DiabelskiDom pisze: ↑4 lata temu
yog pisze: ↑4 lata temu
75-minutowy
The Formulas of Death leci sobie 23 raz w ciągu ostatnich 3 dni. Znaczy się - Tribulation drugi album też chyba dobry nagrało
Oczywiście. Najlepszy materiał. Długi a w ogóle się nie nudzi.
Bardzo mi się
The Horror podobał, ale ta płyta brzmi bardziej, jakby to była muza, jaką chcą grać.
The Horror jest tak zajebiste, że aż trochę w sztuczność popada, a tutaj ten ich horror music idzie w tematy przypominające soundtracki Goblina z
Suspirii czy Popol Vuh z
Nosferatu Wampira z jakimś takim feelingiem, jakbym słuchał Oranssi Pazuzu. Mam wrażenie, że lepiej się w tym czują. Z
The Horror mam ten problem, że czasami się ten album nieco wykalkulowany wydaje. Nie ma w nim jakoś wiele miejsca na żywioł, brzmi bardziej jak perfekcyjnie zrealizowany plan na odtworzenie minionej chwały Morbid Angel, szwedzkiego upodobania do horrorów itp. Nawet tam pod koniec jak
Vampyre leci, to te wieńczące "devouring YOURSELF!" jest tak zaśpiewane, że ciężko nie przypomnieć sobie Grave'owego "drastic suffering, you are DEFORMED!".