Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 5 lat temu

Nekroskop

Pan Efilnikufesin pisze: 3 lata temuKupilem pare materialow FLAC,to ma sie przerabiac na analog.
Jeśli to FLAKI jakichś klasyków, to będą chujowe. Trzeba mieć ripy starych pressingów, które nie zostały zeunuszone kompresorem.
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2664
Rejestracja: 6 lat temu

Pan Efilnikufesin

Takie rzeczy to mam na fizycznych nosnikach.
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 5 lat temu

Nekroskop

CD zripuj sobie EACiem, a winyle można nagrać np. Audacity. O ile nie mówimy o nowych albumach, to absolutnie nie warto nic kupować online, bo jest to skompresowany chłam.
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2664
Rejestracja: 6 lat temu

Pan Efilnikufesin

Dopisze troche bo sie chyba nie kumamy do konca.

Plyty CD wrzucam na talerz odtwarzacza CD, winyle wrzucam na talerz gramofonu.. I tak pozostanie.

DAC bedzie podlaczony do kompa z plikami FLAC, materialy raczej wspolczesne..... naklady wyczerpane a nosniki fizyczne w pojebanych cenach, pierdolniki ktore ukazaly sie tylko w formie pliku.
Awatar użytkownika
Kozioł
Tormentor
Posty: 2046
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: Forteca trolli.

Kozioł

Jeżeli fo pcta to może wystarczyło by dokupić jakąś kartę dźwiękową. Oczywiście nie piszę o zintegrowanej. Jak by nie było za 50-100 znajdzie się coś dobrego i nowego. Będzie i DAC i Pre. Akurat tutaj jest sporo możliwości bo te dywajsy mają potencjał plus wyjscie optyczne i wbudowane korektory, efekty, procesory dts, dolby srolby ale to do filmów. Skaplikowane przeliczenia, sample, modulacje, przetwarzanie on the fly itp - one do tego są przecież produkowane. Nieodczuwalne opóźnienia, dedykowany temu wszystkiemu w 100% procek siedzący na karcie. Co prawda specjalisty piszą o tym że dookoła takiej kart elektroniczna orgia innych podzespołów kompa plus wibracje czy nawet brudzik dźwiękowy z np wiatraczków, plus wszystko co dobre na jednej plytce, ale chyba tylko w sytuacji gdy mówimy o napierdalaniu w nowe giery czy coś. Słuchanie muzy i np. przeglądanie www to dla kompa pierdnięcie i będzie spoko.

Jeżeli ma być slyszalnie i widoczne na wystawie to karta odpada. Jezeli chodzi o tylko slyszalnie to polecam zainteresowac się alternatywą i poszukać konkretniejszego info.

Jeżeli zaś ma to być przede wszystkim mobilne czyli laptopik itp to już ta opcja odpada
Turris Babylonica e stercore facta est.
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 5 lat temu

Nekroskop

Pan Efilnikufesin pisze: 3 lata temu Dopisze troche bo sie chyba nie kumamy do konca.

Plyty CD wrzucam na talerz odtwarzacza CD, winyle wrzucam na talerz gramofonu.. I tak pozostanie.
Okej, ja to piszę głównie po to, żeby za jakiś czas ktoś tu nie wpadł i nie powiedział czegoś w stylu „ale chujnia, z fizycznego nośnika lepiej to brzmi”, bo nie ma to znaczenia. Na płycie CD znajdują się te same dane co w jej bezstratnym ripie – są to dokładnie te same zera i jedynki. Czy plik jest w formacie .FLAC, .WAV, .APE, .WV, M4A itd. też nie ma znaczenia, podobnie jak znaczenia dla jakości pliku nie ma format jego kompresji, czyli czy jest to .ZIP, .RAR, .7ZIP itd.

Rozumiem, że słuchasz muzy z plików tylko wtedy, kiedy nie masz jej na fizycznym nośniku, kładę jedynie nacisk na to, że jakość i tak zależy przede wszystkim od masteringu oraz jakości sprzętu odtwarzającego.
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2664
Rejestracja: 6 lat temu

Pan Efilnikufesin

@Kozioł, ma byc DAC a nie karta audio. Chodzi o przepinanie dwoch lub nawet trzech laptopow/stacjonarki.

@Necroskop, pliczki tylko kiedy nie ma fizyczniaka, dokladnie tak wlasnie, chociaz nie do konca............ czasem cos co jest na polce wpierdole jako 010010101011100101 do telefonu.
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2664
Rejestracja: 6 lat temu

Pan Efilnikufesin

Pudelko wreszcie dotarlo.

Przewody tez,z tym ze zajebany mulem sprzedawca wyslal jeden przewod ktory nie zrobi mi dobrze.Bede musial samemu sobie pospawac wtyki bo nie mam ochoty czekac chuj wie ile.

