Posty: 11255
Dobre zestawienie, bo słuchając Hekatomb ciągle mam wrażenie, że pod koniec 'Przenicowania' tam Nergal gadaTITELITURY pisze: ↑2 mies. temu A ja żem stwierdził, że czas przy porannej kawie umilę sobie polskim black metalem. Tym dobrym i z (zachodniego)pomorza.
Gdyby Behemoth oszczędził sobie wstydu i rozpadł się w latach 90., kiedy jeszcze naśladował norweski black metal zamiast grać dalej i naśladować dziś chujowy life metal, byłby zespołem kultowym i ludzie kupowaliby jego domówki z wypiekami na twarzy. A tak, to można kupić sobie okazyjnie płytę ze źle wydrukowanym bookletem i zjeść chałkonia. W każdym razie - jaki to był kiedyś zajebisty zespół w czasach, gdy muzycy udzielali wywiadów w telewizji ubrani w jeansy spięte paskiem pod pachami, potrafiąc wykrzesać z siebie tylko "totalny black metal" na pytanie o to, co grają, to bania mała.
Na szczęście są młode zespoły kultywujące granie w stylu z tamtych lat z zajebistym skutkiem i taka jest właśnie wypełniona po brzegi emocjami oraz złowieszczym klimatem "Korosta" szczecińskiego Hekatomb. Kto nie słyszał, ten pedał.
W górę chorągwie – zapomnianych wartości
W górę chorągwie – znamię nieśmiertelności
Forumowicz @Nathas będzie łaskaw posłuchać płyty Furor Lunae zespołu Flamen, jeśli jeszcze jej nie słyszał, a język Petrarki, Dantego i Mussoliniego nie wzbudza w nim odruchu wymiotnego. Myśmy tu z niestety niepiszącym już użytkownikiem @Nucleator zachwycali się tym albumem 6 lat temu. Od tego czasu ani trochę się nie zestarzał i nadal kasuje większość tego gówna nagrywanego przez pedalistów wywołujących czarty w pentagramie.LUNA, ARGENTEA LUNA
BIANCHI LUPI DOMINA!
LUNA, ARGENTEA LUNA
DEA FORMOSA E FULGIDA!