Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 2981
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: From Hell

Re: Polecanki!

#201

Szajtan rok temu

Mniam mniam, dwójeczka Nexwomb. Duet z Oregonu po raz drugi zalewa nas ciekłą smołą pod wysokim ciśnieniem. Traktowani jesteśmy graniem na zdecydowanie wysokich obrotach, w klimacie z okolic Ross Bay Cult Eternal, niebywale gęstym, niemelodyjnym, nic nowego nie wnoszącym do kanonu war metalu, na wskroś wtórnym… Mocarnie zadymiona, w chuj duszna napierdalanka z głębokim, wyrzygującym okrężnicę wokalem i mocno podbitą sekcją rytmiczną. Gitarowe harmonie to wojenna poezja, mogąca być inspiracją dla niejednego operatora ciężkiego karabinu maszynowego.
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
deathwhore
Tormentor
Posty: 4453
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

#202

deathwhore rok temu


Ot, taka ciekawostka z Florydy. Mieczysław na wokalu.
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 2981
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: From Hell

#203

Szajtan rok temu

Taki metal śmierci uwielbiam i mogę do niego wracać bez kręcenia nosem. Jak ktoś nie słyszał, to polecam. To nie jest zwykły death metal, to wyjątkowy przekaz z drugiego krańca świata.
Jak uwielbiacie Ulcerate czy Portal – to Convulsing jest dla was.
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4646
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

#204

TITELITURY rok temu

Lykoponton, pierdolonton { borze, co za debila nazwa} to taki twór z USA z gościem z Blood Incantation, który tutaj gra wraz z mrocznymi kolegami industrialny black metal, momentami zaciągnięty riffem żywcem podpierdolonym kapeli grającej o kosmitach, co tylko nadaje muzyce charakteru. Do tego mamy umpa - umpa, szlifierki ( @pit!) i jakieś ambienty. W sumie nieco kojarzy mnie się z projektem Mrtvi, który tu (wraz z Ryszardem) polecałem. Jak zwykle polski awangardowy BM wypada przy tym jak chuj do szczania i nawet Siksa tu nie pomoże. Na koncie jeden materiał, ale w drodze drugi z okładką, która bardzo, bardzo mi się podoba.
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5501
Rejestracja: 6 lata temu

#205

pit rok temu

Te dwa kawałki są obiecujące. Death metal na imdowych beatach? Niech będzie.

Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3148
Rejestracja: 5 lata temu

#206

kurz rok temu

Nie pamiętam, w którym miejscu @Pioniere to polecał, to wklejam tutaj.
Cassiber Man or Monkey na wstępie od razu zaznaczę, że to jedna z najlepszych polecanek od tego pana, co czasem zachowuje się jak połączenie schizofrenika z kapryśnym dzieckiem, mającym zadatki na psychopatycznego kłamcę. No ale dość tych osobistych komplementów.
Muza to pogranicze zwariowanego rocka, post-punka, free jazzu, noise. Totalnie bezkompromisowa improwizacja, coś jakby kilku świetnych muzyków weszło do studia, wzięło wszystko co było do wzięcia, ze szczególnym uwzględnieniem heroiny, LSD, poprawiło amfą i zaczęło grać.
Ktoś, kto zna twórczość kolesi mógłby im założyć temat.

Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17532
Rejestracja: 7 lata temu

#207

yog rok temu

Dziwny post, jak na polecankę, po tym wstępie odechciało mi się dalej czytać.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3980
Rejestracja: 7 lata temu

#208

Pioniere rok temu

Debiutancka EP-ka pochodzącego z Berlina Terminal Filth, muzycznie utrzymana w klimatach: stenchcore, death metal, crust punk
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 2981
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: From Hell