Jak ogarne ten burdel to sie pochwale ze gra ladnie albo bede napierdalac kurwami ze dzwiek jest z dupy wyjety.
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2664
Rejestracja: 6 lat temu

Pan Efilnikufesin

Ladnie gra 8-)

Zeby pocieszyc @yog dodam ze Linux przyjal sprzet na klate bez instalek.
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2664
Rejestracja: 6 lat temu

Pan Efilnikufesin

Digitalnego pierdolenia ciag dalszy.....................
Porownujac polaczenie komp,wyjscie sluchawkowe,kabelek,2xrca,wejscie w piecu do polaczenia komp,wyjscie Usb,wejscie Usb Dac,wyjscie 2xrca Dac,kabelek,wejscie 2xrca w piecu jakosc dzwieku dzieli kurwa mac PRZEPASC!!!
DAC nie jest oh,ah,eh,przewod usb spoko,rca za przyslowiowa 'piatke' ,na pewno bedzie inny.
Na dniach mam w planie zripowanie paru plyt CD i porownanie brzmienia.

Pozdrawiam wszystkich empetrojkowcow :lol:
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 5 lat temu

Nekroskop

Tylko zripuj bezstratnie EACiem jak buk przykazał.
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2664
Rejestracja: 6 lat temu

Pan Efilnikufesin

Probne ripy zrobie tym: http://littlesvr.ca/asunder/
Nie mam zamiaru cyfrowac moich plyt,chce tylko porownac brzmienie.
FLAC czy cos innego?
Grajek to VLC.
I slitfocia pudelka:

Obrazek
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 5 lat temu

Nekroskop

Pan Efilnikufesin pisze: 3 lata temuFLAC czy cos innego?
Bez znaczenia. Jedyna różnica między WAV a FLAC i innym bezstratnymi formatami jest taka, że WAV jest większy. Większość programów ripujących najpierw ripuje do WAVa, a potem pakuje do innego kontenera.
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2664
Rejestracja: 6 lat temu

Pan Efilnikufesin

Nekroskop pisze: 3 lata temu
Pan Efilnikufesin pisze: 3 lata temuFLAC czy cos innego?
Bez znaczenia. Jedyna różnica między WAV a FLAC i innym bezstratnymi formatami jest taka, że WAV jest większy. Większość programów ripujących najpierw ripuje do WAVa, a potem pakuje do innego kontenera.
Dzieki.
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2664
Rejestracja: 6 lat temu

Pan Efilnikufesin

Tool 'Ænima' sie mieli.

Obrazek
Awatar użytkownika
Nathas
Tormentor
Posty: 1000
Rejestracja: 7 lat temu

Nathas

Obrazek

Potwierdzam co mówi Efil. Takie niepozorne pudełeczko, a ile radości. Różnica w jakości dźwięku wyraźnie słyszalna, normalnie odkrywam osłuchane już płyty na nowo.
Awatar użytkownika
Belzebóbr
Tormentor
Posty: 1353
Rejestracja: 6 lat temu

Belzebóbr

Tak te budżetowe sprzęty od chińskich FX-Audio albo Topping są mega pod względem relacji jakość dźwięku/cena. A z trochę droższych Audio-GD.
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2664
Rejestracja: 6 lat temu

Pan Efilnikufesin

@Nathas,gratuluje!!!!Gratulacje!!!Te niebieskie diody to bym wydlubal widelcem ;)
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2664
Rejestracja: 6 lat temu

Pan Efilnikufesin

Pijac kolorowy alkohol wpadlem na pomysl ze wyczyscze dysk jednego laptopa i zrobie z niego tylko i wylacznie digitalnego grajka/nosnika plikow.Wiem,wiem,jestem przezajebisty 8-)

srajasz cos pisal w temacie o zlodziejstwie.......ja twierdze ze Artysci zasluguja na kase dlatego place.
Miele mysli ze kiedy na przyklad kupie sobie Cedeka zespolu A,skopiuje go i sprzedam to okradam zespol A w tym momencie czy nie?
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 5 lat temu

Nekroskop

Pan Efilnikufesin pisze: 3 lata temuPijac kolorowy alkohol wpadlem na pomysl ze wyczyscze dysk jednego laptopa i zrobie z niego tylko i wylacznie digitalnego grajka/nosnika plikow.Wiem,wiem,jestem przezajebisty 8-)
Nie ty pierwszy, ja już od dawna mam dedykowany zewnętrzny dysk SSD do muzyki i jeszcze jego backup na innym, wielkim dysku 8TB.

Ja jako DACa używam DragonFly RED podpiętego pod głośniki i też jestem zadowolony.
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2664
Rejestracja: 6 lat temu

Pan Efilnikufesin

Czytalem o Wazkach jednak wielkosc tego urzadzenia i dziurka na malego jacka,to najbardziej,rzucilo mnie w innym kierunku.
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 5 lat temu

Nekroskop

Ja też miałem wątpliwości, ale po pół roku używania nie mogę złego słowa na to urządzenie powiedzieć. Podłączasz do czegokolwiek i działa na zasadzie plug and play, bez żadnych sterowników (u mnie służy za kartę dźwiękową, bo zintegrowaną wyłączyłem w BIOSie). Dźwięk jest bardzo sprężysty i dynamiczny, a z dodatkiem słyszalnie cieplejszy i odszumiony. Poza tym jest to całkiem ładna rzecz - czerwona jak Christine z adaptacji Kinga.

