Kupiłem i się pochwalę :)

[Ryszard]

Zrobisz mi z mojego Endless Pain first pressa? Te same matryce mają, więc nie może być trudno, wystarczy włożyć flyer z 89 i oryginalny inner wyjebać, Ryśki będą zachwycone, a mnie stać będzie na prawdziwego first pressa.

Spekulanci i kolekcjonerzy go nienawidzą. Odkrył jeden prosty sposób.

ZOBACZ MEMY

??????????

Chyba w UK nie macie tych samych reklam google, co my tutaj.

NIE MAMY

[yog]

I: https://www.discogs.com/Kreator-Endless ... ase/775275

II: https://www.discogs.com/Kreator-Endless ... e/10626594

Jakie inne wydania mają matrixy to nie wiem, nie interesowało mnie to już. Reszta ma z tyłu okładki barcode, więc first pressa z tego nie podrobisz, z mojego jak najbardziej

Założę się ze to dubel po prostu. Pierwsza wersja w posiadaniu 1700 osob. A to "drugie" bicie zauważyło raptem 41 osób...
Rożnica: 41 osob czyli praktycznie cala klasa idiotów pewnie kupiła wersje z zagubionym innerem i doszła do wniosku ze maja chuj go wie jaka opcje/bicie...

Jak to możliwe ze po 35 latach znalazło się raptem 41 egzemplarzy zapomnianego bicia. Założę się ze to jedno i to samo.

Połowa wystawionych jako I to jest to wydanie nr II, jeśli nie więcej Więc albo to inne wydanie, albo przyjmujemy teorię, że z niewiadomego powodu, Noise wkładało w tym samym momencie 3 różne innery do tego samego albumu. Mi się w to wierzyć nie chce.

[Ryszard]

Nie o to mi chodziło ale kłócić się już nie będę.

[yog]

No mi chodziło o to, że przez 10 lat wszystkie Ryśki discogsowe myślały, że matrix płyty rozwiązuje wszelkie problemy, a potem się zaczęło okazywać - przy większej liczbie danych, że jednak są piraty cd z matriksami identyko, co oryginały, a first pressy winyli mają kilka różnych wersji. Na discogs po prostu nie ma każdego wydania, a matriksy może przybliżą do poznania prawdy, ale do niej nie teleportują

Jak to możliwe ze po 35 latach znalazło się raptem 41 egzemplarzy zapomnianego bicia. Założę się ze to jedno i to samo. Nakład dajmy na to 2000, wyprzedawany pomiędzy 1985 a powiedzmy początkiem 90tych... Z pośród których, kilka zostało w jakiś sposób ogołoconych z insertów. Jeden zgubił, drugi zniszczył... W sumie 41 osób z discogs...

Skoro na discogs by było 1700+ ich to pewnie bardziej koło 5000 było początkowo A może drukowali inserty gdzie indziej niż tą tekturę z makulatury na okładki, a akurat mieli w zanadrzu miliony białych inner sleeve'ów z katalogiem Noise na jednej stronie

Gwoli wyjaśnienia: ten mój Kreator - poza śladem oderwanej ceny - był niemal mint, dlatego też wątpię, by po drodze w swojej historii zagubił gdzieś oryginalny inner z fotą zespołu

[DiabelskiDom]

Tylko mnie się wydaje, że absolutne zaprzeczanie firstpressowości danego wydania na podstawie braku ruchomego innera ma tyle samo sensu co absolutne potwierdzanie tejże na podstawie jego obecności

Jeśli coś jest niezafoliowane to na logikę - czemu sprzedający/poprzedni właściciel miałby nie wymienić innera jeśli nie jest zapalonym kolekcjonerem a nawet i spekulantem? Bo to raz była taka sytuacja, że ktoś okazyjnie kupował rzadkie wydanie czegokolwiek? To, że na Discogs stoją często ceny takie a nie inne to żaden wyznacznik

I idąc dalej - już też nie pisz "wszystkie Ryśki discogsowe" bo tak samo Rysiek jak i Ty i ja i wielu innych wychodziło z takiego założenia, że matrix = stopro pewności. Aż kiedyś ktoś wyczaił, że można idealnie podrobić wszystko, łącznie z numerem IFPI. I tu dochodzą takie cechy jak odcienie, kolory, odbarwienia, błędy itp, czyli ultrawysoka szkoła jazdy.

