
To są takie czasy, że Denial of God zagrało z 5 koncertów przez całe lata 90. i po każdym nikt nie chciał im nic organizować, bo jak nie krew na scenie to larwy rzucane w stronę publiczności itp. atrakcje zawsze zapewnialideathwhore pisze: ↑3 lata temuNo ja w pracy i tak nie posłucham, ale potem sobie ogarnę. Stare Mortuary Drape bardzo sobie cenię. Nowsze już niekoniecznie, ale daleki jestem od szkalowania, a płyty jakoś z przyzwyczajenia trafiają mi na półkę.
A double CD release, featuring the original eight pieces of blasphemous yet technical, intense and suffocating death metal, tons of extras and the original artwork wrapped in unique and special layout, has been planned for an early autumn release. More details to come just before the summer break...
Meanwhile, you can stream the original album at: www.youtube.com/watch?v=Tqe03DQRNjQ&feature=emb_logo
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Serio? u mnie to samo...deathwhore pisze: ↑3 lata temuA. Mnie się większość takich linków blokuje i ich po prostu nie widzę.
Black metal with extra crispy bat wing drumming and sporadic spooky organ/synth. Sort of like King Diamond, Inquisition, Wintersoul, and Emperor had a test tube baby that killed them.
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Jako że wstęp mam załatwiony od razu przejdę do rzeczy - 20 kwietnia nakładem Translation Loss Records pt. "…to Be Alive at the End of the World" ma się ukazać (na razie jedynie, jako cyfrowe wydawnictwo), piąty album grupy.Pioniere pisze: ↑4 lata temuDokładnie tydzień temu pt. #USA4TFD nakładem Give Praise Records ukazał się czwarty album Total Fucking Destruction - grindcore-owej ekipy dowodzonej przez ex-perkusistę Brutal Truth Richarda Hoaka. Poniżej w BC jedynie próbka - płyta w niecałe pół godziny zawiera 23 utwory prawdziwej dziczy i świetnego kolażu stylistycznego, Nie brak tu chaosu blastów, PowerViolence, HC Punka, Heavy, wpływów Thrashu, SpaceGrinda, Stoner'a, Noise'a itp. "dziwadeł".
Ogólnie SUPER świeżo to brzmi !
Spoko ta EPka - szybka, zadziorna jazda. Pełna wkurwu i dzikości. Raczej nic wybitnego, albo ja nie jestem aż takim fanem stylu, ale w takiej dawce z przyjemnością odsłuchana i pewnie raz na jakiś czas zapuszczę.