Ryszard pisze: ↑6 lat temu
Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha
@Nucleator jak już wspomniałeś o Destruction w ich wątku tak polecę Ci i innym posłuchać debiutu Bułgarów z Terravore, który ukazał się jako niezależne wydawnictwo dwa dni temu. Muzycznie właśnie jest to coś pomiędzy wczesnym Schmierem i Petrozzą.
Ryszard pisze: ↑6 lat temu
Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha
Wreszciecznalazłem trochę czasu, który mogłem poświęcić temu nsbmowi i jestem zachwycony. Może nie jest to tak dynamiczna płyta jak poprzednia i równie skomplikowana ( o ile w przypadku takiej muzyki można mówić o jakiejś komplikacji ), ale i tak "wali w ryj". Coraz większa wśród naszych gównojadów moda na religijność, bądź jakieś eksperymenty, ale ona nazioli się nie ima. Ci wciąż jadą jak walec na blastach pokurwionych riffach, a do tego zajebisty wokal Necro i dostajemy jeden z najlepszych tegorocznych krążków na rodzimej scenie. Wszystko tu ze sobą współgra. Muzyka, teksty i layout autorstwa mojego kolegi.
TITELITURY pisze: ↑7 lat temu
Wreszciecznalazłem trochę czasu, który mogłem poświęcić temu nsbmowi i jestem zachwycony. Może nie jest to tak dynamiczna płyta jak poprzednia i równie skomplikowana ( o ile w przypadku takiej muzyki można mówić o jakiejś komplikacji ), ale i tak "wali w ryj". Coraz większa wśród naszych gównojadów moda na religijność, bądź jakieś eksperymenty, ale ona nazioli się nie ima. Ci wciąż jadą jak walec na blastach pokurwionych riffach, a do tego zajebisty wokal Necro i dostajemy jeden z najlepszych tegorocznych krążków na rodzimej scenie. Wszystko tu ze sobą współgra. Muzyka, teksty i layout autorstwa mojego kolegi.
O właśnie, dzięki za przypomnienie, muszę to sobie sprawić. Poprzednia płyta wyjebana w sześcian, liczę na podobne wrażenia przy tej
Dziś w programie ekstremalnie hałaśliwy niemiecki Hardcore/Crust Punk z lat 90-tych w postaci ST EP-ki i dwóch wybornych krążków ABC Diabolo, które śmiało można polecać zarówno fanom: wczesnego Neurosis, Rorschach, Siege, Septic Death, czy też Total Fucking Destruction.
Czeskie Inferno od czasu wydania płyty "Black Devotion", którą też zakupiłem w okresie premiery, śledzę dość bacznie. Przeszli oni mocną transformację z muzyki w klimatach pagan black metalowych ku "religijnemu trędziarskiemu mięciutkiemu gówienku" jak to na masterfulu zwykli mawiać. Dla mnie osobiście Czesi naprawdę dobrze umieją w takie granie. Ich płyty są mocno rozbudowane, nie nudzą, co prawda trzeba się w nie dość mocno wgryźć ze względu na mnogość ścieżek ponakładanych na siebie, z wywiadu który czytałem to na poprzedniej płycie kawałki miały nawet 8 ścieżek gitar nałożonych na siebie. Ciekawe swoją drogą jak uda im się to na żywo rozpracować Tak czy inaczej, właśnie leci tegoroczny album i dalej bardzo dobrze to brzmi. Kto lubi w takie klimaty, niech sprawdzi, bo moim zdaniem warto.
pro pisze: ↑7 lat temu
A tymczasem atmosferyczny doom/death - projekt Tomiego Joutsena z Amorphis, Juhy Raivio ze Swallow the Sun oraz Gasa Lipsticka (ex-HIM), czyli Hallatar. To tribute dla zmarłej przed rokiem, niestety w dość młodym wieku pięknej i zdolnej wokalnie Aleah.
Nie jest to wybitna muzyka, ale na pewno dobrze wchodzi w te listopadowe wieczory, dobrze się tego słucha ma klimacik no i jest perełka, czyli "My Mistake" ten kawałek wałkuje w kółko
@Hajasz, @Czit, @STALOWY SYLWEK i inni lubujący się w wybornym grindcore-owym napierdalaniu, obadajcie świeżutki matex od Finów z Death Toll 80k. Niczego nowego wiadomo, że nie odkryli, ale fani bezlitosnego łomotu à la Insect Warfare, czy Napalm Death z okresu sesji dla Jonna Peela i FETO powinni być usatysfakcjonowani.
nazwa kapeli zaczerpnięta rzecz jasna od kawałka Australijczyków z Be'lakor - tym tropem podąża również muzyka Brytoli z CS. Melancholijny, klimatyczny mdm spod znaku wspomnianych, Insomnium, Omnium Gatherum, czy Enshine. @pro i @Vortex - sprawdzacie koniecznie
@Hajasz, @Czit, @STALOWY SYLWEK i inni lubujący się w wybornym grindcore-owym napierdalaniu, obadajcie świeżutki matex od Finów z Death Toll 80k. Niczego nowego wiadomo, że nie odkryli, ale fani bezlitosnego łomotu à la Insect Warfare, czy Napalm Death z okresu sesji dla Jonna Peela i FETO powinni być usatysfakcjonowani.
Skoro zostałem wywołany do tablicy to tylko potwierdzę, że materiał to totalna jazda bez trzymanki. Tak się gra wściekły grind. Dziadki z LOCK UP wymiękają przy tych dźwiękach.
Kiedy rock spotyka black metal. Do odkurzania chawiry w sam raz. Kawałek "Beyond the Veil" mocno się wyróżnia przez swój lekko mgłowy klimat. Świetny numer. Reszta raczej szara do potupania nóżką albo libacji.