2. Dead Congregation 5 pkt
3. Necros Christos 3pkt
4. Ulcerate 2pkt
4. Funebrarum 1pkt

Przecież nie trzeba sprawdzać bo tylko jedna płyta z lat 2000-2018 przywróciła ponownie modę na death metal bo była zajebista a przy tym rewelacyjnie się sprzedała i to ona miała największy wpływ na rozwój tej muzyki w XXI wieku.
Mogę kłamać, ale mi się kojarzy, że nakład jakiś wielki nie był, pod 2000 może i w czasie szału pały na Ghosta nie było żadnej reedki albumu, a ceny były ostro zaporowe. Kapela oczywiście stała się jeszcze bardziej znana (ci co znali nie przestali znać, hipsterzy poznalideathwhore pisze: ↑7 lat temu Repugnant teraz znany? Jak wychodziło to była sraczka i szał pały, dość szybko się wyprzedało, a nakład był chyba spory...
Dlatego jak Nile rządziło to w deathu bieda niemożebna była, że wpływ mieli potężny - ba - największydeathwhore pisze: ↑7 lat temu Nile powstało przed 2000, ale wpływ na death metal po 2000 mieli potężny.
Jak Nile wydawało debiut to death metal był wspomnieniem a w Norwegii dogasały ostatnie kościoły bo i black metal wydawał ostatnie tchnienie.yog pisze: ↑7 lat temuDlatego jak Nile rządziło to w deathu bieda niemożebna była, że wpływ mieli potężny - ba - największydeathwhore pisze: ↑7 lat temu Nile powstało przed 2000, ale wpływ na death metal po 2000 mieli potężny.![]()
Doceniam, chociaż to pewnie dlatego, że nie piję, haha! Ale może okazja kiedyś będzie, bo świat przecież jest mały.
Biorąc pod uwagę co czasem piszesz, to jestem przekonany, że piszesz tak tylko po to, żeby się podrażnić albo nigdy solidnie nie przysiadłeś do Nile. Takie Dead Congregation jest bliższe pierwszym płytom Nile, niż jakiegoś tam rzekomego black metalu.yog pisze: Dlatego jak Nile rządziło to w deathu bieda niemożebna była, że wpływ mieli potężny - ba - największy
Ta kwestia nie ulega moim zdaniem najmniejszej wątpliwości. Tylko dla mnie to tak samo jakiś tam Impetuous Ritual, jak i behemothowy Evangelion to nie jest nic szczególnie wartego uwagiCzit pisze: Morze gówna wylało Portal. To nie z przekory, ale tak jest.
Ale ta ruina to chyba głównie komercyjna, bo na pewno nie muzyczna. Druga połowa lat 90 miała mnóstwo znakomitych krążków, tylko przepadły w dziejach trochę.
No i czy ktoś chce czy nie wpływ miał przeogromny. Tak 1999, ale Slamm się wylewa do dzisiaj od 2000.deathwhore pisze: ↑7 lat temuKolejny zespół, który kurewsko wpłynął na wygląd death metalu po 2000 roku, samemu wydając płytę nieco wcześniej, za to znajdując morze naśladowców, a w większości było to morze gówna. Przypominam Państwu, że w 1999 Devourment wydało Molesting the Decapitated.
Nie uważam
Ja uważam, że pierwsze 4 LPki Decapitated wciągają nosem wszystko co wymieniłeś w swoim TOP5
Dokładnie tak było. Sprzedaż spadła prawie do przysłowiowego zera. Wszystkie wielkie labele już nie chciały pompować kasy w kolejne płyty, które miały się już nie sprzedawać w dziesiątkach tysięcy a raczej kilkaset sztuk, rzadziej kilka tysięcy.
Z tych około-Palubickowych i około-Helmkampowych rzeczy to wpływ na innych na pewno bardziej miało Order From Chaos niż Perdition Temple.
Bo jak słucham metalu to jeszcze nie spotkałem się z żadnym nowym zespołem, który by za swoje inspiracje muzyczne podał ten jakiś Lykathea Aflame czy cokolwiek z tych Waszych list za to Nile i setka zespołów z lat 90-tych jest zawsze !!! Zapamiętajcie jest zawsze !!!DiabelskiDom pisze: ↑7 lat temu Poza tym dziwi mnie, że nikt nie wymienił Lykathea Aflame a Necros Christos i Nile to po kilka razy.
Wiem, że sam przyciąłem z dwoma typami pojawiającymi się na liście wjeżdżając w lata 90 delikatnie, ale wciąganie Order From Chaos to chyba za daleka prehistoria.
Hajasz pisze: ↑7 lat temuBo jak słucham metalu to jeszcze nie spotkałem się z żadnym nowym zespołem, który by za swoje inspiracje muzyczne podał ten jakiś Lykathea Aflame czy cokolwiek z tych Waszych list za to Nile i setka zespołów z lat 90-tych jest zawsze !!! Zapamiętajcie jest zawsze !!!DiabelskiDom pisze: ↑7 lat temu Poza tym dziwi mnie, że nikt nie wymienił Lykathea Aflame a Necros Christos i Nile to po kilka razy.
