Czyli odświeżania mojej kolekcji ciąg dalszy, tego Taetre to nie słuchałem od lat, a mam na kasecie, kupionej lata temu w Dziupli "dwójce" tj. przy Placu Konstytucji. Typowa szwedczyzna, ale dalej mi się tego słucha cholernie przyjemnie
Czasem idzie gładko, czasem jak po grudzie. Czasem jest ulga, czasem boli i piecze. Czasem czuć słabo, czasem dość mocno. Czasem wiele się nie ma, czasem całkiem sporo. Życie jest jak sranie...
yog6 lat temu
Tormentor
Posty: 18089
Rejestracja:8 lat temu
yog
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Belzebóbr pisze:
a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Czasem idzie gładko, czasem jak po grudzie. Czasem jest ulga, czasem boli i piecze. Czasem czuć słabo, czasem dość mocno. Czasem wiele się nie ma, czasem całkiem sporo. Życie jest jak sranie...
Ryszard pisze: ↑6 lat temu
Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha
Sarpantium to tech/brutal dla fanów Nile / Morbid Angel, a w szczególności Mithras. Pierwszy album bardziej brutal-oriental, drugi to już taki Mithras. Leon na perce i za konsoletą.
Tak to Blessed Be My Brothers... podobnie do nowego Mithrasa brzmi, że sobie zapodałem On Strange Loops. Wspaniała płyta, wciąż mnie chwyta za serce.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Amerykański black z syntezatorami (całkiem niezłymi) oraz (z jakiegoś powodu) kawałkiem zatytułowanym po polsku. A w tekstach kolejny misz masz kabały i kocopołów o kosmicznej śmierci. Btw. W taki np. Coil szanuję to, że kiedy już robili się nieznośnie gotyccy to Balance pisał niemal wprost: "umrzesz ty, wszyscy twoi przyjaciele i ukochane zwierzęta, życzę miłego dnia", albo o brukselce. A nie coś tam o smokach pożerających wszechświat.
yog6 lat temu
Tormentor
Posty: 18089
Rejestracja:8 lat temu
yog
Ostatnio w modzie tytułowanie kawałków po polsku, tak jak kiedyś każdy srogi blaczur musiał mieć na płycie wałek po norwesku, tak teraz szanujący się kapturnik nie obędzie się bez polskiego akcentu
Funeral Mist 1 & 2 sobie słucham.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
- bardzo fajny grind, z wokalem jakby Dorian z zapaleniem gardła próbował udawać wokale Broadricka z wczesnego Godflesh, niestety ktoś uparł się żeby w tle dorzucić standardowego "świniaka"
- odrobinę słabszy blackned grind
Tak tam najebane zmian temp perkusji, riffów i solówek na jednym kawałku, a jednak nie czuję przesytu jakbym się nażarł czegoś tłustego, lecz mało pożywnego.
pit pisze: ↑6 lat temu
- bardzo fajny grind, z wokalem jakby Dorian z zapaleniem gardła próbował udawać wokale Broadricka z wczesnego Godflesh, niestety ktoś uparł się żeby w tle dorzucić standardowego "świniaka"
Tak wprost Grindem to bym tego nie nazwał, choć jako składowa pojawia wśród mieszaniny Death/Thrash i Black Metalu.
Yyyy niechce bym hamski i wulgarny... Ale kurwa ten duet niszczy cały system muzyki rockowej! Przy ich twórczości nawet moje ukochane REBAELLIUN niestety traci na mocy. P. L. F. KASUJE całość pierdolonych Black/Death/Grind/Trash/Doom Metalowych ekip. Tu do nich nikt kurwa nie ma startu... Się kurwa człowiek zachwyca chuj wie czym a taki Piękny Mały Kwiatuszek rznie w odbyt wszystkie "ekstremalne"kapele bez wazeliny... Ja pierdole kurwa, narodzilem się na nowo... Ma świadomość, że kurwa P. L. F to są prze chuje w temacie grania muzyki metalowej.... dopiero co za Boga perkusji, Necrolucasa uważałem.... Cię pierdole ten młody człowiek... Nie bracia i siostry... Brakuje mi słów. Jednak człowiek posiada jakies zalety.... P. L. F.
Belzebóbr pisze:
a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Dawno mną nic tak nie wstrząsnęło. Fenomenalne w opór!
Ryszard pisze: ↑6 lat temu
Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha