2016 - Podsumowanie. Najlepsze krążki, koncerty itp

[Ryszard]

Nie wiem czy jest jakiś sens w robieniu głosowań... może po prostu, wymienić kilka najlepszych pozycji, określić ich gatunek, napisać kilka zdań od siebie... bez "komu złoto, komu brąz..." Przynajmniej na razie...

[Wędrowycz]

parę tematów niżej jest już taki temat założony przeze mnie

[DiabelskiDom]

W poszczególnych działach pewnie jest sens robić, ja sam chciałbym pokazać światu moje typy w BM, DM, DSS etc ale ogólny temat podsumowujący rok na pewno się przyda. Ja bardzo lubię podsumowania, nie na darmo od trzech lat zapisuję sobie w dokumencie warte uwagi pozycje i robię z nich podsumowanie na koniec roku

[Wędrowycz]

Piona, robię to samo. Lubię zestawienia i listy robić w tym roku sporo już tego mam w podsumowaniu. Jeszcze jakieś 20-30 pozycji do nadrobienia i będzie podsumowanie gotowe.

[DiabelskiDom]

No bo co zrobić, kiedy z pamięci zapodasz jakieś fajne tytuły a potem okaże się, że zapomniałeś o 10 innych zajebistych pozycjach? A potem jak zedytujesz posta przypomni się kolejne 7?

[TITELITURY]

Brąz na klatę, złoto w usta. Petendentem do śmierdźmetalowej płyty roku jest nowe Krypts oraz Blood Incantation. Wymieniłbym jeszcze islandzkie Zhrine i z tej samej wyspy bez drzew ( maja tam utrudnienia w wieszaniu, biedaki ) ubermegaprzezajebiste Martröð, które wgniotło mnie w ziemię swoimi 16 min. muzyki, dowodząc mi, że mam rację twierdząc, że Islandia ma obecnie najsilniejszą blackmetalową scenę na świecie. O !

[Epoxx]

No tutaj się zgodzę Martröð dojebał tym swoim EP swoją drogą skład też jest ciekawy nawet Wrest się tam znalazł i ten początek pierwszego numery no mega.

[yog]

U mnie w DM:

1. Blood Incantation - Starspawn

2. Howls of Ebb - Cursus Impasse - The Pendlomic Vows
3. Zhrine - Unortheta

4. Reptilian - Perennial Void Traverse

Krypts nie słyszałem jeszcze.

[DiabelskiDom]

Dla mnie w DM najlepsze Blood Incantation, Howls of Ebb i Zhrine (czyli trójka identycznie jak @yogi) a żeby się wyróżnić to dodam jeszcze Mithras oraz świetne EPki Kosmokratora i Grave Miasma.

W BM topkę obsadza Oranssi Pazuzu (lekko na siłę w tej kategorii ale niech tam), Cobalt, Void Meditation Cult, Jute Gyte i Bestial Raids. Ogólnie sporo więcej mi się bardzo podobało ale tych chyba najwięcej słuchałem.

W Doomie i okolicach bez wątpienia The Body, Cult of Luna & Julie Christmas i EPka Worship of Keres. Ale też było wiele rzeczy porównywalnie bardzo dobrych.

Poza tym wyjebane w sześcian Aluk Todolo i Atomikyla. No i Vektor wraz z Destroyerem 666.

To tak na już.

[Ryszard]

Mnie, z racji ilości odsłuchów wychodzi ze płytami roku okazały się:

Zamykacz dronowo/eksperymentalno/noisowej, no wejvowej, post coś tam trylogii muzycznej, genialny krążek Swans "Glowing Man".

Płyta która rozpierdalającymi kompozycjami i niesamowicie nośną całością, powstrzymała mnie przed poznaniem ich wcześniejszych płyt... Cobalt "Slow Forever"

Relatywnie świeże wydawnictwo, jednak jestem kompletnie kupiony. Szczególnie kiedy poziom praktycznie równy poprzedniczce. Hail Spirit Noir "Mayhem in Blue"

Trzy, bo z tegorocznego rzutu, tylko tych mogę słuchać w dowolnej chwili przez dowolna ilość razy, bez oznak znudzenia. Ponadczasowe albumy.