Kwestia gustu i subiektywnych odczuć. Kto się inspiruje? Nowe zespoły nagrywające dla NWN! napewno, zresztą nawet z tej samej mojej listy - Temple Nightside, do tego Irkallian Oracle, ale i czuję że także Genocide Shrines czy Tetragrammacide. Dla mnie Diocletian, Witchrist, Heresiarch i Verberis to chyba najlepsze kapele z Nowej Zelandii, a że do tematu pasuje Witchrist jedynie z tego zestawu to zapodałem. Sprawdź sobie w wolnej chwili "The Grand Tormentor" czyli pełniaka z 2012 r. moim zdaniem najlepsze co nagrali. Jak nie poczujesz mocy, znaczy się, że to nie Twoja bajka po prostuyog pisze: ↑7 lat temu @Wędrowycz no ja tam szczerze mówiąc się zastanawiałem przed podaniem Teitanblood, czy na pewno wypada, ale uznałem, że za dużo deathów z nich rżnie, żeby pomijać. Co do Void Meditation Cult i Witchrist to oczywiście sprawa czysto subiektywna, ale dla mnie ot takie se granie, jak wiele w ostatnich 5 latach wyszłoTak mnie zastanowiło przy okazji, kto Twoim zdaniem się tymi kapelami inspiruje?
Tak z czystej ciekawości, bo @Epoxx też pamiętam się VMC zachwycał, a dla mnie to taka piąta woda po Necros Christos, jeszcze przez Sonne Adam przemielona i parę innych bandów do porzygu
Ale może coś przegapiłem i warto dać szansę, skoro taki cios, że w top dwóch dekad wspominasz te bandy
![]()
Bardzo możliwe, bo rzadko ich widzę w zestawieniach a w moim odczuciu nie tylko Nile zjadaja tym jednym albumem a większość współczesnych topó death metalu jak Cannibal Corpse czy Obituaryyog pisze: ↑7 lat temu @DiabelskiDom Lykathea Aflame to mam wrażenie totalne podziemie jest i wiele osób zupełnie nie ma pojęcia o istnieniu czegoś takiego po dziś dzień, tak old-schoolowców, jak i dzieciaków. To taki czysto internetowy kult, mam wrażenie. No ale oczywiście - jak dla mnie - w chuj lepszy cios od dowolnego Nile.
Nawet ja tego nie znałem a jak widzę na MA to grali już pod koniec lat 90-tych ale najciekawsze jest jak się wejdzie do zakładki podobne zespoły i tam na pierwszym miejscu jest ? No właśnie kto ? Teraz rozumiem dlaczego nikt o nich nie wspomina bo jakżeby inaczej.yog pisze: ↑7 lat temu Lykathea Aflame to mam wrażenie totalne podziemie jest i wiele osób zupełnie nie ma pojęcia o istnieniu czegoś takiego po dziś dzień, tak old-schoolowców, jak i dzieciaków. To taki czysto internetowy kult, mam wrażenie. No ale oczywiście - jak dla mnie - w chuj lepszy cios od dowolnego Nile.
Hajasz pisze: ↑7 lat temuyog pisze: ↑7 lat temu Lykathea Aflame to mam wrażenie totalne podziemie jest i wiele osób zupełnie nie ma pojęcia o istnieniu czegoś takiego po dziś dzień, tak old-schoolowców, jak i dzieciaków. To taki czysto internetowy kult, mam wrażenie. No ale oczywiście - jak dla mnie - w chuj lepszy cios od dowolnego Nile.
W międzyczasie postanowiłem to sprawdzić no i może to jest lepsze od tych Ithyphaliców ale gdzie tam temu do 1 i 2 od Nile !!! Toć to druga liga i co najgorsze płyta, która już na starcie zniechęca czasem trwania przy tego typu muzyce.
Daj spokój bo chyba sam nie wierzysz w to co piszesz. U mnie cały czas to leci a ja cholernie ziewam. Nie będę nawet porównywał brzmienia i aranży bo to nie ma sensu. W Nile jest cios w ryj a kiedy chcesz powstać zbierasz jeszcze parę trepów a tu to kurwa zwykłe męczenie buły przez 70 min !!!
Nie lubię "męczenia buły" jak wiele razy podkreślałem, ale nie uważam za męczenie buły długich kompozycji z masą, całą kupą zapamiętywalnych riffów. No świetna płyta, genialna wręcz. I ja w chuj lubię Nile.Hajasz pisze: ↑7 lat temuDaj spokój bo chyba sam nie wierzysz w to co piszesz. U mnie cały czas to leci a ja cholernie ziewam. Nie będę nawet porównywał brzmienia i aranży bo to nie ma sensu. W Nile jest cios w ryj a kiedy chcesz powstać zbierasz jeszcze parę trepów a tu to kurwa zwykłe męczenie buły przez 70 min !!!
Nawet nie jestem zdziwiony, że odpuścili sobie dalsze granie bo pewnie kolejne płyty byłyby już na multi CD.
A i Wormed przeze mnie wymieniany: