kurz pisze: ↑rok temu
Tantric Bile Seminal Baptism. Miks free jazz, grindcore, noise, jakiś tribal. Generalnie brutalna pojebana muza. Można powiedzieć był Naked City, Painkiller, Zorn po prostu. Ale tutaj wydaje mi się, że chłopaki robią to po swojemu. Leci po raz któryś i nie nuży, co przy takich dźwiękach jest zaskakujące.
O płycie było dokładnie tak. Nie ma mowy o oryginalności, jest tylko napisane, że wydaje mi się że chłopaki robią to po swojemu. Zresztą nadal mi się tak wydaje. Inspiracje podane są wyżej.
Dzięki chłopaki za „wsparcie”. Aż się zarumieniłem.
Ale to jest piękne granie! I, Destroyer – ich najnowsza EP-ka powaliła mnie od pierwszej minuty. Zdecydowanie muzyka Amerykanów to wysokooktanowy Metal nawiązujący zarówno do tradycji, ale przedstawiony w zdecydowanie ekstremalnej formie. „Cold, Ded Hands” to kawał zajebistego black/thrash/speed metalu. Dla mnie jedno z odkryć tego roku!
Taki mini-albumik towarzyszył mi dziś m.in. więc może komuś wpadnie w ucho - wczesne Bathory worship na pełnej!
There's something growing in the trees__Through time war prevails____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me_______Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd.. ___Face the consequence alone ___With HONOUR - VALOUR - PRIDE
kurz pisze: ↑rok temu
Tantric Bile Seminal Baptism. Miks free jazz, grindcore, noise, jakiś tribal. Generalnie brutalna pojebana muza. Można powiedzieć był Naked City, Painkiller, Zorn po prostu. Ale tutaj wydaje mi się, że chłopaki robią to po swojemu. Leci po raz któryś i nie nuży, co przy takich dźwiękach jest zaskakujące.
I cały BC, fajna jest kilkuminutowa epka Befolulment!!!. To raczej prawie czysty grind, tylko z saksofonem, oczywiście pierdzącym i hałaśliwym.
A to ziomeczek od Effluence jest. IMO jak poszedł w te free jazzy to się lipa trochę zrobiła. Tylko nie wiem, po co oddzielny alias, skoro nagrywa to samo jako Effluence.
"Jeżeli black metalowcy są ludźmi, to karaluchy również nimi są"
Zdjęcie na okładce, logo zespołu oraz tytuł płyty, mówią wszystko o treści. A muzycznie? Zajebisty BM z Grecji, ale niegrecki, ponieważ mało tu heavymetalowej motoryki i perkusji z tektury nad czym bardzo ubolewam, ale i tak jest zajebiście, ponieważ muzyka znajdującą się na tym wydawnictwie wpada w ucho mimo wszystko i nie przynosi ujmy blackmetalowi, mimo, że to nsbm, a z tym jak wiecie bywa różnie. To wydawnictwo jednak broni się muzycznie, dlatego polecam. Świetne.
Derelict pisze: ↑rok temu
Za każdym razem, gdy ktoś mi słodko pierdoli o jakimś tam kulcie Immololation, lub jakiegoś innego Autopsy, to pokazuje mu tę płytę
Świeży drugi album Actum Inferni to nie tylko black metal, ale jest tu i wysokich lotów heavy, i rasowy thrash/death. Album dobrze skomponowany, nagrany i dobrze brzmiący. Kompozycje są przemyślane,pełne konkretnych i spójnych riffów oraz świetnych partii solowych. Absolutnie tegoroczna czołówka krajowej sceny.
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Vortexrok temu
Tormentor
Posty: 3188
Rejestracja:8 lat temu
Lokalizacja: Strzałkowo
Vortex
Po 20 latach wrócił Elbląski Immemorial, z całkiem przyjemnym "Rebirth"
Kolejna, odkryta przeze mnie perła z Czech. Tudor kiej tylko żem usłyszał, zaraz musiałem tu wrzucić. Przełom lat 80. i 90., czyli ten szorstki, thrashujący black, który niektórzy nazywają "black metalem pierwszej fali", a dla mnie jest to po prostu próba wyjścia poza typowe t(h)rashowe schematy teutońskiego kwadratowego grania i tworzenia muzyki coraz cięższej oraz bardziej brutalnej. I tak grał Tudor w początkach swojej działalności. Moglibyście spokojnie położyć na półce jego materiały obok węgierskiego Tormentor, Celtic Frost, Hellhammer, Bathory, ale też oczywiście rodaków z Torr, Crux, Amon Goeth, a nawet Master's Hammer z czasów dem i Ritual. Taki heteroseksualny metal Tudor wycinał, jak wyżej napisałem, w początkowych latach działalności, potem, co podpowiada mi metal archives, poszli w industrial i nie wiem, czy się zwyczajnie nie spedalili jak to bywa u wielu zespołów, które grały dawno temu, a teraz chcą wrócić na scenę, tylko nie wiedzą jak wpasować się w obowiązujące mody, a przecież nie wchodzi się dwukrotnie do tej samej rzeki. Ale póki co, są to tylko moje domniemania, ponieważ podjarany tym, co usłyszałem na poniżej wrxuconej "krwawej mary", od razu przyleciałem wkleić tutaj, żeby mi nie uciekło, a teraz będę w wolnej chwili przegryzał się przez dyskografię kapeli na tyle, na ile będzie to możliwe w przypadku zespołu zza Żelaznej Kurtyny, który lata swojej świetności przeżywał gdy wielu z czytających te słowa skakało dopiero staremu z jądra na jądro.
Powyżej kompilacja demówek wydana przez NWN!
Ostatnio edytowany przez TITELITURYrok temu, edytowany łącznie 1 raz.
Polski Nocturnal to niestety nie istniejąca już kapela. W 2006 wydali jedynego pełniaka do którego link wklejam poniżej. Absolutnie zajebiste kultywowanie norweskiego BM i innych sztandarowych dla gatunku wzorców takich jak np. Bathory. Zajebista rzecz:
Mega konkretny death/grind rozpierdol na dwa wokale. Niecałe pół godziny masakry, w roku 2013 wyszła jeszcze druga płyta ale jej nie słuchałem (zespół chyba nagrał ja po reaktywacji już w praktycznie totalnie innym składzie). Kapela jest z Izraela hehe.
Przyjemne i relaksujące dla ucha progresywne rockowe granie. Na pierwszy rzut uchem jest to spokojna i lekka muzyczka, jednak unosi się nad nią sporo okultystyczno-rytualnego klimatu.
polki nie dawajcie polakom, dawajcie arabom
yogrok temu
Tormentor
Posty: 18086
Rejestracja:8 lat temu
yog
Tudor bdb, gratuluję Tituś spóźnionego odkrycia
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Eeee tam, idę o zakład, że sprawdziłeś na tym swoim "rate your music" i wyszło ci, że wpisałeś zespół do katalogu słyszanych kapel 20 lat temu, a teraz się śmiejesz z mojego entuzjazmu!
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
yogrok temu
Tormentor
Posty: 18086
Rejestracja:8 lat temu
yog
Wcale nie, słuchałem 4 lata temu, może mi się na jutubie wyświetliło na tym kanale heavy metal of eastern bloc, bo data uploadu zbliżona, a może trafiłem na zasadzie, że NWN! wydało coś z naszych rejonów i ciekawe co to.
No dobra, jesteś lepszy! Jak wiosenny deszcz od jesiennego, jak craftowe piwo od przemysłowego, jak kurczak z kfc od hamburgera z mscdonald's, jak facet w przychodni, który będąc zdrowym, wchodzi do pokoju lekarza pierwszy z triumfem na twarzy, bo ma numerek, a ten z gorączką go nie ma, więc niech czeka!
TITELITURY pisze: ↑rok temu
No dobra, jesteś lepszy! jak facet w przychodni, który będąc zdrowym, wchodzi do pokoju lekarza pierwszy z triumfem na twarzy, bo ma numerek, a ten z gorączką go nie ma, więc niech czeka!
Hahah w punkt, przedwczoraj czekając na swoją kolej, zdrowy 25-latek, pyskowal z uśmiechem na twarzy babce, która ledwo na nogach się trzymała.
"Between Shit and Piss we are Born"
deathwhorerok temu
Tormentor
Posty: 4794
Rejestracja:8 lat temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej
deathwhore
Ostatni pełniak Outer Heaven. Poniżej singiel z wideoklipem, bo jest bardzo fajny. Generalnie cała płyta to jedna z najlepszych rzeczy jakie słyszałem w stylistyce brutal death. Może dlatego, że to nie bdm sensu strice? W równej mierze odwołują się do Suffocation co do Demilich czy Timeghoul. Technicznie, brutalnie, klimatycznie. Nie trzeba też poświęcić kilku przesłuchań, żeby rozsupłać struktury utworów, ale jest na czym ucho zawiesić.
Nebiros pisze: ↑5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Debiutancki album niemieckiego black/death metalowego Hamvak.