[Ryszard]

No. Drugi po Pionierze co wie a nie wymyśla insynuuje bo myśli że pozjadal wszystkie rozumy. Od razu wiadomo że wiedza i zaplecze odpowiednie. Wszystko co napisałeś to prawda i właśnie dlatego wiem że mam pierwsze bicie hehe. Ocenianie vinyla po artworku który na 100 łatwiej podrobić niż nośnik to naiwność. Co jeszcze? Brzmienie... które na pierwszym biciu rozpierdala a potem jest gorzej...
O tym Jogi nie wie bo słucha na szlifierce Ryś jeden.

Co jeszcze. Prosty przykład. To Mega Therion był na bank wydany w większej ilości. Całkiem więc możliwe że nakład sprzedawał się i pięć lat. Ew naklad był otwarty, bez limitu. Z plackami dobijanymi co jakiś czas.

Ostatnia sprawa. Można by przedstawić jakieś dowody potwierdzające swoje teorie. Jogi i Hajasz nie podali żadnych, na podstawie fragmentu flyera zbudowali historię.

Na koniec, właśnie kupiłem se płytę wybitą 22 lata temu. Przysłali mi ją z reklamówką aktualnej oferty na zimę 2019. Znak to ze to tegoroczne bicie!!!!

Jak podrabiać to na masę. Ciekawe ile kosztuje idealne podrobienie i postarzenie powiedzmy 40 okladek, wkladek i wynyli? Pewnie nic skoro sprzedają je pojedynczo za 30 jurków... Od co najmniej 30paru osób.

[yog]

Chciałem się czegoś dowiedzieć, ale przyjąłeś pozycję "NIEEE TO JEST FIRST PRESS ZAMKNIJ MORDĘ NIE ZNASZ SIĘ GÓWNIARZU", więc ani fotkami sensownymi dyskusji nie wzbogaciłeś, ani nic, co nie jest oczywiste, nie usłyszałem za bardzo. No nic, spróbuję gdzie indziej poszukać info o Noise, bo widzę, że tutaj nici z jakiegoś dochodzenia.

PS. Nigdy nie myślałem, że matrix to jakieś super-potwierdzenie, głupie mi się takie założenie wydawało od dawna.

Te matrixy winyli to nie są w master plate lustrzane odbicia żłobione? Stąd średnio chętnie się to zmienia, jeśli matryca cały czas okej? Stąd chujowsze brzmienie kolejnych pressów, że się matryca zużywa?

Pytam, ale może insynuuję pytaniem, że pozjadałem wszystkie rozumy.

[Ryszard]

Chciałem się czegoś dowiedzieć, ale przyjąłeś pozycję "NIEEE TO JEST FIRST PRESS ZAMKNIJ MORDĘ NIE ZNASZ SIĘ GÓWNIARZU", więc ani fotkami sensownymi dyskusji nie wzbogaciłeś, ani nic, co nie jest oczywiste, nie usłyszałem za bardzo. No nic, spróbuję gdzie indziej poszukać info o Noise, bo widzę, że tutaj nici z jakiegoś dochodzenia.

PS. Nigdy nie myślałem, że matrix to jakieś super-potwierdzenie, głupie mi się takie założenie wydawało od dawna.

Te matrixy winyli to nie są w master plate lustrzane odbicia żłobione? Stąd średnio chętnie się to zmienia, jeśli matryca cały czas okej? Stąd chujowsze brzmienie kolejnych pressów, że się matryca zużywa?

