Przypadkowy link na początek
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Ryśkowi mahiruana wchodzi za ostro. A kiedy mówię, że to szkodliwe gówno ( mahiruana, nie Rysiek ), to wszyscy się śmieją.
. Ergo: Wasza dyskusja jest bez sensu, więc chuja warta.W tym kontekście pozostaje kwestia indywidualnego gustu. Oprócz tego mamy przecież tendencję do lepszego oceniania muzyków grających w zespołach, których kompozycje nam się podobają,
To synkopa.
Pełna zgoda, ładnie się uwijał na Divine jak i reszcie, niestety na żywo brakło charakteru, czy po prostu pierdolnięcia Lombardo.
Miałem dodać, ale w pracy dziś miałem młyn i dywagacje z dyrekcją...Nekroskop pisze: ↑4 lata temuNikt, nawet nieśmiało, nie wymienił Paula Bostapha. Jak pierwszy raz usłyszałem intro do „Killing Fields”, to zacząłem się wachlować uszami jak słoń (plus brzmienie perkusji na tym albumie to coś z mojego mokrego snu). Niestety tragedia Bostapha polega na tym, że zastąpił perkusistę ikonę i to już na nieikoniczny okres Slayera.
TAK! Dziwnie mi się czytało te wywiady i potem recenzje w okolicach "Stop The Chaos", że niby ten nowy to dopiero jest...deathwhore pisze: ↑4 lata temu
Z Polski nie znam lepszego bębniarza niż Krzysiek Bentkowski w ramach muzyki okołometalowej, bo metalowcem to on jednak nie jest. Możecie znać go jako byłego bębniarza Antigamy albo Damnable. Facet jest maszyną grającą połamane rytmy zmieniające się co takt. Również używa przy tym całego zestawu, który ma bardzo rozbudowany. Ekstremalne tempa, kosmiczne pomysły, precyzja automatu perkusyjnego. Jednocześnie na luzie zagra funk, disco, jak mu zapłacisz to i bluesa, a pewnie z jakimiś jazzmanami też grywał. Nie znam nikogo lepszego w Polsce.
Hehe Drogi Stevie Sheltonie. Nie gorszy od gawiedzi która w hućpie wzięła udział