#209

Szajtan rok temu

Anticreation to pochodzący z Grecji duet, w skład którego wchodzi typ pogrywający również w Merciless Crucifixion, Vomit Church, Respawn The Plague, czy też Burial Hordes. Materiał ten jest miodzio i cacy, o ile ktoś oczywiście lubi smolistą i gruzowatą miksturę death oraz black metalu. Z jednej strony niedaleko tym dźwiękom do IMMOLATION, DEAD CONGREGATION czy INCANTATION, z drugiej jest też coś z greckiego black metalu. Anticreation oczywiście nie zapodaje niczego nowego, ale robi to na tyle rzetelnie i zdaje się, że szczerze, iż przekona do siebie kilku maniaków. Zasługują na uwagę mimo wielości podobnych produkcji wokół nas. Wygląda na to, że mamy, obok DEAD CONGREGATION, kolejnego mocarza w kategorii greckiego death metalu.
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Awatar użytkownika
brzask
Tormentor
Posty: 1711
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: Kalisz

#210

brzask rok temu

2 dosyć świeże albumy raw bm które w ostatnich dniach wpadły mi w ucho


https://asrarlabel.net/shop
There's something growing in the trees__Through time war prevails_____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me
________Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd..
____Face the consequence alone
____With honour - valour - pride
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3980
Rejestracja: 7 lata temu

#211

Pioniere rok temu

Australijczycy z Shitgrinder przyjebali konkretnym grindcorem:

Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3148
Rejestracja: 5 lata temu

#212

kurz rok temu



Co my tu słyszymy?
Kakofonia ubrana w spójne ramy? Sądzę, że tak.
Noisy, sprzęgi, pogłosy, gwałtowny free jazz, a może gwałtowny free rock? Tak.
Brutal Prog. Tak.

Uwaga! Produkcja Kevin Martin, w swojej stajni Pathological Records. 1994 god.

Miałem tego nie dodawać, ale nie dałem rady się powstrzymać; jak to mówią niektóre metalowce z foruma, nie dla wrażliwych uszek, albo jeszcze lepiej nie dla pizdeuszy.
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5501
Rejestracja: 6 lata temu

#213

pit rok temu

I Beny Green na basie, z tego tam, no, Godflesh.
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2976
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

#214

Vortex rok temu

Konkret progresywnego metalu od niemieckiego weterana, Andy'ego Schmidt'a i jego dziecka, czyli Disillusion.
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
perun
Posty: 57
Rejestracja: 3 lata temu

#215

perun rok temu

Dodam od siebie cegiełkę: death metal prosty jak drut, bez innowacji i wyszukanych eksperymentów - czy to produkcyjnych czy kompozycyjnych. Ale jest ogień!

Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 2981
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: From Hell

#216

Szajtan rok temu

Jeżeli jakaś płyta ukazuje się nakładem Northern Heritage Records, to w ciemno można zakładać dwie rzeczy. Po pierwsze, że będzie to black metal. I po drugie, że będzie to rzecz na najwyższym poziomie. Nie inaczej jest w przypadku debiutanckiego krążka, pochodzącego z krainy tysiąca jezior, Apogeion. Tym razem nie jest to jednak chłodne, oparte na charakterystycznie melodyjnym dla tego kraju rzeźbieniu w tremolo, charakterystycznych dla drugiej fali. Są to dźwięki o wiele bardziej masywne i monumentalne, którym bliżej do twórczości spod znaku ARCHGOAT. Nie jest to może muzyka odkrywcza, jednak w kategorii Black Metal zdecydowanie wybijająca się ponad przeciętność.
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 2981
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: From Hell

#217

Szajtan rok temu

Plaque des Enfers - debiutancki album rodzimego,jednoosobowego, black metalowego projektu Lamashtu.