Obrazek
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2664
Rejestracja: 6 lat temu

Pan Efilnikufesin

Chinczyk tez jest plug and play.I zapierdala na Linux.I wyglada jak budzik.I ladnie gra.I nie ma niebieskich diod.
Twoja klawiatura,niezla choinka :D :D :D
Awatar użytkownika
Belzebóbr
Tormentor
Posty: 1353
Rejestracja: 6 lat temu

Belzebóbr

Ważka czerwona bdb w takiej cenie do max 400 zl i jak potrzeba coś małego, np. do telefonu. Niebieska pewnie nie ma sensu za 2x tyle. Natomiast pewnie tylko pod głośniki komputerowe, ja zawsze używałem ze słuchawkami. Ogólnie teraz jest bardzo dużo tzw. dongli do telefonów/tabletów i lapów, zaczynając od takich wielkości trochę grubszego złącza mini jack. I już takie pierdle podobno grają lepiej od większości telefonów, wyłączając te nieliczne z jakimiś lepszymi dackami i sekcją zasilania, czym się wówczas chwalą, np. niegdyś LG V30 i chyba G7, nie wiem czy dalej w tej serii się to kontynuuje.
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 5 lat temu

Nekroskop

Nie słyszałem DACa, który zwaliłby mnie z nóg. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że w przedziale 500-1500 można kupić podobnej klasy rzeczy, jeśli chodzi o jakość dźwięku, a różnica sprowadza się do preferencji (każdy lubi inny dźwięk). Tyle że kupowanie czegokolwiek z naklejką „Hi-Res” IMO mija się z sensem, bo płacimy za podzespoły przetwarzające dźwięk, którego i tak nikt nie usłyszy. Poza tym sam DAC to tylko element systemu, który sam cudów na kiju nie wyczaruje.

Klawiatura tak nie świeci w rzeczywistości, to zdjęcie jest chujowe. Poza tym podświetlenie można zmniejszyć albo wyłączyć. ;)
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2664
Rejestracja: 6 lat temu

Pan Efilnikufesin

Ja mam naklejke Hi Res Audio 8-)

Za pudelko zaplacilem trzy dychy,z czego dyszka to przesylka.
Awatar użytkownika
Belzebóbr
Tormentor
Posty: 1353
Rejestracja: 6 lat temu

Belzebóbr

Nekroskop pisze: 3 lata temu Nie słyszałem DACa, który zwaliłby mnie z nóg. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że w przedziale 500-1500 można kupić podobnej klasy rzeczy, jeśli chodzi o jakość dźwięku, a różnica sprowadza się do preferencji (każdy lubi inny dźwięk). Tyle że kupowanie czegokolwiek z naklejką „Hi-Res” IMO mija się z sensem, bo płacimy za podzespoły przetwarzające dźwięk, którego i tak nikt nie usłyszy. Poza tym sam DAC to tylko element systemu, który sam cudów na kiju nie wyczaruje.
Nie mów, że nie słyszysz różnicy z dziurki laptopa albo telefonu a jakimś choćby tanim dac/amp. Przykład - Ibasso DC01, mam go akurat i to jest za lekko ponad 2 stówy słyszalna wyraźnie różnica (https://www.audionervosa.pl/2019/08/iba ... efonu.html). Nie ma przeważnie żadnego zwalenia z nóg samym tylko DACkiem, bo DAC ma poprawnie przetwarzać dźwięk, a przede wszystkim większą robotę robi wzmocnienie sygnału, gdzie w komputerach i telefonach to jest dno. Jest więcej mocy, jest czystszy sygnał i tym samym dźwięk, dźwięk zyskuje na rozdzielczości, trochę większej głębi i sceny. A największe znaczenie ma i tak końcówka toru- kolumny i słuchawki, nimi sobie najbardziej dopasujesz dźwięk do preferencji, czy tam pokolorujesz w jakiś sposób. Chociaż nie brakuje też takich implementacji dacków i wzmocnień, które już same z siebie brzmią albo cieplej albo bardziej surowo i technicznie. Jakbyś sobie posłuchał np. jakiś lampowy sprzęt, stricte lampy, nie hybrydę, a potem porównał z kiepską implementacją któregoś dacka Sabre (z przeostrzeniami, szklanką w wysokich tonach) to masz jasne skrajnie różne brzmienia.

No, a generalnie masz rację, w takim przedziale 500 do 1500 zł wielkiej różnicy nie ma. Aczkolwiek jakaś jest, np. między DragonFly Red a Monolith THX słyszę różnicę na korzyść tego drugiego z dwoma dackami akm, i to na słuchawkach dokanałowych do 1k, więc jednak szybko ta różnica trochę jest, a oba sprzęty grają podobnie tj. technicznie z neutralną barwą.

