Eee tam, ten Końgwizda i Honor, to było tak trochę dla śmiechu, chociaż faktycznie nie uważam żeby te zespoły odstawały poziomem od typowego punk rocka, nie sądzę też żeby rac był słaby, bo czy to zespoły ww., czy LTW, czy jakiś slavic rebirth, czy nasz szczeciński Gan ( polecam
) grają całkiem fajną muzykę i lubię ją sobie czasem wrzucić. Ale taki prostacki punk kiedy jeszcze brudy śpiewają o piciu wina mnie odrzuca bynajmniej nie ze względów ideologicznych. Po prostu za stary jestem żeby słuchać o tym, że chlanie bełtów i walenie się po mordzie jest zajebiste. I ja wiem, że punk z założenia jest muzyką prostą, opartą na jednym rytmie, ale prostota i prostactwo, to dwie odmienne rzeczy. To, co wrzuciłeś na shoucie wydało mi się prostackie, natomiast rzeczy podpowiedziane tutaj przez
@pita masa ok. No, ten pierwszy utwór mówiąc prawdę, bo reszty nie miałem jeszcze czasu sprawdzić. Weszli mi kataniarze na ambicję i teraz próbuje usłyszeć geniusz muzyczny w z tetry gramacydzie, a to wymaga czasu. Bardzo dużo. Próbuję innymi słowy z tego gówna wyłowić jakąś rodzynkę.
Ale kiedy czytam zachwyty Mistrza W Czapce nad 2 płytą Cruciamentum i stwierdzenie, że jest lepsza od pierwszej, tracę wiarę w... Ludzi.