Z death metalu, który ogólnie miał bardzo różnorodny i mocny rok, wymienię tylko post eathowe Howls of Ebb. Nie jest to ich pierwsza płyta ale ładunek muzyczny i nieszablonowość kompozycji kupiła mnie i blaga o wywołanie z ławki.

Doomy, Blacki i thrashe troszkę gorzej. Kilka ciekawych wydawnictw. Bez wyraźnego, odstającego niczym HoE bendu.


Ogólnie, polecam interesację... (możliwy brak kilku zapomnianych, tegorocznych polecanek)

DM-ishe:

Blood Incantation / Starspawn
Chthe'ilist / Le dernier crépuscule
Dead Congregation / Sombre Doom
Grave Miasma / Endless Pilgrimage
The Fog / Perpetual Blackness
Apparatus / Cthulhu I
Imperial Triumphant / Inceste
Bölzer / Hero
Nucleus / Sentient
Howls of Ebb / Cursus Impasse: The Pendlomic Vows
Ulcerate / Shrines of Paralysis
Mithras / On Strange Loops
Altarage / Nihl
Oksennus / Sokea Idiootti
Funebrarum / Exhumation of the Ancient

Hard & Heavy aż po Thrash:

Vektor / Terminal Redux
Testament / Brotherhood of the Snake
Ripper / Experiment of Existence

Doom:

Subrosa / For This We Fought the Battle of Ages
Terra Tenebrosa / The Reverses
Universe 217 / Change
Church of Misery / And ThenThere Were None
Sumac / What One Becomes
Inverloch / Distance Collapsed
Brain Tentacles / st
Zaum / Eidolon
Mammoth Weed Wizard Bastard / Y Proffwyd
Dwyll
Agoraphobic Nosebleed  / Arc!!!

II PRL:

Innercity Ensemble / III
Jachna Mazurkiewicz Buhl / Dźwięki ukryte
Niechęć / st
Throneum / Morbid Death Tales
Wędrowcy Tułacze Zbiegi / Światu jest wszystko jedno
Sunnata / Zorya
Ampacity / The Sum of All Flaws
Fulgurum / Człowiekskrywazło
Major Kong / Brave New Kong

Reszta:

Venomous Concept / Kick Me Silly
Terrorazor  / Abysmal Hymns Of Disgust
Intensive Care / Pay Pig
Intensive Care / This is Exactly Who You Are
Mirrors for Psychic Warfare / st
Bangladeafy / Necropaloma
Ehnahre / Douve
Ordo Rosarius Equilibrio / Vision Libertine
Cobalt / Slow Forever
Pogravranjen  / Jedva Čekam Da Nikad Ne Umrem
Virus / Memento Collider
Hail Spirit Noir / Mayhem in Blue
David Bowie / Blackstar
Perturbator / The Uncanny Valley
Swans / The Glowing Man
Oranssi Pazuzu / Värähtelijä
Atomikylä / Keräily
2814 / Rain Temple
Godflesh /  Khost Deconstructed And Reconstructed
Jesu & Sun Kil Moon / s/t
JK Flesh  / Rise Above
Aluk Todolo / Voix
Future of the Left / The Peace & Truce of Future of the Left
Wire / Nocturnal Koreans
White Lung / Paradise
Jute Gyte / Perdurance

[TITELITURY]

http://www.metalwani.com/2016/12/top-10 ... -2016.html

Te, które słyszałem, absolutnie nie zasługują by się w tym rankingu znaleźć ( poza DsO ), a tych, których nie słyszałem, posłucham. Niemniej jednak uznać to wtórne Formulae ( nie chodzi o Czechów ) za świetną płytę, to zakrawa ma żart roku co najwyżej.