Naklejkę Hi-res od co najmniej 5 lat ma wszystko ze sprzętu audio, zaczynając od brzdący za ~100zł, bo zwyczajnie te znane stosowane DACki przetwarzają od bardzo dawna pliki większe niż 44,1 kHz i 16-bit.
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 5 lat temu

Nekroskop

Belzebóbr pisze: 3 lata temuNie mów, że nie słyszysz różnicy z dziurki laptopa albo telefonu a jakimś choćby tanim dac/amp.
Niczego takiego nie napisałem.

Na moim DACu takiej naklejki nie ma, a chociażby Shiit Multibit odtwarza tylko 44.1, o ile dobrze się orientuję.
Awatar użytkownika
Belzebóbr
Tormentor
Posty: 1353
Rejestracja: 6 lat temu

Belzebóbr

Bezpośrednio nie, ale w ostatnim akapicie piszę, że wszystko co sobie dokupisz z audio zewnętrznego ma dziś naklejkę Hi-res, a nie ma ich na laptopach czy telefonach. Chociaż na niektórych laptopach powinny być, i może są na tych gamingowych gdzie włożą jakiś lepszy dac obsługujący dźwięk hi-res.

Nie, na pewno najtańszy dac w Shiit, albo ich najtańszy multibit obsługuje 24/192.
Ostatnio edytowany przez Belzebóbr 3 lata temu, edytowany łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 5 lat temu

Nekroskop

Belzebóbr pisze: 3 lata temu Bezpośrednio nie, ale w ostatnim akapicie piszę, że wszystko co sobie dokupisz z audio zewnętrznego ma dziś naklejkę Hi-res, a nie ma ich na laptopach czy telefonach. Chociaż na niektórych laptopach powinny być, i może są na tych gamingowych gdzie włożą jakiś lepszy dac obsługujący dźwięk hi-res.
Ale ta naklejka to jest chyba certyfikat, który oznacza spełnienie jakichś kryteriów dla dźwięku Hi-Res, a nie samo odtwarzanie jako takie.

Multibit chyba odtwarza więcej, jak teraz patrzę.
Awatar użytkownika
Belzebóbr
Tormentor
Posty: 1353
Rejestracja: 6 lat temu

Belzebóbr

No te kryteria to wspomniana częstotliwośc próbkowania wyższa od 44,1 kHz i głębia dźwieku niż 16 bit.

Edit. Wziąłem teraz do ręki nawet przenośny wzmacniacz słuchawkowy Topping NX5 i na nim jest naklejka hi-res. Także można sobie ją przyklejać wszędzie w zasadzie, bo co nie, połączysz go z dackiem obsługującym hi-res to on też będzie hi-res :D Jest nawet na najtańszych takich wzmacniaczach. Swoją drogą NX5 polecam mocno, można wyrwać za 70$ a robi robotę taką, że da się słuchać z jakimś mocno przeciętnym telefonem, ja sprawdzałem z Sony X Compact i mógłbym tak w drodze posłuchać nawet metalu.
Ostatnio edytowany przez Belzebóbr 3 lata temu, edytowany łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 5 lat temu

Nekroskop

Belzebóbr pisze: 3 lata temuNo te kryteria to wspomniana częstotliwośc próbkowania wyższa od 44,1 kHz i głębia dźwieku niż 16 bit.
No właśnie chyba samo odtwarzanie dźwięku w takiej jakości nie wystarczy do naklejki/certyfikatu. Jest całkiem sporo popularnych DACów, które jej nie mają.

Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Belzebóbr
Tormentor
Posty: 1353
Rejestracja: 6 lat temu

Belzebóbr

@Nekroskop to dla hi-fi są jakieś wyższe kryteria do spełnienia, dla hi-res jest tak jak piszę. Nie każdy po prostu świeci tą naklejką, a na trochę starszych sprzętach właśnie często nie ma, bo nie było jeszcze mody na hi-resowy marketing. Powiedziałbym, że im tańszy sprzęt to prędzej znajdziesz teraz tą naklejkę, żeby tak przycebulować, albo może po prostu od razu zapewnić mniej świadomego konsumenta. Na Monolith THX też nie mam hi-res, bo to byłoby wręcz głupie i zbędne, są natomiast inne oznaczenia - thx i dirac, które za niedługo też zaczną się pewnie pojawiać na co raz tańszych produktach.
Ostatnio edytowany przez Belzebóbr 3 lata temu, edytowany łącznie 1 raz.
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2664
Rejestracja: 6 lat temu