Pytam, ale może insynuuję pytaniem, że pozjadałem wszystkie rozumy.

Nie denerwuj się już Po prostu jak Rysio pisze to znak ze wpierw posprawdzał. Nie, Rysio posprawdzał zanim nawet zapłacił!
No pewnie ze Matrix niekoniecznie przesadza, ALE, na pewno jest to solidniejsze od art-worku źródło konfirmacji. Wszelkie numery "seryjne" na placku.
Reszta czyli papierki pomagają w identyfikacji, tylko ze w ujęciu ogólnym, chyba ze przyklejone do winyla...

Mówiąc o podrobach polecam wspomnieć o kosztach i opłacalności takiej akcji. Po za tym nie wierze ze przez 10-20 lat istnienia discogsa, nikt by tych fejkow nie odkrył... Akurat discogs jest bardzo rzetelny i obiektywny. Ludzi z całego świata, których wiedza zjada nasza bez problemu, takich co to angażują się, jest w chuj. Tak wiec ogólnikowe krytykowanie użytkowników discogs jest pojebane.


Masz tu finlandzki szatański metal na zgodę...

[yog]

:*

[Hajasz]

No to dlaczego nie wstawileś stosownych fotek tylko organizujesz jakiś cyrk na kółkach. Zgaduj zgadula. Dawaj foty a ja zaraz zweryfikuję ze 100% oryginalnym pierwszym wydaniem od znajomego, który jak to kupował to ja jeszcze nawet nie wiedziałem, że metal to też muzyka.

[Pan Efilnikufesin]

No to dlaczego nie wstawileś stosownych fotek tylko organizujesz jakiś cyrk na kółkach. Zgaduj zgadula. Dawaj foty a ja zaraz zweryfikuję ze 100% oryginalnym pierwszym wydaniem od znajomego, który jak to kupował to ja jeszcze nawet nie wiedziałem, że metal to też muzyka.

Niech zweryfikuje placka mojej kolezanki.Kupila na bazarze,obok straganu z ziemniakami.
Podobno.
I daj jakies foty tego NAJPRAWDZIWSZEGO pierwszego bicia.
Nie zapomnij o plakacie.
Bardzo dziekuje.
Bardzo prosze.



Edyta:Zdjecie jest do gory nogami jakby co.

[Hajasz]

Sam se kurwa zweryfikuj po grubości rowków. Zdjęć pierwszego wydania ze wszystkimi szczegółami w necie jest od zajebania.
A skoro kupiła na straganie z ziemniakami to niech go sobie wpierdoli ze śmietaną i cukrem.

[Pan Efilnikufesin]

Sam se kurwa zweryfikuj po grubości rowków. Zdjęć pierwszego wydania ze wszystkimi szczegółami w necie jest od zajebania.
A skoro kupiła na straganie z ziemniakami to niech go sobie wpierdoli ze śmietaną i cukrem.

Czyzbys mial jakiegos wyimaginowanego kolege?
A moze wymaglowanego kolege?

[Pan Efilnikufesin]

Cedeki.
Reedycje.
Bez plakatow.

[TITELITURY]

Zaczynam gromadzić dyskografię Umbrtki, z czego dwie płyty musiałem wziąć z Czech. Niby chujowy zespół, kuce się śmieją, a trudno dostać. A do tego mleko z miodem, masłem i czosnkiem, ponieważ, od 2 tygodni męczy mnie kurewsko kaszel.

[Pan Efilnikufesin]

No to dlaczego nie wstawileś stosownych fotek tylko organizujesz jakiś cyrk na kółkach. Zgaduj zgadula. Dawaj foty a ja zaraz zweryfikuję ze 100% oryginalnym pierwszym wydaniem od znajomego, który jak to kupował to ja jeszcze nawet nie wiedziałem, że metal to też muzyka.

Czekam.

[Ryszard]

Było A, jest B.... Podbijam i sprawdzam.

