Miałem pozycję nr 3 nadal mam 2 i eee tam, nie dla mnie. Owszem pojebane toto jak japoński teledurniej, ale mnie zwykle irytuje. No, chyba, ze uda mi sie tak wyliczyć rozkład cd w zmieniarce aby emzety poleciały jak niemalże śpię, ale jeszcze odbieram muzyke- wtedy owszem prostuje ten hałas włosa z nosa.
Podpisuję się pod tym stwierdzeniem... Na kilku płaszczyznach na części pełniaków emzetka rozbija klimatem blackowe "szatanizmy" w drobny maczek.
- Malcolm "Scruff" LewtyMetal lyrics were so dumb, so far removed from daily life. Venom were going on about Satan... and bikes... and Satan... and women... and Satan! You know what? I never got up in the morning and said, 'Fuck yeah! Satan! Let's go and meet my disciples from Hell!'
- Henry Rollins"VENOM took almost an hour to get onstage. They had roadies tuning their guitars and shit. Finally, they hit stage. They were hilarious. It was like seeing SPINAL TAP. The drummer had a guy that held an electric fan next to him and kept him high and dry. The singer/bass player was named Kronos [sic]. He had some great raps. He got the crowd to chant what I thought was 'Black Funky Metal' over and over, which I thought was pretty cool and then I thought that maybe I was wrong about these guys. I found out later that it was 'Black Fucking Metal.' Oh, excuse me. I expected them to go into [SPINAL TAP's] 'Sex Farm Woman' at any second.
- Rob Baron MillerThen we got the single “In a League with Satan.” We thought it was the funniest thing we had ever heard; we didn’t realize they were actually serious. Gave us a good laugh, so we wrote them a letter, like, “Venom, this is really, really funny. Cheered us up endlessly, here’s our record.”
stare ślamazarne szatany najlepsze, wiadomka
A gdzie w tym Abruptum ten satanizm ?
Faktycznie, może jakiegoś pseudointelektualnego satanizmu, jak u ludzi spod znaku order of nine angles i tym podobnych śmiesznych rzeczy tam nie ma, aczkolwiek no, diabła słychać tam więcej, niż, dla przykładu, w wymienionym już Dissection (nie umniejszając materiałom nagranym przez Jona).
No i niczego innego bym się po Twojej wypowiedzi nie spodziewała biorąc pod uwagę Sacrofuck :pdeathwhore pisze: ↑5 lat temu O cholera, ale wątek. A nawet się wypowiadałem. Szatany bawią coraz bardziej.
Mówisz o Chanid? A tego to ja nie wiedziałam, bo nie znam Twojej roli w Sacrofuckdeathwhore pisze: ↑5 lat temu Nie wiem jak mam to rozumieć. W sumie to wydawało mi się, że biorąc pod uwagę tamten zespół, bez dokładnego zapoznania się z tematem, można by się spodziewać czegoś dokładnie odwrotnego. A jakby ktoś zapoznał się pobieżnie to znalazłby też informację, że grałem swego czasu też w zespole black metalowym śpiewającym o lucyperach.
To jest jasne dla wszystkich którzy przeczytali coś więcej niż notkę biograficzną na wikipedi, pomyśleli "Crowley much wicked" i czym prędzej założyli kolejny rip-off Blasphemy, czy (o zgrozo) coś symfonicznego.
W sensie Moloch Letalis? Oni mieli taki numer i rymowanki na tym poziomie.
Nie nie, SexMag, taki zespół, a utwór nazywał się "Pierdolenie maryjki", ale chyba zniknął z judupa. Tu masz inny kawałek:deathwhore pisze: ↑5 lat temuW sensie Moloch Letalis? Oni mieli taki numer i rymowanki na tym poziomie.
Chyba miałeś na myśli Morsun Diaboli, co?deathwhore pisze: ↑5 lat temuW sensie Moloch Letalis? Oni mieli taki numer i rymowanki na tym poziomie.