@pit dobre zestawienie - lepsze takie do słuchania, niż na przemian z Metalem, z którego ciężko mi było dobrać coś pasującego do pary, coby nie popsuć klimatu.
Pioniere pisze: ↑6 lat temu
@pit dobre zestawienie - lepsze takie do słuchania, niż na przemian z Metalem, z którego ciężko mi było dobrać coś pasującego do pary, coby nie popsuć klimatu.
Podświadomie mi się zestawiło. faktycznie te płyty pasują do siebie. Na The Body nawet pojawiają się dźwięki podobne do gristleizera.
Może masz rację. NomeansNo jest czasem odrobinę bluźniercze, ale jest też przesiąknięte humorem i dystansem. W Slayerze tego nie ma. Ale to i tak lepszy wybór niż coverowanie Minor Threat, albo kombinowanie przy tekstach The Stooges.
Heavy metal z lat 60 (wyjąwszy fragmenty dosłownie ukradzione z innych okresów) nagrany w latach 90. Wyprzedzasz Ghost o dekadę z hakiem i nic z tego nie masz.
A na komórce takie dwie focie się ostały się. Heretic zreedycjonowany brzmi zakurwiscie i jest ta nowa płytą na którą wszyscy od 20 lat czekają... Muza pasuje do ery Domination. Naprawdę ładnie gra(la) no i bez zbędnych 232343545643 dodatkowych pseudo kawałków. Pungent rownie piknie - warto rzucic sie na nowe placki.
OS Grindcore/Goregrind - ub. r. całkiem zacna EP-ka Szwajcarów z Nasty Face i wydany rok wcześniej ich split z Pancreatic Purulence z Holandii (świetnie odegrany cover Dead Infection)
@yog skoro taka zabójcza, to czemu nadal żyjesz @TITELITURY na poprzednim forum płyta nie podbiła jakoś publiki i na tym też pewnie nie zrobi furory - oprócz mnie w wątku, który zakładał chyba @Soulless, nie było zbytnio odzewu poza chyba @Czitem, choć nie pamiętam w jakim kontekście była jego wypowiedź.
No i co ja na to Pionierze poradzę ? Jeden lubi Satanikę, drugi jak mu stopy śmierdzą. Poprzednie płyty tych black/ hejwi metalowców były dobre, ale od tej ostatniej nie mogę się oderwać. Podobnie jak od
Mortem.
Pioniere pisze: ↑6 lat temu
@yog skoro taka zabójcza, to czemu nadal żyjesz
@TITELITURY na poprzednim forum płyta nie podbiła jakoś publiki i na tym też pewnie nie zrobi furory - oprócz mnie w wątku, który zakładał chyba @Soulless, nie było zbytnio odzewu poza chyba @Czitem, choć nie pamiętam w jakim kontekście była jego wypowiedź.
No, ale 6 stron w tematach kapel, które "nikogo nie obchodzą" , "takie sobie granie" i "generalnie to mi zwisa co oni tam tworzą"
yog pisze: ↑5 lat temu
Uważanie Seasons in the Abyss za lepszą od South of Heaven istotnie nie da się wytłumaczyć inaczej, niż kindermetalstwem
Matko do ciebie, Godsmack nie był to zespół po którym spodziewał się takiej PRZEOLBRZYMIEJ KUPY, grali te swoje amerykańskie groovy i dało się tego nawet słuchać, tutaj dołączam ich do tria z Machine Head i Suicide Silence, chyba chcieli wypełnić lukę po Linkin Park.....
Skuteczne leczenie po tym gniocie, którego nie da się wysłuchać do końca zaserwował mi Power Trip ze swoją kompilacją
Ryszard pisze: ↑5 lat temu
Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha
Wędrowycz pisze: ↑6 lat temu
@Nucleator jak ten Cosmic Church? Mam skolejkowany i niedługo będę sam sprawdzał, ale pytam z ciekawości
Mnie tam się podoba i śmiało możesz sprawdzać, myślę, że się nie zawiedziesz. Zwłaszcza jak lubisz leśny klimat wyzierający z muzyki.
Ryszard pisze: ↑5 lat temu
Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha
Nucleator pisze: ↑6 lat temu
Mnie tam się podoba i śmiało możesz sprawdzać, myślę, że się nie zawiedziesz. Zwłaszcza jak lubisz leśny klimat wyzierający z muzyki.
Vortex pisze: ↑6 lat temu
Matko do ciebie, Godsmack nie był to zespół po którym spodziewał się takiej PRZEOLBRZYMIEJ KUPY, grali te swoje amerykańskie groovy i dało się tego nawet słuchać, tutaj dołączam ich do tria z Machine Head i Suicide Silence, chyba chcieli wypełnić lukę po Linkin Park.....
Aż pobrałem. Słuchałem tego zanim stałem się mężczyzną.
edit. Faktycznie jest to odważne granie, ciekawe czy Erna się zabije jak Benton z LP.