Gorąco zachęcam do sięgnięcia po Lamashtu, bo jest zbyt dobra, by przejść bez echa w zalewie końcoworocznych premier.
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2976
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

#218

Vortex rok temu

Jeżdżąc dużo po Czechach, znalazłem tam bardzo fajną stację radiową o diabelskiej nazwie "Hey Radio". W ciągu dnia głównie skupiają się na puszczaniu heavy metalu, ale oczywiście są też rockowe klasyki i często zapraszają też swych rodzimych artystów. Tym razem padło na niejaki Trahir. No troszkę mi szczęka na kierownicę opadła kiedy włączyli materiał z debiutanckiego krążka, acz nie też takich świeżaków, bo chłopaki już trochę się turlają z tym projektem. Grają bardzo ciekawy, klasyczny heavy z mocnymi naleciałościami doom i stoner, naprawdę dobra rzecz.
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 2981
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: From Hell

#219

Szajtan rok temu

T.O.M.B. „Terror Winds”

No proszę, jednak Amerykanie czasami potrafią pozamiatać. Z pełnym rozmysłem zblendowali ze sobą dysonanse Portal, osiągnięcia Mayhem z „De Mysteriis Dom Sathanas”, dorzucili do tego nieludzki chłód „czwórki” Darkthrone, doprawili mechanicznym sznytem, no i wyszedł potwór. Okrutna to rzecz i obowiązkowa dla każdego fana totalnie bezkompromisowego i diabolicznego metalu.
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Awatar użytkownika
Wicih
Fallen Angel Of Doom
Posty: 306
Rejestracja: rok temu
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

#220

Wicih rok temu

Szajtan pisze:
rok temu
T.O.M.B. „Terror Winds”

No proszę, jednak Amerykanie czasami potrafią pozamiatać. Z pełnym rozmysłem zblendowali ze sobą dysonanse Portal, osiągnięcia Mayhem z „De Mysteriis Dom Sathanas”, dorzucili do tego nieludzki chłód „czwórki” Darkthrone, doprawili mechanicznym sznytem, no i wyszedł potwór. Okrutna to rzecz i obowiązkowa dla każdego fana totalnie bezkompromisowego i diabolicznego metalu.
-Ta akurat, Amerykanie pozamiatać

*odpalam*

Kurwa jednak potrafią pozamiatać
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 2981
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: From Hell

#221

Szajtan rok temu

Ekrom zabiera nas w muzyczną podróż do Norwegii lat 90tych i debiutów takich zespołów jak Covenant, Gehenna czy Troll. Majestatyczny black metal, w którym klawisze stanowią istotny element całości, ale nie stanowią fundamentu, a jedynie uzupełnienie. Ekrom to nie symfoniczny black metal, to bezpardonowy surowy wyziew, wypełniony po brzegi zimnymi riffami, szorstkim feelingiem i plugawym wokalem. Mamy tu 666% norweski black metal z jego najwspanialszego okresu. Jestem w szoku autentycznością tego materiału, jak doskonale zostały uchwycone emocje muzyki z tamtych lat. Zero skażenia nowoczesnością tylko dobre oldschoolowe granie, wykorzystujące sprawdzone patenty. Z tego co pisze zespół na swoim profilu debiut jest już gotowy, jeśli jego poziom jest taki sam jak tych trzech utworów, to klękajcie narody, na taki album czekam z utęsknieniem.
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 2981
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: From Hell

#222

Szajtan rok temu

Debiutancki mini Necropolissebeth, niemiecko – kanadyjskiej kolaboracji w której skład wchodzą członkowie Hadopelagyal, Nuclearhammer i Death Worship. Bynajmniej nie połączyli sił, by porzeźbić na boku muzykę relaksacyjną czy innego stonerka. TTCCCLXXX to kolejna war metalowa bestia ich stworzenia. To, co zawiera to wydawnictwo, jest w zasadzie oczywiste. Piekło w sonicznej postaci. Przez trzy numery katowani jesteśmy black / death metalem w najsurowszej, nieludzkiej i wyjątkowo paskudnej postaci. Okraszonej stosownie wojennym brzmieniem, bez zbędnego czyszczenia ścieżek, z zachowaniem odpowiedniej ilości gruzu, by materiał posiadał odpowiedni tonaż a jednocześnie nie tonął w ścianie dźwięku. Nikt, komu do gustu nie przypadły składy wymienione wyżej, także i do Necropolissebeth się nie przekona. Za to każdemu, kto war metal kocha, „TTCCCLXXX” wejdzie gładko niczym szklanka wody po maratonie.
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3980
Rejestracja: 7 lata temu

