pit pisze: ↑4 lata temu
(...)
Czyli olałeś kilka przyzwoitych albumów, a ten od którego zespół zaczął pikować na dno ci się podoba? Spoko.
(...)
Akurat
Relapse jest jeszcze całkiem fajne, choć znajdą się kijowe kawałki, np. przegadane
Ghouldiggers czy też - przytoczone tutaj przez Rysia - nijakie
Kleptocracy. Prawdziwie chujowo to się robi dopiero potem...
Ale racja, Ryśko zjebał - pominął wiele fajnych albumów, jak
Animositisomina oraz oczywiście
Bush Trilogy, czyli trzy świetne płyty, najlepsze w dorobku zespołu. Ryszard, nie bój się, te albumy nie gryzą.