Pan Efilnikufesin

Awatar użytkownika
Belzebóbr
Tormentor
Posty: 1353
Rejestracja: 6 lat temu

Belzebóbr

Na hdtracks nie ma ekstremalnego metalu. To denerwujące jest, że nie można obecnie kupić cyfrowej muzyki w hi-res, podczas gdy płaci się praktycznie jak za płytę CD, a dostaje się tylko pliki.
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2664
Rejestracja: 6 lat temu

Pan Efilnikufesin

Belzebóbr pisze: 3 lata temu Na hdtracks nie ma ekstremalnego metalu. To denerwujące jest, że nie można obecnie kupić cyfrowej muzyki w hi-res, podczas gdy płaci się praktycznie jak za płytę CD, a dostaje się tylko pliki.
pizdabobr,Ja cie traktuje jak totalnego debila a ty widze potrafisz cos z sensem napisac.
Podaj jakis ekstremalny Metal zajebiscie,nie dobrze,zajebiscie nagrany.
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 5 lat temu

Nekroskop

Belzebóbr pisze: 3 lata temuNa hdtracks nie ma ekstremalnego metalu. To denerwujące jest, że nie można obecnie kupić cyfrowej muzyki w hi-res, podczas gdy płaci się praktycznie jak za płytę CD, a dostaje się tylko pliki.
A po kiego grzyba ci takie pliki? Miałem parę albumów w HD i były gorsze od starych pressingów CD (gorsza dynamika), więc je wyjebałem, bo tylko miejsce zajmowały. Informacje zawarte w plikach Hi-Rez są przydatne jedynie w przypadku obróbki dźwięku (np. żeby mieć zapas headroomu, ale nie tylko), stąd nazwa „jakość studyjna” na Tidalu jest jak na ironię bardzo trafna. Słuchanie tego jest jednak pozbawione jakiegokolwiek sensu.
Awatar użytkownika
Belzebóbr
Tormentor
Posty: 1353
Rejestracja: 6 lat temu

Belzebóbr

Pan Efilnikufesin pisze: 3 lata temu pizdabobr,Ja cie traktuje jak totalnego debila a ty widze potrafisz cos z sensem napisac.
Podaj jakis ekstremalny Metal zajebiscie,nie dobrze,zajebiscie nagrany.
A ja mam Cię w piździe! Bo nie umiesz rozpoznać ironii i głupiego żartu, więc sam jesteś debil! Kurwa123!
Nie kojarzę w tym momencie żadnego ex metalu w hi-res, chyba zdarza mi się taki znaleźć raz na rok przy jakieś głośniejszej premierze. Natomiast zajebiście nagrany, w sensie dynamiki i wg mojego ucha to kilka zdarzy się na rok, musiałbym zajrzeć do listy zeszłorocznych plików.
Nekroskop pisze:
Belzebóbr pisze: 3 lata temuNa hdtracks nie ma ekstremalnego metalu. To denerwujące jest, że nie można obecnie kupić cyfrowej muzyki w hi-res, podczas gdy płaci się praktycznie jak za płytę CD, a dostaje się tylko pliki.
A po kiego grzyba ci takie pliki? Miałem parę albumów w HD i były gorsze od starych pressingów CD (gorsza dynamika), więc je wyjebałem, bo tylko miejsce zajmowały. Informacje zawarte w plikach Hi-Rez są przydatne jedynie w przypadku obróbki dźwięku (np. żeby mieć zapas headroomu, ale nie tylko), stąd nazwa „jakość studyjna” na Tidalu jest jak na ironię bardzo trafna. Słuchanie tego jest jednak pozbawione jakiegokolwiek sensu.
Znowu się z Tobą nie zgodzę. Jak można mieć coś w lepszej jakości to dlaczego mówić nie. Dynamika a hi-res to coś innego, zgodzę się, że będzie lipa jak się da marną dynamikę i wyższą jakość dźwięku, więc to musi iść w parze ze sobą. Ja słuchałem trochę 192/24, zdarzy się taki pliczek na getmetal.org, albo ruskich torrentach, niestety praktycznie nie jest to ekstremalny metal tylko coś łagodniejszego i bardziej znanego, ja słyszę różnicę z laptopa z dobrym zewnętrznym dac/amp do tysiaka, i nie jest to placebo. Nie odnoszę hi-res do większego zakresu słyszalności, bo te teorie jakoby powyżej 20kHz człowiek nie słyszal, ale i tak wpływało to na niego w jakiś psychoakustyczny sposób wydają się mocno naciągane i niepodparte żadną nauką. Natomiast wg mnie częstsze próbkowanie i głębia mimo wszystko daje więcej rozdzielczości dźwiękowi, sprawiało, że słyszałem jakby ciut więcej detali, a na pewno więcej separacji dźwięków. Jestem przekonany, że różnica wzrasta wraz z lepszym sprzętem, a słuchając hi-res na topowych torach i zajebistych kolumnach nikt nie będzie chciał wracać do jakości CD. Nie porównałbym tej różnicy między CD a Hi-res do np. obrazu, między HD a Full HD, raczej do takiej różnicy między dużymi wartościami zagęszczenia pikseli na cal. Mam gdzieś na zewnętrznym dysku jakiś starszy metaly, typu Nazareth, w hi-res i bodajże z bdb dynamiką, i od pierwszego odsłuchu zajebiście mi to brzmiało, słyszalnie lepiej niż pamiętam tą płytę.
HUMAN
Tormentor
Posty: 1653
Rejestracja: 7 lat temu