#223

Pioniere rok temu

Split Brytyjczyków z Sewer Fiend z Czechami Plague Patrol to os decior, nie stroniący od nawiązań do doom, przez które przemawiają skojarzenia m.in. z: Autopsy,, Incantation, Asphyx, Mortiferum, czy Rippikoulu

Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 2981
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: From Hell

#224

Szajtan rok temu

Bezkresność odmętów sceny metalowej nie przestaje mnie zadziwiać. Podczas ostatniego nurkowania w tych nigdy do końca niezbadanych głębinach, natrafiłem na istną czarną perłę. Najnowsza propozycja Har Shatan jest najprawdziwszym satanistycznym graniem, potraktowanym z należytym pietyzmem i w zgodzie z zasadami sztuki. Te blisko trzy kwadranse muzyki to czysty black metal o wyraźnie rytualnym charakterze, nawiązujący do sposobu grania, rozpropagowanego przez ekipę muzyków z Trondheim. Nie uświadczymy tu żadnego tremolo, wszystko oparte jest o żylaste riffy w prostej linii wywodzące się z thrashu. Melodie są wysoce stonowane, Zepar (takie nosi imię nasz kompozytor) koncentruje się raczej na topornym rytmie, który ma za zadanie wprowadzić słuchaczy w liturgiczny trans, bo przecież ten gatunek to przede wszystkim kult, a dopiero później muzyka.
Najnowsza propozycja Har Shatan ukaże się na rynku trzydziestego pierwszego grudnia. Wszystkich zainteresowanych bezkompromisowym i przesyconym złem black metalem odsyłam do distro. Szkoda tylko, że ukaże się on tylko na kasecie i winylu, ale może z czasem ktoś wyda go na CD.
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3148
Rejestracja: 5 lata temu

#225

kurz rok temu

Wrzucam to do polecanek, żal byłoby umieścić to w rapie.
Hip-hop prezentowany przez DJ Vadima na debiucie z 1996-ego goda (bo to krajan putina) płynie wolno, lekko, a mgła unosząca się nad tą rzeką leniwych bitów jest mlecznobiała, ale przesycona pastelami. I sample.

Krótko mówiąc przykurkurwazakurwisty materiał.



Ps. To kolejny z artystów ze składanek Electric Ladyland z Mille Plateaux.
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3980
Rejestracja: 7 lata temu

#226

Pioniere rok temu

kurz pisze:
rok temu
Ps. To kolejny z artystów ze składanek Electric Ladyland z Mille Plateaux.
A polecane składanki Modulation & Transformation już od nich obadałeś? Szczególnie nr 3 i 4 polecam
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3148
Rejestracja: 5 lata temu

#227

kurz rok temu

Jeszcze nie, ale będzie z całą pewnością szło.
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3148
Rejestracja: 5 lata temu

#228

kurz rok temu

Wrócę jeszcze do DJ Vadima. Przesłuchałem całą serię USSR, czyli jeszcze jego kolejne trzy albumy plus dwa ostatnie i na żadnym z nich nie powtórzył tego niesamowitego leniwego klimatu z debiutu. Owszem jest to dobry hip-hop z fajnymi samplami, ale nie ma tego czegoś co pierwsza płytka, którą jeszcze raz polecam.
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 2981
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: From Hell

#229

Szajtan rok temu

Earth Base One to płyta, w powstaniu której eks basiście i wokaliście NOCTURNUS pomagali byli muzycy ACHERON, DEATH i CANNIBAL CORPSE.Muzyka wypełniająca płytę to Death metal nawiązujący do starego amerykańskiego stylu: brutalnego, technicznego i zagranego z polotem. To płyta wypełniona bardzo dobrze skomponowanymi numerami, w których proporcje techniki do agresywności i atmosfery są idealne.
Death metal, który słyszałem wiele razy, ale który w takim wydaniu nigdy mi się nie znudzi. Polecam!
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 2981
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: From Hell

#230

Szajtan rok temu

Obsidian Hooves, zachowując bezwzględną niemal czystość gatunkową, serwują śmiertelne granie w niemal wszystkich jego odcieniach. Kompozycje na Illuminating Void są zdrowo pokombinowane (nie mylić z przekombinowane), i naprawdę sporo się w nich dzieje. Co istotne, mimo iż panowie czerpią pełnymi garściami z klasyki gatunku, zaglądając zarówno do ogródka Gorguts, Immolation (często!), Broken Hope, jak i Titanblood , ich mozaika stanowi wyrazisty i na pewno absorbujący obraz. Bardzo dobry album, bez dwóch zdań.
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 2981
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: From Hell

#231

Szajtan rok temu

Perkele! Licht des Urteils wydali bardzo dobry krążek Uhraamo. Ileż tu jest agresji! Wściekłości i gniewu! Szaleństwa! I - mniej lub bardziej - kontrolowanego chaosu. Mieszanka niewątpliwie wybuchowa.
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 2981
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: From Hell

#232

Szajtan rok temu

JADE to klimat, atmosfera, melodie (ale z prawdziwego cukru, a nie sztuczne słodziki). Mnie ta muzyka kompletnie pochłonęła - jest tyle smaczków, że słucham, słucham i ciągle coś odkrywam. The Pacification of Death to wspaniały krążek i polecam sprawdzić!
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3148
Rejestracja: 5 lata temu

#233

kurz rok temu

pit pisze:
3 lata temu
Tutaj pasuje najlepiej.



Nicholas James Bullen - wokal, gitara, elektronika,
John Pickering - gitara i efekty,
i jeszcze trzech typków,
saksofon (to prawie jazz, a niech to),
produkował to John McBain.
Kawał bardzo dobrego szajsu. Chrzęsy, szumy, świdrujące gitary plus charczący saksofon (mogłoby być go więcej).
Pewnie najlepiej w Sore Throat, ale tutaj też musi być. Może jacyś dumiarze/sladżowcy czy inni hardkorowcy to łykną.
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5501
Rejestracja: 6 lata temu

#234

pit rok temu

Takie kolabo Napalm Death/Scorn, Sore Throat/Doom, Monster Magnet.
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3980
Rejestracja: 7 lata temu

#235

Pioniere rok temu

kurz pisze: Kawał bardzo dobrego szajsu. Chrzęsy, szumy, świdrujące gitary plus charczący saksofon (mogłoby być go więcej).
Pewnie najlepiej w Sore Throat, ale tutaj też musi być. Może jacyś dumiarze/sladżowcy czy inni hardkorowcy to łykną.
Niezbyt do wątku Sore Throat pasuje. Rozumiem skojarzenia, ale nie traktujecie swoistego industrialnie-doomowego eksperymentu z jednej płyty w ich dyskografii, jako wyznacznika tego, z czym należy ten zespół ekstremistycznych punków kojarzyć, a jest to silnie napędzany grrindcorem, mocno hałaśliwy hardcore crust punk, gdzie punk to słowo klucz.
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5501
Rejestracja: 6 lata temu

#236

pit rok temu

Chodzi o skład.
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3980
Rejestracja: 7 lata temu

#237

Pioniere rok temu

To również nie stanowi wystarczającego argumentu do przedstawianie ich w świetle takich skojarzeń, gdyż ogółem muzycznie się zbyt rozmijają, poza wspomnianym wyjątkiem. Już wcześniej miałem zwrócić na to uwagę @pitowi, ale zapomniałem. A gdy pojawia się powielanie tegoż imo "błędu", zwracam nań uwagę.
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3148
Rejestracja: 5 lata temu

#238

kurz rok temu

Toż właśnie dlatego wrzuciłem to do polecanek, żeby nie istniało tylko w temacie o Sore Throat.
Awatar użytkownika
brzask
Tormentor
Posty: 1711
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: Kalisz

#239

brzask rok temu

zapisane do sprawdzenia naturalnie
There's something growing in the trees__Through time war prevails_____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me
________Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd..
____Face the consequence alone
____With honour - valour - pride
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5501
Rejestracja: 6 lata temu

#240

pit rok temu

Pioniere pisze:
rok temu
To również nie stanowi wystarczającego argumentu do przedstawianie ich w świetle takich skojarzeń, gdyż ogółem muzycznie się zbyt rozmijają, poza wspomnianym wyjątkiem. Już wcześniej miałem zwrócić na to uwagę @pitowi, ale zapomniałem. A gdy pojawia się powielanie tegoż imo "błędu", zwracam nań uwagę.
Proszę, nie bij.
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5501
Rejestracja: 6 lata temu

#241

pit rok temu

kurz pisze:
rok temu
pit pisze:
3 lata temu
Tutaj pasuje najlepiej.



Nicholas James Bullen - wokal, gitara, elektronika,
John Pickering - gitara i efekty,
i jeszcze trzech typków,
saksofon (to prawie jazz, a niech to),
produkował to John McBain.
Kawał bardzo dobrego szajsu. Chrzęsy, szumy, świdrujące gitary plus charczący saksofon (mogłoby być go więcej).
Pewnie najlepiej w Sore Throat, ale tutaj też musi być. Może jacyś dumiarze/sladżowcy czy inni hardkorowcy to łykną.
Badałeś takie projekty jak Flipper, No Trend, Flux of Pink Indians, Bodychoke? Rainbow Grave jest swoistą laurką dla nich.
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3148
Rejestracja: 5 lata temu

#242

kurz rok temu

Bodychoke obiło się o uszy. Tego posłuchałem przy okazji grindcorowców z Sore Throat i podeszło. W swoim czasie pójdą te co piszesz, ale wszystkiego naraz nie da się przyjąć. Trza się muzą trochę nacieszyć.

Tak na boku, to siedzę teraz w początkach grindcore i około coś tam coś tam zbliżonych i mam wnioski tego typu, że jak poniektórzy twierdzą, że demówki najlepsze, to mają rację. Im bardziej człowiek osłuchany w muzie (przynajmniej ekstremalnej) tym bardziej docenia początki kapel, niesamowitą moc, witalność tych nagrań.
I jeszcze co też ważne, najlepsze rzeczy dzieją się w początkach rodzenia się danego stylu, taki powiedzmy okres przejściowy. Później wszyscy naśladowcy mogą nawet robić to zajebiście, ale często jest to zbyt sterylne, zbyt bliskie jakichś ram określających dany styl. Najlepiej widać to w Death Metalu, obecnie jest to uważam skostniały gatunek, nawet te wszystkie brudne, syfiaste rzeczy wrzucane przez Hajasza, w porównaniu do rodzących się początków są tylko pewnym powtórzeniem tej energii.
Powiedział stary pryk, dziad i burak w jednym.
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 2981
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: From Hell

#243

Szajtan rok temu

Chilijskie Black Grail przenosi nas do początków lat 90-tych, kiedy to rodziły się scena grecka i włoska. Bo tutaj chyba najbliżej z inspiracjami black metalu przez Black Grail. Może dorzuciłbym tu jeszcze szczyptę Master's Hammer i momentami transowość Urfaust. Jest bardzo mrocznie, posępnie, surowo, na wskroś oldskulowo i tajemniczo. Black Grail rzuca perłę przed wieprze nowoczesności. Kto sentymentalny, ten się schyli.
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 2981
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: From Hell

#244

Szajtan rok temu

Chłopaki z Crypt Sermon postanowili sobie trochę pohałasować w innym klimacie. Daeva to trochę Bathory, trochę Nifeleheim, a i sporo Tormentora w gitarach, z ich najlepszego okresu. Jeśli jest jeszcze ktoś kto nie zna Through Sheer Will And Black Magic​.​.​. to zachęcam by to zmienić!

I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17532
Rejestracja: 7 lata temu

#245

yog rok temu

Nie wiem, na co liczyłem. Zachęciły mnie te niby podobieństwa, ale niestety się okazało, że chłopcy z krypt sermon grają plastikowy 80s worship, który mi to się kojarzy bardziej z Watain czy jakimś Vampire, a nie Bathory, Nifelheim czy Tormentorem.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
brzask
Tormentor
Posty: 1711
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: Kalisz

#246

brzask rok temu

Szajtan pisze:
rok temu
Plaque des Enfers - debiutancki album rodzimego,jednoosobowego, black metalowego projektu Lamashtu.

Gorąco zachęcam do sięgnięcia po Lamashtu, bo jest zbyt dobra, by przejść bez echa w zalewie końcoworocznych premier.
Tak, z MV spokojnie najlepsza pozycja z końca roku
Piołun i Ashes nie ta liga
There's something growing in the trees__Through time war prevails_____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me
________Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd..
____Face the consequence alone
____With honour - valour - pride
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17532
Rejestracja: 7 lata temu

#247

yog rok temu

Przez półtora kawałka mi się wydawało, że może niezłe i mnie ten niby Marek of the Devil zwodził, na szczęście się ogarnąłem i wróciłem do hejtowania Dagorathów, jak przystało, ale ze dwa razy jeszcze posłuchałem, żeby nie było (że to prawdopodobnie Dagorathy to już po słuchaniu się doszukałem, choć mi to śmierdziało jakimś takim ripoffem już wcześniej). Nazywanie tego albumem roku, jak to widywałem w internetach, to dla mnie śmiech na sali przy takich płytach jak DSO, Negative Plane czy GBK.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
brzask
Tormentor
Posty: 1711
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: Kalisz

#248

brzask rok temu

Nie no, oczywiście - przy płytach roku to nie stało nawet....ale tak z ciekawości posłuchałem sobie tych kilku nowości z MV....i jak dla mnie ta jest z nich najlepsza /szczególnie drugi kawałek/
There's something growing in the trees__Through time war prevails_____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me
________Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd..
____Face the consequence alone
____With honour - valour - pride
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17532
Rejestracja: 7 lata temu

#249

yog rok temu

To akurat możliwe, bo pierwsza płyta Ashes to takie granie przy którym można przyjemnie spędzić jeden wieczór czymś tam się zajmując przy okazji jak leci, ale żeby jakoś namiętnie słuchać to niekoniecznie, a BoPów to fanem nigdy nie byłem i raczej już nie zostanę.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3148
Rejestracja: 5 lata temu

#250

kurz rok temu

Egregore The Word of His Low. Niezły album, warty polecenia niezatwardziałym deathmetalowcom. Nie ma tej drapieżności głównego projektu chłopaków Mitochondrion, tej przełamującej granice zaciekłości, więcej tu powietrza, swojego rodzaju mistycyzmu, ale dopierdolić też potrafią. Najlepszy ostatni kawałek, wolny, mroczny, taka kropka nad i całej płytki, zachęcająca do włączenia jeszcze raz przycisku play.


pit pisze:
rok temu
Póki co, połowa składu wydaje regularnie albumy pod szyldami Auroch i Egregore.

Wróć do „Dyskusje muzyczne”