[yog]

Słyszałem tylko Inqui, CdG i DSO z tego wszystkiego chyba, bo jakoś nie na bieżąco słucham ostatnio. Jak na dyskografię każdej kapeli takie o płytki, ale konkurują z wybitnymi dziełami każdej z tych trzech kapel. Furię ze 2 razy słyszałem ep i płytę, spoko, bez przesadnych spustów, ale mnie do tego Furia przyzwyczaiła.

[Gruby Wiór]

Nie słuchałem w tym roku hurtowo Black Metalu jakoś, ale jeszcze zima dopierdoli może do końca grudnia to zrobię nadwyżkę.

Gdzieś już się wypowiadałem o płytach roku, ale się powtórzę na potrzeby tego topica:

Póki co olimp zajmuje oczywiście DeathSpell Omega, dalej Ukraiński Kzohh, Holandzki Wedgerganger, Włoski Massemord i Francuskie Baise ma Hache. Takoż żem wybrał.

[Wędrowycz]

Ale lipa...mamy 2 tygodnie do końca roku, a u mnie tak - 108 tegorocznych materiałów przesłuchanych i ok. 116 jeszcze do przesłuchania. Jak żyć?

edit: nie chce mi się już czekać do końca roku, tym bardziej, że pewnie niewiele się na mojej liście już zmieni, a że obecnie zamiast słuchać reszty nowości zabrałem się za odświeżanie staroci, to zapodaję swoją listę (alfabetycznie):

10/10

Bestial Raids - Master Satan's Witchery
Lustmord - Dark Matter

9/10

Acherontas / Slidhr - Death of the Ego / Chains of the Fallen
Aluk Todolo - Voix
Antaeus - Condemnation
Aosoth - IV / Appendixes
Behexen - The Poisonous Path
Blut aus Nord / Ævangelist - Codex Obscura Nomina
John Carpenter - Classic Themes Redux
Cultes des Ghoules - Coven, or Evil Ways Instead of Love
Darvaza - The Silver Chalice
Death Worship - Extermination Mass
Deathspell Omega - The Synarchy of Molten Bones
Deströyer 666 - Wildfire
Forndom - Dauðra Dura
Furia - Księżyc milczy luty
Gorguts - Pleiades' Dust
Hexvessel - When We Are Death
Martröð - Transmutation of Wounds
Master's Hammer - Formulæ
Mayhem - De mysteriis dom Sathanas Alive
Naðra - Allir vegir til glötunar
Ohtar - Euthanasia of Existence
Oranssi Pazuzu - Värähtelijä
Owls Woods Graves - Owls Woods Graves
Panphage - Genom Konst & Krig
Perturbator - The Uncanny Valley
Ragehammer - The Hammer Doctrine
Stillborn - Testimonio de Bautismo
Teitanblood - Accursed Skin
Temple Nightside - The Hecatomb
Ulcerate - Shrines of Paralysis
Verberis - Vexamen
Void Meditation Cult - Utter the Tongue of the Dead
Waldgeflüster - Ruinen
Wardruna - Runaljod – Ragnarok
Wędrujący Wiatr - O turniach, jeziorach i nocnych szlakach
Zhrine - Unortheta

Pozycje od oceny 8/10 w dół nie uważam żeby były warte umieszczenia w niniejszym podsumowaniu stąd nie wymieniam. Łącznie przesłuchałem 119 tegorocznych wydawnictw.

[deathwhore]

Jak ktoś zapomina o Bestial Raids to znaczy, że albo nie słyszał - co powinien nadrobić, albo po prostu ma problemy z orientacją lub przynajmniej erekcją.

[Soulless]

@up

Albo czytał reckę Gunnara w MusickMagazine (z którą się w ogóle nie zgadzam, jest bardzo negatywna) i ma wyjebane na Master Satans Witchery

Takie tony gruzu brudu to ja przyjmuję bez popity. Wściekłe granie, nie każdy to lubi i tyle.

[Ryszard]

Throneum wydali niedawno dwa długograje to znaczy, że albo nikt nie słyszał - co powinien nadrobić, albo po prostu ma problemy z orientacją lub przynajmniej erekcją.

[deathwhore]

@up

Albo czytał reckę Gunnara w MusickMagazine (z którą się w ogóle nie zgadzam, jest bardzo negatywna) i ma wyjebane na Master Satans Witchery

Takie tony gruzu brudu to ja przyjmuję bez popity. Wściekłe granie , nie każdy to lubi i tyle.

Ostatni numer? Nie czytam Musick, bo za drogie jak na zawartość merytoryczną.

[Soulless]

Tja, koleś pojechał z Master Satans Witchery jak z gównem

[Wędrowycz]

Jak ktoś zapomina o Bestial Raids to znaczy, że albo nie słyszał - co powinien nadrobić, albo po prostu ma problemy z orientacją lub przynajmniej erekcją.

Ło, mój człowiek od Bestial Raids a myślałem, że wszyscy dookoła leją na takie granie. Dla mnie od kilku lat prym w podsumowaniach rocznych wiodą kapele war metalowe właśnie, gdyż większość metalu dookoła łagodnieje, a te zwyrodnialce dalej łupią z uporem maniaka te swoje prymitywne wyziewy ku chwale rogatego.

PS: koncertowo również jest to w moim mniemaniu jedna z najlepszych rodzimych kapel

[CzłowiekMłot]

hardcore, grind itp:

Car Bomb - "Meta"
Despised icon - "Beast"
Gadget - "The Great Destroyer"
Magrudergrind - "II"
Nails - "You Will Never Be One Of Us"
Rotten Sound - "Abuse to Suffer"
Wolf Down - "incite and Conspire"

heavy/thrash:

Candlemass - "Death Thy Lover" (ep)
Crisix - "From Blue to Black"
D.R.I. - "But Wait...There's More!" (ep)
Megadeth - "Dystopia"
Ringworm - "Snake Church"
Skeletonwitch - "The Apothic Gloom" (ep)
Suicidal Tendencies - "World Gone Mad"
Testament - "Brotherhood of the Snake"
Vektor - "Terminal Redux"
Voivod - "Post Society" (ep)

death:

Blood Incantation - "Starspawn"
Entombed AD - "Dead Dawn"
Gorguts - "Pleiades' Dust" (ep)
Gruesome - "Dimensions of Horror"
Zhrine - "Unortheta"

doom/stoner/sludge:

Agoraphobic Nosebleed - "The Arc" (ep)
Blood Ceremony - "Lord of Misrule"
Bloodiest - "Bloodiest"
Crobot - "Welcome to Fat City"
Cult Of Luna & Julie Christmas - "Mariner"
Neurosis - "Fires Within Fires"
Obscure Sphinx - "Epitaphs"
Spiritual Beggars - "Sunrise to Sundown"
Sunnata - "Zorya"
Truckfighters - "V"

inne:

Gojira - "Magma"
Hannes Grossmann - "The Crypts Of Sleep"
Niechęć - "Niechęć"
Oathbreaker - "Rheia"

[borsuk]

Jak ktoś zapomina o Bestial Raids to znaczy, że albo nie słyszał - co powinien nadrobić, albo po prostu ma problemy z orientacją lub przynajmniej erekcją.

Ło, mój człowiek od Bestial Raids a myślałem, że wszyscy dookoła leją na takie granie. Dla mnie od kilku lat prym w podsumowaniach rocznych wiodą kapele war metalowe właśnie, gdyż większość metalu dookoła łagodnieje, a te zwyrodnialce dalej łupią z uporem maniaka te swoje prymitywne wyziewy ku chwale rogatego.

PS: koncertowo również jest to w moim mniemaniu jedna z najlepszych rodzimych kapel

w końcu się zebrałem i kupiłem ostatnią płytę, jest naprawdę kozacka, przesłuchałem 3 razy wczoraj i już się nie mogę doczekać aż sobie wieczorem ją odpalę.

[TITELITURY]

te zwyrodnialce dalej łupią z uporem maniaka te swoje prymitywne wyziewy ku chwale rogatego.