HUMAN

Chyba kluczem będą dobre kolumny i wzmacniacz stereo i przede wszystkim akustyka pomieszczenia. Ciekawy temat i dyskusja.
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 5 lat temu

Nekroskop

Belzebóbr pisze: 3 lata temuNatomiast wg mnie częstsze próbkowanie i głębia mimo wszystko daje więcej rozdzielczości dźwiękowi, sprawiało, że słyszałem jakby ciut więcej detali, a na pewno więcej separacji dźwięków. Jestem przekonany, że różnica wzrasta wraz z lepszym sprzętem, a słuchając hi-res na topowych torach i zajebistych kolumnach nikt nie będzie chciał wracać do jakości CD.
Absolutnie w to nie wierzę, bo wszystkie badania o walorze naukowym wskazują na autosugestię. Podwójne ślepe próby, które eliminują błąd po stronie testowanego, ale i przeprowadzającego test, dowodzą, że człowiek nic z tej wysokiej rozdzielczości nie słyszy, a jedynie mając świadomość czego słucha podświadomie wprowadza się w błąd. Nie oszukują człowieka uszy, tylko jego umysł. Ludzie, którzy zajmują się kodowaniem kodeków audio w ogóle nie przeprowadzają testów odsłuchowych bez specjalnego oprogramowania, które eliminuje autosugestię. Stwierdzenia typu „na pewno nie jest to placebo” albo „wiem, bo słyszałem” każdy z nich zbyłby uśmiechem.
Awatar użytkownika
Belzebóbr
Tormentor
Posty: 1353
Rejestracja: 6 lat temu

Belzebóbr

Być może, ja tam zawsze będę się trzymał swojego zdania, nawet jak jacyś specjaliści uważają inaczej. Widziałem już dużo tych znamienitych producentów muzycznych i innych specjalistów co to siedzą na sprzęcie i kolumnach sprzed 20+ lat i oni z kolei w ramach autosugestii za nic nie wierzą w jakieś nowsze sprzęty albo nawet nie próbują monitorów dokanałowych, bo w to nie wierzą, i z góry jakaś dyskusja z nimi nie ma sensu, oni wiedzą od razu swoje bez przetestowania nawet.
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 5 lat temu

Nekroskop

Belzebóbr pisze: 3 lata temuByć może, ja tam zawsze będę się trzymał swojego zdania, nawet jak jacyś specjaliści uważają inaczej.
“Nie ważne, co kto mówi, obstaję przy swoim” brzmi dokładnie tak, jak brzmi.

Linkowałem niedawno w tym temacie artykuł z dawnych lat, komentowany na wielu forach entuzjastów audio. Był to ponad dwudziestostronicowy artykuł gościa, który zajmuje się kodekami od lat 90., który zadawał kłam marketingowemu bełkotowi i różnym audiofilskim gusłom. Parafrazując, porównał twierdzenia o słyszeniu detali w dźwięku Hi-Rez do możliwości widzenia fal rentgenowskich czy mikrofal, bo w obu przypadkach człowiek nie posiada hardware’u, żeby to zobaczyć/usłyszeć (dźwięk Hi-Rez wykracza o 400% poza słyszalne spektrum). Ponad to takie pliki są wielkie, stanowią balast dla DACa i mogą pośrednio powodować zniekształcenia od ultraakustyki.

Jestem przekonany, że gdyby ktoś płynnie podmienił Ci plik H-Rez na nawet mp3 320kbps to byś tego nie zauważył, a co dopiero na FLACa w jakości CD.
Awatar użytkownika
Belzebóbr
Tormentor
Posty: 1353
Rejestracja: 6 lat temu

Belzebóbr

Ja jestem pewien, że po przysłuchaniu się w tą i z powrotem kilkukrotnie tego samego utworu, za każdym razem osiągnąłbym poprawny wynik powyżej 50%. Co uważam za dobry rezultat, i zgadza się mniej więcej z tym porównaniem z gęstością pikseli, bo tam też muszę się przyjrzeć dłużej ekranowi takiego telefonu na tym samym obrazie żeby stwierdzić, który ma wyższą rozdzielczość na tej samej wielkości ekranu. Pliki Hi-rez nie stanowią żadnego problemu dla nawet bardzo starych laptopów, z dwoma rdzeniami i trochę wolnej pamięci operacyjnej. Tak samo nie stanowi problemu dla poprawnie wyprodukowanego sprzętu, który twierdzi, że obsługuje hi-res, chip tam zamontowany we współpracy z dackiem ogarnia temat. Nie mam pojęcia o jaki więc balast chodzi i o jakie zniekształcenia dla ultraakustyki. Brzmi to niemniej hochsztaplersko jak te teorie audiofilskie. Najpierw twierdzenie, że się nie słyszy, więc po co tworzyć takie częstotliwości, to ok ale potem, że jak już one są to zniekształcone, wtf. Dobra, wiadomo, że nie mamy obaj wiedzy w temacie żeby faktycznie o tym dyskutować, zostają tylko nasze opinie i kierowanie się wiedzą+opiniami tych co wiedzą lepiej.
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 5 lat temu

Nekroskop

Belzebóbr pisze: 3 lata temu za każdym razem osiągnąłbym poprawny wynik powyżej 50%
Wynik w okolicach 50% jest oczywistym dowodem na zgadywanie – raz trafisz, raz nie trafisz. Co śmieszniejsze, testy z audiofilami w roli głównej dały właśnie takie rezultaty.

Ja ufam ludziom, którzy nie mają żadnego interesu w tym, co mówią, a wspominany przeze mnie autor pisał tylko i wyłącznie w celach edukacyjnych, wychodząc naprzeciw mainstreamowi. Opinie producentów sprzętu są nic nie warte, podobnie jak audiofilów, którzy chcą wierzyć, że ich kabel w cenie samochodu to ósmy cud świata.

Dwa fragmenty:
Cyfrowe pliki audio 192kHz nie oferują żadnych korzyści. Nie są one jednak także neutralne, bo w praktyce ich jakość jest nieco gorsza. Ultradźwięki stanowią problem przy odtwarzaniu. Ani transduktory audio, ani wzmacniacze mocy nie są wolne od zniekształceń, a zniekształcenia mają tendencję do gwałtownego wzrostu na najniższych i najwyższych częstotliwościach. Jeśli ten sam transduktor odtwarza ultradźwięki razem ze słyszalnym zakresem, to każda nieliniowość przesunie ultradźwięki w dół do słyszalnego spektrum jako niekontrolowane zniekształcenie intermodulacyjne, pokrywając cały słyszalny zakres. Nieliniowość we wzmacniaczu mocy spowoduje podobny efekt, jest on nieznaczny, ale testy odsłuchowe potwierdziły, że oba efekty mogą być słyszalne.

Próbkowanie ponad 48kHz nie ma znaczenia dla wysokiej wierności dźwięku, jednak jest istotne dla wielu nowoczesnych technologii przetwarzania cyfrowego sygnału. Nadpróbkowanie jest obecnie najbardziej znaczącym przykładem.

Nadpróbkowanie jest proste i sprytne. Możecie pamiętać z mojego video „A Digital Media Primer for Geeks” [pol. „Podręcznik cyfrowych mediów dla geeków”], że wysokie próbkowanie przekłada się na znacznie większą przestrzeń między najwyższą częstotliwością, na jakiej nam zależy (20kHz), a częstotliwością Nyquista (połowa wartości próbkowania). To umożliwia działanie prostszych, płynniejszych, rzetelniejszych, analogowych filtrów wygładzających, a co za tym idzie większą wierność. Dodatkowa przestrzeń między 20kHz a częstotliwością Nyquista jest więc w istocie balastem dla filtra analogowego.
Gość zamieścił rysunki i nawet pliki, na których można jego twierdzenia przetestować.

Pytanie więc, po co komuś pliki Hi-Rez do słuchania, pomijając utwierdzanie się w złudnym przekonaniu, że ma się coś zajebistego i słyszy się nie wiadomo co, chociaż w istocie marnuje się tylko miejsce na dysku.
Awatar użytkownika
Belzebóbr
Tormentor
Posty: 1353
Rejestracja: 6 lat temu

Belzebóbr

No fakt w dużej próbie 0,5 to jak przy zgadywaniu, miałem bardziej na myśli to, że nigdy nie pojawią się bardzo błędne wyniki, co występuje częściej właśnie w mniejszych próbach gdy jest losowość wyboru.

Jak masz link do tych plików, i artykułu też, to chętnie sobie tam zajrzę kiedyś, a pilki posłucham. Muszę właśnie zrobić kiedyś taki ślepy test z plikami w flac lub wav i hi-res; stworzyć listę utworów, które znam bdb i będę miał je w poprawnym hi-res, i poprosić kogoś o przesłanie mi dwóch playlist z odwrotnymi jakościami dźwięku. I jakoś na ślepo je sobie odpalić ;p

A taką playlistę z utworami w mp3 320 kbps i flac mogę zrobić i zamieścić tu każdemu do posłuchania sobie na swoim sprzęcie. O ile miłościwie panujący yog pozwoli na takie zamieszczanie na forum muzyki. Testy między 192 a 320 kbps moim zdaniem nie mają sensu, bo ja je na 90-100% wypełniałem w sieci, i to na jakimś tanim dac/ampie i muzyce nie z mojej bajki- jakichś popach i elektronice.
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 5 lat temu

Nekroskop

Artykuł jest tutaj: http://www.mediafire.com/file/alzxhdtj8 ... d.pdf/file

Fragment, który jest najaprawdopodobniej źle przetłumaczony to ostatni dopisek na samiutkim końcu artykułu:
The 'Loudness War' is a commonly cited example of bad mastering practices in the industry today, though it's not the only one. Loudness is also an older phenomenon than the Wikipedia article leads the reader to believe; as early as the 1950s, artists and producers pushed for the loudest possible recordings. Equipment vendors increasingly researched and marketed new technology to allow hotter and hotter masters. Advanced vinyl mastering equipment in the 1970s and 1980s, for example, tracked and nested groove envelopes when possible in order to allow higher amplitudes than the groove spacing would normally permit.

Today's digital technology has allowed loudness to be pumped up to an absurd level. It's also provided a plethora of automatic, highly complex, proprietary DAW plugins that are deployed en-masse without a wide understanding of how they work or what they're really doing.
Niestety nie do końca łapię, o co chodzi.
Awatar użytkownika
Belzebóbr
Tormentor
Posty: 1353
Rejestracja: 6 lat temu

Belzebóbr

To może być związane z tym, że niestety, ale przeciętny człowiek w jakiś niezrozumiały dla mnie sposób kojarzy lepszą jakość z większą głośnością. I ta praktyka spadającej dynamika, a rosnącej płaskiej ściany głośnego dźwięku sięga dużo dawniej, a już ostatnio przy modzie na słuchanie z nędznych telefonów niezdolnych do napędzenia nawet skutecznych słuchawek sięga absurdu. Najgorzej, że w ogóle w ciemno przeciętny słuchacz kupuje słuchawki czy głośniki do tej mocy co mają z dziurki, i potem zaskoczenie, że to gra za cicho, i teraz producenci muzyczni wychodzą naprzeciw tej głupocie ludzkiej odbierając jakość muzyce :(

Edit. Przyjdzie taki czas, że głupota ludzka i chciwość na rynku odbierze resztkom myślących ludzi zupełnie przyjemność z audio doświadczeń. A te tępe łby z białymi jabłkami w uszach, w dodatku bez kabla, nawet tego nie zauważą, zmiany zajdą stopniowo i większość ludzi się na nie nieświadomie nawet zgodzi.
Ja Wam to przepowiadam. To jest proszę Państwa klątwa.

Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 5 lat temu

Nekroskop

O tym, że ludzie co do zasady postrzegają głośniejszy dźwięk jako lepszy mowa jest w artykule wcześniej – autor pisze, że sprzedawcy hi-fi wiedzą o tym od dawna i celowo puszczają utwory głośniej (nawet minimalna różnica ma znaczenie), kiedy chcą coś wcisnąć klientowi.

Wg mnie działanie fenomenu jest proste i też już o tym wspominałem w temacie o Loudness War: po podkręceniu głośności lepiej słyszalne są detale i niuanse, które normalnie mają subtelny charakter i są jak kręgi od mżawki na tafli wody. Dlatego większość tzw. remasterów polega na de facto wycięciu trzonu dźwięku i rozciągnięciu go do maksymalnej granicy 0dB przy jednoczesnej kompresji wierzchołków. Taki utwór dla nieosłuchanego i nieświadomego słuchacza sprawia wrażenie lepszej jakości, ale jednocześnie szybko nudzi i fatyguje przez redukcję dynamiki, która dodaje utworowi sprężystości, energii i przestrzenności (jak na zdjęciu: małe obiekty są dalej, a duże bliżej obiektywu).

Ja nie rozumiem tego fragmentu:
Advanced vinyl mastering equipment in the 1970s and 1980s, for example, tracked and nested groove envelopes when possible in order to allow higher amplitudes than the groove spacing would normally permit.
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3311
Rejestracja: 5 lat temu

kurz

@Belzebóbr ty widzę znasz się na tych wszystkich sprzętach, dodatkach.
Masz jakiegoś sensownego linka do zakupu czegoś do wpięcia w ajfona, co da zwiększenie jakości muzy (odsłuch na słuchawkach z bluetooth)?
Awatar użytkownika
Belzebóbr
Tormentor
Posty: 1353
Rejestracja: 6 lat temu

Belzebóbr

@kurz za dźwięk przez bt nie poręczę, bo sam nie używam. Mogę sprawdzić na forum audio co jest polecane. Zastanawiam się, bo kojarzę takie dac/ampy z bt jak Shanling Up4, ale widziałem je w konfiguracji - bt z telefonu a one podpięte ze słuchawkami. I pytanie czy również działają jako usb dac podpięte do telefonu, wówczas pewnie taki Shanling UP4 byłby warty uwagi. Bo z droższych sprzętów na pewno FiiO Q5S ma BT, a także iFi Audio xCan, ale to w obu wypadkach wydatek 1,5 tys. zł.