 papiera, ale mam pewniaka w ręku. Moja pierwsza poważna kaseta z metalem. Dostałem od cioci na Mikołajki w 1998. Mówiłem w rodzinie, że teraz slucham Metaliki i
Whiskey in the Jar super kawałek i ciocia, nieświadomie, ale kupiła najlepsze, co mogła kupić.
Najlepsza płyta Mety.