Jest tu czego słuchać. Na "Maelstrom of Abhorrent Incantations" znajdziemy czterdzieści minut intensywnego death metalu inspirowanego zarówno oldskulem, jak i młodszymi jego odmianami gruzowymi. Sporo technicznych harmonii czy niebanalnych solówek. Potężne jest brzmienie, w którym elementem charakterystycznym jawi się wysunięty wyraźnie do przodu, szyjący całkiem niezłe wywijańce bas, oraz dudniące beczki.
Żaden maniak śmierć metalu nie powinien poczuć się tym debiutem rozczarowany.
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
blue_calxrok temu
Tormentor
Posty: 536
Rejestracja:5 lat temu
blue_calx
Całkiem niezły czarny thrash, projekt jednoosobowy z Niemiec, który brzmi właśnie jakby stamtąd pochodził.
Nic odkrywczego, fajnie, szybko i brzydko.
^Sprawdzałem to w nocy i zaoszczędzę czasu kilku osobom - to mn.więcej taki sam gniot jak płyta islandzkiej 'supergrupy' Sol an varma sprzed kilku miesięcy.
There's something growing in the trees__Through time war prevails____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me_______Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd.. ___Face the consequence alone ___With HONOUR - VALOUR - PRIDE
Tematu nie ma sensu zakładać bo to kapela to straszne wykopalisko + już nie grają. Wspaniała kompilacja na którą składają się ich demówki i cośtam jeszcze. Kult jak chuj, słychać Bathory, Celtic Frost a nawet trochę germańskiego sznytu w riffowaniu. Szkoła typowo norweska też jest tutaj słyszalna. Bardzo podoba mi się sposób w jaki korzystali z klawiszy.
polki nie dawajcie polakom, dawajcie arabom
yogrok temu
Tormentor
Posty: 18086
Rejestracja:8 lat temu
yog
Im kapela straszniejsze wykopalisko i im bardziej już nie gra tym bardziej warto zakładać temat, za 10 lat ktoś znajdzie i odpowie, bo w internetach nic innego o nich nie będzie. A Pest ostatnio słyszałem w okolicach 2007 roku, więc zgaduję, że mnie to granko nudziło
Hmm patrzę, że to jednak inny Pest, choć logo dosyć podobne nawet
Destroy their modern metal and bang your fucking head
yog pisze: ↑rok temu
Im kapela straszniejsze wykopalisko i im bardziej już nie gra tym bardziej warto zakładać temat, za 10 lat ktoś znajdzie i odpowie, bo w internetach nic innego o nich nie będzie. A Pest ostatnio słyszałem w okolicach 2007 roku, więc zgaduję, że mnie to granko nudziło
Hmm patrzę, że to jednak inny Pest, choć logo dosyć podobne nawet
yog pisze: ↑rok temu
Im kapela straszniejsze wykopalisko i im bardziej już nie gra tym bardziej warto zakładać temat, za 10 lat ktoś znajdzie i odpowie, bo w internetach nic innego o nich nie będzie. A Pest ostatnio słyszałem w okolicach 2007 roku, więc zgaduję, że mnie to granko nudziło
Hmm patrzę, że to jednak inny Pest, choć logo dosyć podobne nawet
Pewnie myślałeś o tym szwedzkim.
Jak dobrze pamiętam to szwedzki i niemiecki Pest miały kiedyś, na poprzednim forum, swoje tematy.
sFińskiego Pest chyba w końcu nigdy nie słyszałem, ale wiem że miałem go sprawdzić. O szwedzkim natomiast sam temat tu tworzyłem, gdyż kapelę lubię i parę płyt na półce też mam.
Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno. Dla mnie możesz nawet powiesić się na drzewie za jaja i klaskać pośladkami. Wrzuciłem, bo większość ludzi tutaj jara dobre rzemiosło, a "awangardę" odkrywają kiedy im kto napisze o tym w internecie, a ten czeski zespół, to jest właśnie takie bardzo dobre rzemiosło, które ma w sobie dość energii żeby poczuć diabła za pomocą uszu, a nie jak metalowcy mają w zwyczaju dupy. Nic nowatorskiego, a to ogromny plus.
Chciałbym polecić wam debiut Black Shaman - jest to jednoosobowy projekt pochodzący z Czech, grający imo całkiem ciekawy powoli snujący się hipnotyzujący atmosferyczny black metal /ambient z elementami doomowanka.
Do polecania mam pokręconą awangardę z debiutu Bułgarów z TDK, gdzie jazz przeplata się z psychodelią, noise rockiem, hardcore punkiem i sludge metalem, ozdobionym elektroniką ambientowymi i noiseowymi plamami oraz elementami folku. Kojarzyć się to może zarówno z Mr. Bungle, King Crimson, Dillinger Escape Plan, jak i projektami Zorna.