Ech, kuce...W sumie to maryja to taka patusiara tamtych czasów. Dziecko chuj wie z kim, brak kasy i domu do tego znalazła frajera co nie co poogarnia
Nie no do płyty roku to raczej daleko, ale mnie się ten materiał podoba. Jest tam taka naturalna dzikość i to jest na pewno siła tego krążka.TITELITURY pisze: ↑miesiąc temu
Bieda straszna. Kuce nad Odrą i Bałtykiem już okrzyknęły tę płytę wydarzeniem roku, a dla mnie to po prostu zrzynka z coultes des ghoules. Polska scena... Jak nie zrzynka z Furii i Mgły, to z CEiDG.
To wyżej, to nieoficjalna kompilacja, wydana tylko i wyłącznie na kasecie, mieszcząca split LP z punkowymi rastuchami z Mickeyman, którego tytuł masz niczym wół podany na jej grzbiecie + nagrania demo i reh. Kapela ta zaś to pierwsza kapela grająca HC Punka w Austrii, której późniejszy perkusista, z mocno już odmiennego od powyższych wczesnych nagrań, totalnie ekstremalnego grind/thrashcore/crossover-owego jedynego ich pełniaka, dołączył do wczesnego składu jednej z najważniejszych grup w historii grindcore, belgijskiego Agathocles, z którymi nagrał szereg maga-kultowych nagrań z reh. i demo.kurz pisze: Podałbyś nazwę albumu, nie mogę znaleźć. Abo linka czy coś.
Mickeymana znalazłem.Pioniere pisze: ↑miesiąc temuTo wyżej, to nieoficjalna kompilacja, wydana tylko i wyłącznie na kasecie, mieszcząca split LP z punkowymi rastuchami z Mickeyman, którego tytuł masz niczym wół podany na jej grzbiecie + nagrania demo i reh. Kapela ta zaś to pierwsza kapela grająca HC Punka w Austrii, której późniejszy perkusista, z mocno już odmiennego od powyższych wczesnych nagrań, totalnie ekstremalnego grind/thrashcore/crossover-owego jedynego ich pełniaka, dołączył do wczesnego składu jednej z najważniejszych grup w historii grindcore, belgijskiego Agathocles, z którymi nagrał szereg maga-kultowych nagrań z reh. i demo.kurz pisze: Podałbyś nazwę albumu, nie mogę znaleźć. Abo linka czy coś.
ps. znam jeszcze kilka ciekawostek na temat tego pana, ale to już poza tematem, w pm jedynie mogę podać.
A to album, o którym wyżej wspomniałem.
![]()
Mickeyman nie jest tu podstawą, nie jego tu zachwalam, a Extrem - jeśli idzie o ten wczesny okres, przekładając na nasze, nieco bardziej podkręconego odpowiednika TZN Xenna, Abaddon, czy wczesnej Moskwy.kurz pisze: Mickeymana znalazłem.
Agathocles ostatnio słuchałem LP 1989-1993. 10/10
Ja na wieczór mam awantury sąsiadów dwa piętra wyżej. "Szczęście rodzinne"Kozioł pisze: ↑miesiąc temuA ja tak mam na wieczór, dzisiaj, teraz i zaraz...
Blightcaster, Hypomanic Daydream vs Homeskin, Ar'lyxkq'wr, War On Heaven
https://waronheaven.com/album/where-nothing-is-sacred