[Molotow 666]

W ramach prezentu...

TURBO - "Ostatni Wojownik" + autografy. Wydanie od Metal Mind 2019....

[Hajasz]

No i jak tu się nie śmiać skoro takie Ryśki czy Mr Nice Fuckin Life ciągle żyją w utwierdzeniu, że numerek na płytce jest wyznacznikiem boga !!!
Kierwa teraz to się super samochody podrabia a jeden z drugim zrobią fotkę z cyferkami i myślą, że coś znaczą.

[Ryszard]

Wciąż czekamy na twoje foty.

No i jak tu się nie śmiać skoro takie Ryśki czy Mr Nice Fuckin Life ciągle żyją w utwierdzeniu, że numerek na płytce jest wyznacznikiem boga !!!
Kierwa teraz to się super samochody podrabia a jeden z drugim zrobią fotkę z cyferkami i myślą, że coś znaczą.

HAHAHAHAHAHAHAHA - Udowodnij! Panie bogu tapetradingu


Ja nie widzę problemu. Ja, kupuje piraty a ty wymyślasz i kłamiesz po forum.

[Pan Efilnikufesin]

No to dlaczego nie wstawileś stosownych fotek tylko organizujesz jakiś cyrk na kółkach. Zgaduj zgadula. Dawaj foty a ja zaraz zweryfikuję ze 100% oryginalnym pierwszym wydaniem od znajomego, który jak to kupował to ja jeszcze nawet nie wiedziałem, że metal to też muzyka.

100%.

Czekam.

[Ryszard]

W marcu jak w garncu

[HUMAN]

[Hajasz]

Tak jak przypuszczałem jebnęli Pissgrave cenzora na cover i tyle z szokera.
@Ryszard co to ten Gong ?

[Ryszard]

To tylko kartonik. Pod spodem jest porno. Gong, pierwsza część trylogii, wydana w tym samym dniu co tubular bells
.. Ale z biciami to dajmy sobie spokój, chyba że jesteś w sosie na podpierdalanie hehe. @Jogu, ani kurwa jednego plakatu.... (tzn. jeszcze nie sprawdzałem)

O. Poniżej cz. 2 marcowych garncowych cudeniek...

[yog]

Wybadałem trochę sprawę wczoraj, za plakat To Mega Therion trzeba zapłacić jakieś 100 euro

[TITELITURY]

Widzę, że Hajasz zainwestował w Góreckiego. Polecam jeszcze kwartety smyczkowe. Pokłady smutku takie, że ma się ochotę wziąć żyletkę i zrobić sobie niejedną schnittke.


przebija typowa polska zawiść x wys nie wiem czy sobie przypominasz w Polsce i na siłę próbował przypisywać heroizm organizacji kryminalistów.

O, a takie zdanie wyszło z losowego wklejania wyrazów podpowiadanych przez słownik.

[Hajasz]

Jebnij se barana w mur i pomyśl dwa razy zanim coś napiszesz.

[yog]

żadnych plakatów i co gorsza tylko jeden first press :/

[karp]

O kurde, ale ładna oprawa graficzna tego Peste Noire.



Kompakt Silencer pierwsze wydanie.

[yog]

Ten symbols of great power to ten z allegro? ;p

[karp]

Ano ten z Allegro, a co z nim?

[yog]

A nic no, obserwowawszy Tanio nie było, ale jak na BMSS pewnie cena całkiem okazyjna

W Peste Noire niestety prócz płyty, okładki i dość dziwacznie wykonanej naszywki nic więcej nie ma, ale okładka na żywo się super prezentuje i choć początkowo byłem do niej negatywnie nastawiony to teraz bardzo mi się podoba i świetnie oddaje klimacik KPN

[karp]

W porównaniu z cenami na ebay to faktycznie było spoko, bo z kolei 200 euro na pewno bym za takie coś nie dał :p

Ta naszywka dołączona toto białe w rogu na zdjęciu?

[yog]

Ta, są tam te ludki z okładki, ale sama naszywka wygląda jak wydrukowana na zwykłej drukarce na kawałku szmatki

[TITELITURY]

Trochę muzyki brzydkiej i jeszcze brzydszej.

[Ryszard]

Chrześcijańskie rybostwory pozerajace bialego czlowieka?

[TITELITURY]

W dodatku z garnkiem na głowie.

[Nucleator]

@TITELITURY ten Flamen to digipack, nie? Widziałem na metalshop, ale właśnie w cholernym digi, więc zrezygnowałem.

[yog]

Co to za problem z digi, bo ja nie rozumiem? Chujowe półki masz z lat 80 i zwalasz winę na digipaki? Bo dla mnie to chyba jedyne logiczne wytłumaczenie, te takie zjebane stojaki na każdą płytkę oddzielnie, co zajmują pół pokoju i mieszczą w sobie 20 płyt. Osobiście wolę ładny digi od jewela, który nigdy niczym nie zaskoczy.

[DiabelskiDom]

Tu się akurat zgodzę, nigdy nie ogarniałem srania na te biedne digipacki. Jeśli ktoś o płyty nie dba, łapie paluchami jak popadło, wyszarpuje z półki, kładzie byle gdzie, na kupkę koło kubka z herbatą, notatek, pudełka z resztką pizzy itepe itede to pewnie, że będzie marudził, że mu się digipack niszczy, przeciera prędzej i bardziej od jewela. Ale to problem użytkowania a nie opakowania

[TITELITURY]

Tak, digi, mój ulubiony format. Pachnie kredowym papierem, ale booklet mógłby być ładniejszy. I przychylam się do zdania przedmówców.

[Nucleator]

Dla mnie to po prostu fanaberia, wolę CD i tyle. I dlatego jeśli mam wybór, to zawsze kupuję wydanie w jewelcase.

[karp]

To ja powtórzę to co pisałem o digi - nawet jak stoi na półce to jak czasem wyciągniesz z rzędu rzędu płyt, to potrafią się rozkleić rogi, czy zrobić lekkie zagięcia. Do tego niektóre są żenującej jakości - cedek Baxaxaxa wydali chyba na tekturze z odzysku po zużytej srajtaśmie bo wrażenie niesolidności aż bije po oczach, digi wygląda jak prosto ze skupu makulatury. Ofc są takie fajnie wydane, np. Hell Awaits Slayera z twardą okładką, ale większość jest zwyczajnie kiepska.

W nienawiści do digipacków, tak zostałem wychowany.

[TITELITURY]

Ja widzę to tak: digipacki są dla szlachty, digibooki dla magnatow, a jewelle dla plebsu. Ja wącham płyty po rozfoliowaniu, a digipacki pachną prawie tak dobrze jak młoda kuciapka.

[deathwhore]

Dobry, ładnie zrobiony digi jest fajny. Ale wtedy to się chyba nazywa już właśnie digibook. Takie standardowe to nic ciekawego. I w dodatku plebejskie, bo zrobienie takiego jest tańsze, stąd ich popularność ostatnio.

[karp]

No i jest jeszcze kompromis - jewel case w tekturowej wkładce. Ale to już najgorszy syf z malarią, bo żeby się tekturka nie pozaginała to trzeba jewel case z kartonikiem ładować w koszulkę

A tak poza tym to giełdy winyli fajna rzecz.

[yog]

Bardzo ładne zakupy.

[Molotow 666]

Ja sobie zamówiłem w SELFMADEGOD :

ANTIGAMA Cutting Edge Grind koszulka
DEAD INFECTION logo czpeczka, czarno-biała

Choć raz od święta...

[Hajasz]

TODERLEBEND - In Stench We Rot (ręcznie numerowany limit 200 kopii)
HELLNOMORF - Depressions
SHUB NIGGURATH - The Kinglike Celebration
GALVANIZER - Sanguine Vigil