Szkoda tylko, że w kółko łupią to samo. Dla mnie jednak sama brutalność, to za mało. Dlatego ciepłym moczem leję na te wszystkie klony beherit, blasphemy, te wszystkie revenge, conquerory i black witchery. Bestial Raids mam "Unholy black trinity" na kasecie, leży gdzieś i się kurzy. Ja ten podgatunek widzę tak: "Hej, nie umiemy grac, ale to nie sztuka porzępolić na gitarze i walić w werbel, zarzucimy do tego maski p-gaz na ryj i pasy z nabojów i będzie zajebiście". I to się niestety sprawdza. Metalowcy szczają po kostkach.

[deathwhore]

Jakbym znał tylko Unholy Black Trinity to pewnie podzielałbym Twoją opinię, ale że znam trochę więcej to ze smutkiem muszę się nie zgodzić. Macie tam w tym NRD pieniądze, to sprawdź w wolnej chwili inne nagrania Bestial Raids. Najlepiej te nowsze, bo chłopaki mocno idą do przodu w bardzo wąskiej stylistyce rozpychając się w niej łokciami. Tam jest dużo więcej niż sama brutalność. Tej jest dużo i może przykrywać, tak na pierwszy rzut ucha, inne elementy, ale wystarczy chwilę poczekać i masz spore pokłady mroku i OLBRZYMIE zasoby atmosfery takiego zaszczucia, strachu, terroru, paranoi. Nie wszystkie rzeczy w tej stylistyce łapię, ale to jest wybitne.

[Wędrowycz]

Szkoda tylko, że w kółko łupią to samo. Dla mnie jednak sama brutalność, to za mało. Dlatego ciepłym moczem leję na te wszystkie klony beherit, blasphemy, te wszystkie revenge, conquerory i black witchery. Bestial Raids mam "Unholy black trinity" na kasecie, leży gdzieś i się kurzy. Ja ten podgatunek widzę tak: "Hej, nie umiemy grac, ale to nie sztuka porzępolić na gitarze i walić w werbel, zarzucimy do tego maski p-gaz na ryj i pasy z nabojów i będzie zajebiście". I to się niestety sprawdza. Metalowcy szczają po kostkach.

Miałem tak jak Ty przez wiele lat, nie kumałem w ogóle war metalu, aż zaskoczyło jakoś parę lat temu nagle - za sprawą Conqueror, Blasphemy i Beherit z początkowego okresu. Od tego czasu nadrobiłem zaległości w tymże gatunku, obecnie jestem dość mocno na bieżąco i powiem, że nie każdy materiał w tej stylistyce mi pasuje. Poza agresją, brutalnością, kozłami, maskami p.gaz i pasami z nabojami musi być coś więcej. U wspomnianego Bestial Raids to obserwuję, ale konkretnie warto uściślić jak widzę ich muzykę:

okres 2003-2005 nieco ponad średnią, rzadko wracam, nie zachwycam się
okres 2005-2007 dobre materiały, bez spustów i rewelacji, ale dobrze się słucha
okres 2011-2016 cud, miód i orzeszki, wpierdol total, bdb produkcja jak na takie nagrania, no i koncerty które zapamiętam pewnie do końca życia

PS: widzę, że kolega deathwhore nowy post w międzyczasie napisał i znowu podpisuję się w 100% pod jego słowami

[deathwhore]

Byłeś na warszawskim koncercie jak grali w 2007 w Metal Cave? Jaka to była pożoga, to nie mam słów.

[Wędrowycz]

Byłeś na warszawskim koncercie jak grali w 2007 w Metal Cave? Jaka to była pożoga, to nie mam słów.

Tego niestety nie zaliczyłem, ale ten w Poznaniu z Necros Christos itp. i ten w Krakowie u boku Mgły, Mare i One Tail, One Head zarządzały mocno, w szczególności ten pierwszy.

[HUMAN]

w Poznaniu BR bardzo dobrze ,ale dopiero Grave Masma na koniec rozwaliła na całego krew się lała i browar Mega wieczór