Brytyjski OS DM z progresywnym sznytem romansujący też z D'n'Rollem. To coś dla fanów Pungent Stench, Autopsy, Disharmonic Orchestra (2nd album), czy Furbowl. Najsłabszy z tego, wręcz niewart słuchania, jest drugi LP "Revirgin". Podobnie jest na kompilacji "Mirror Distance" - początek i utwory pod Pungent Stench są super, druga cześć z demówkami "Revirgin" wypada w porównaniu z wcześniejszymi wręcz mizernie. Debiutancki album to warta uwagi płyta, tyle że to już bardziej granie pod ww. Furbowl, DO, czy tez późniejsze wydawnictwa PS.
Brazylijki odpowiednik old Kreator/old Destruction warship, czyli po prostu świetny Thrash, jaki lubię.