Widzę, że myślenie, wymagające wyłapywania sensu z kontekstu, boli

Nie wiem co to znaczy "udało się", serio. Nie chcę z siebie robić muzyka, bo jak to @Ryszard zauważył, to co tam sobie gram to nic nie znaczące gówno. No ale jednak obracam się w środowisku grajków od kilku ładnych lat, z kilkoma zespołami grałem, przez S. przewinęło się ok 14 osób. Nie wspominając o po prostu znajomych. Z ludzi którzy mieli obiektywne przeszkody, żeby grać, to Ci, którym się odwidziało i sami nie byli zbyt kreatywni. Owszem, tacy ludzie też są potrzebni, ale nie są niezastąpieni i znajdą się inni w ich miejsce. A jak komuś głowę roznoszą pomysły to da sobie radę i trochę czasu na granie znajdzie. I pieniądze nic tu nie zmienią, poważnie.porwanie w satanistanie pisze: ↑5 lata temuKumam, że i tak można patrzeć, ale często to nie jest kwestia braku zapału, tylko warunków tzw. obiektywnych. Bo nie będziemy chyba brać na serio bon motów w stylu kołcza personalnego z półki "Jeżeli Cię nie udało, to dlatego, że tak naprawdę nie chciałeś, żeby Ci się udało"?
Mam nadzieję że w moim prawie cytowanym poście zamieściłemdeathwhore pisze: ↑5 lata temuNie wiem co to znaczy "udało się", serio. Nie chcę z siebie robić muzyka, bo jak to @Ryszard zauważył, to co tam sobie gram to nic nie znaczące gówno. No ale jednak obracam się w środowisku grajków od kilku ładnych lat, z kilkoma zespołami grałem, przez S. przewinęło się ok 14 osób. Nie wspominając o po prostu znajomych. Z ludzi którzy mieli obiektywne przeszkody, żeby grać, to Ci, którym się odwidziało i sami nie byli zbyt kreatywni. Owszem, tacy ludzie też są potrzebni, ale nie są niezastąpieni i znajdą się inni w ich miejsce. A jak komuś głowę roznoszą pomysły to da sobie radę i trochę czasu na granie znajdzie. I pieniądze nic tu nie zmienią, poważnie.porwanie w satanistanie pisze: ↑5 lata temuKumam, że i tak można patrzeć, ale często to nie jest kwestia braku zapału, tylko warunków tzw. obiektywnych. Bo nie będziemy chyba brać na serio bon motów w stylu kołcza personalnego z półki "Jeżeli Cię nie udało, to dlatego, że tak naprawdę nie chciałeś, żeby Ci się udało"?
Dasz jakies namiary na orkiestre w ktorej rzygasz/grasz/nosisz sprzet?deathwhore pisze: ↑5 lata temuAle to jest, kolego śliczny jak zarobek na koncercie, najmniej istotne. Bo taka prawda i ja się nie obrażam ani nie zaprzeczam. Nie szukam pieniędzy ni splendoru, a okazji do wyrzygania z siebie kawałka death metalu. Jak się komuś spodoba to super, ale większości jest to idealnie obojętne. Ale co z tego?
Ostatnio naszła mnie taka refleksja, odnośnie tego co niektórzy twierdzą o rzekomej hipokryzji zespołów mówiących że grają dla siebie. To nie do końca tak. Ja bym to porównał z ekshibicjonistą, który potrzebuje publiczności do spełniania swoich fetyszy. Coś podobnego.
Spoko spoko. Tak jebnąłem bo mimo wszystko istniała szansa że nie zrozumiesz.... No ale git. Widzisz, ja mam dwie lewe ręce i moim fetyszem jest słuchać spełniających się fetyszystów.deathwhore pisze: ↑5 lata temuAle to jest, kolego śliczny jak zarobek na koncercie, najmniej istotne. Bo taka prawda i ja się nie obrażam ani nie zaprzeczam. Nie szukam pieniędzy ni splendoru, a okazji do wyrzygania z siebie kawałka death metalu. Jak się komuś spodoba to super, ale większości jest to idealnie obojętne. Ale co z tego?
Ostatnio naszła mnie taka refleksja, odnośnie tego co niektórzy twierdzą o rzekomej hipokryzji zespołów mówiących że grają dla siebie. To nie do końca tak. Ja bym to porównał z ekshibicjonistą, który potrzebuje publiczności do spełniania swoich fetyszy. Coś podobnego.
Wiesz, mnie się Sacrofuck, jak już kiedyś pisałem, bardzo podoba i jak coś wydacie, to na pewno będę brał, ale zgodzimy się chyba, że Wasza działalność ma zakres dość ograniczony? Ograniczony, w sensie że na żywca gracie chyba niedużo, wydajecie jeszcze mniej, pracy to też wielkiej - bez urazy - zapewne nie wymaga, przedsięwzięcie wygląda na czysto hobbystyczne, czyli takie, które można wykonywać w czasie tzw. wolnym, poświęconym na rekreację hobby właśnie. Jeśli jednak ktoś wydaje, tworzy więcej (zwłaszcza jeśli wykluwa się to po staremu, tzn. na próbach), jeździ częściej na jakieś koncerty - to wtedy zaczyna to z życiem zawodowym i rodzinnym kolidować. Jeżeli zatem takie hobby przynosi jakiś zysk, lub przynajmniej na siebie zarabia i wychodzimy na tym na zero, to jest zdecydowanie większa szansa, że kapela będzie funkcjonować, a ludzie będą mogli kupić płytę czy zobaczyć ich na koncercie. Dlatego mi przykładowo nie przeszkadza, że Antigama wydaje kupę merchu ze spodniami do biegania łącznie, bo choć mi osobiście jest on do szczęścia niepotrzebny, to rozumiem, że takie rzeczy w pewnym sensie finansują i mój dostęp do ich muzyki, która, moim zdaniem, jest niezależnie od tego robiona z pasją i z potrzeby tworzenia.deathwhore pisze: ↑5 lata temuAle to jest, kolego śliczny jak zarobek na koncercie, najmniej istotne. Bo taka prawda i ja się nie obrażam ani nie zaprzeczam. Nie szukam pieniędzy ni splendoru, a okazji do wyrzygania z siebie kawałka death metalu. Jak się komuś spodoba to super, ale większości jest to idealnie obojętne. Ale co z tego?
No właśnie, byłem przekonany, że te studio to była full profeska od samego powstania.Pioniere pisze: ↑5 lata temu@pit A i owszem, mógł pamiętać czasy "kamienia łupanego", skoro jak wspominają kilkukrotnie "był tylko DOS" - sekwensery, rozbudowane klawisze i ogólny rozwój elektronicznych narzędzi muzycznych nastąpił wraz z szybkim rozwojem komputeryzacji, a ten w czasach DOS, aż tak znacząco nie wpływał jeszcze na ww. dziedziny masowej produkcji - notabene, nie dostępnej dla początkującego realizatora/inż. dźwięku, który dopiero stanie się powszechnie znanym (w środowisku metalowym).
Możliwe, tyle że śmiem przypuszczać, że w ich wypadku to hobby co najmniej zarabia na siebie
Znaczy... jak nagram więcej takiego czegoś -
Kod: Zaznacz cały
http://www109.zippyshare.com/v/XHqqQE0l/file.html
Wiedział co powiedział! W innych gatunkach też są rzeczy co mnie wkurwiają. Panie, życie mnie wkurwia, wkurwia mnie jak oni tańczą na lodzie z tymi fokami, jak kurwa srają w tańcu z gwiazdami... Kurwa, daj mi tą wódkę bo nie wytrzymiem.Pan Efilnikufesin pisze: ↑5 lata temuCo Nas najbardziej wkurwia we współczesnym metalu?
Moze zacznijcie sluchac innych gatunkow muzycznych i przestancie sie wkurwiac?![]()