Nie wiem jakie bicie,skad mialbym wiedziec.Discogs klamie,jakies Rysie pisza jakies numerki.@Hajasz na pewno bedzie wiedzial,umie wszystkie plyty.
Jest plakat.
Co za owoc czarciego nasienia! Cała ta hałastra nowoczesnych czaszkoliżców i cyrkowców fotografujących się z kielichami może spierdalać do przedszkola!
Ryszard pisze: ↑6 lat temu
Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha
Edit: Zajebisty tokijski blaczur w świecie ichnich mrocznych legend, Magane lub też 凶音. Progresywne i eksperymentalne w chuj, ale nie aż tak pojebane jak Sigh, choć też dość nieźle. Wpada w ucho w każdym razie całkiem. Dominuje jednak szybki black na dziwacznych melodiach, ale są i dość europejskie fragmenty. Polecam poszukującym oryginalności Lub wkurwionych japońskich duchów.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Dopiero się za to zabrałem. Ale jak na razie podoba mi się bardziej od poprzedniego pełniaka. Głównie dla tego, że tam był "post-roczek, a tutaj mięsisty, teksturalny "noise rock". Przejrzałem teksty i widzę, że obrali niespodziewany zwrot na grecką mitologię i nawiązania do alchemii.
pit pisze: ↑6 lat temu
Dopiero się za to zabrałem. Ale jak na razie podoba mi się bardziej od poprzedniego pełniaka. Głównie dla tego, że tam był "post-roczek, a tutaj mięsisty, teksturalny "noise rock". Przejrzałem teksty i widzę, że obrali niespodziewany zwrot na grecką mitologię i nawiązania do alchemii.
Pytałem bo widziałem opinie że słabe, a dla mnie to chyba najlepszy pełniak DSO
yog6 lat temu
Tormentor
Posty: 18184
Rejestracja:8 lat temu
yog
No dla mnie nuda niemożebna, nie wiem czy dałem radę 4 razy przesłuchać ;p
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Chyba wolę od Revenge. Jakie to jest cudownie urocze.
Nebiros pisze: ↑5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
yog6 lat temu
Tormentor
Posty: 18184
Rejestracja:8 lat temu
yog
Ja tam wolę AoA, melodyjki śliczne mają
Destroy their modern metal and bang your fucking head
deathwhore6 lat temu
Tormentor
Posty: 4820
Rejestracja:8 lat temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej
deathwhore
Nie, jak słucham takich rzeczy i czytam, że to nie jest muzyka, tylko napierdalanie bez ładu i składu, to zastanawiam się, czy to jest casus discopolowca, który dostaje Slayer i też nie wie co się dzieje, czy po prostu słuchacz krzewiący takie opinie dysponuje sprzętem klasy boom box.
Nebiros pisze: ↑5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
yog6 lat temu
Tormentor
Posty: 18184
Rejestracja:8 lat temu
yog
A ja ich za melodyjki lubię, na debiucie Strike w Evanescent Judgement of the Last Era i Structural Interpretation via Superfluous Union pyszne cukiereczki się sypią. Nawet pamiętam kiedyś się jacyś warmetalowcy oburzali, że co to kurwa ma być za pedalstwo.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
deathwhore pisze: ↑6 lat temu
Nie, jak słucham takich rzeczy i czytam, że to nie jest muzyka, tylko napierdalanie bez ładu i składu, to zastanawiam się, czy to jest casus discopolowca, który dostaje Slayer i też nie wie co się dzieje, czy po prostu słuchacz krzewiący takie opinie dysponuje sprzętem klasy boom box.
To jest trochę tak jak słuchacz metalu dostaje Dark Fury i mówi, że to nieudolne gówno, tym bardziej, że naziści i hajlują
- John napruty po uszy, ale się pojawił, klimat taki że śmierć unosi się w powietrzu, Going Up na koniec występu, a dwa tygodnie później było po wszystkim
DEAD INFECTION - "The Lethal Collection"
DEAD INFECTION - "A Chapter Of Accidents"
DEAD INFECTION - "Surgical Disembowelement"
DEAD INFECTION - "Corpses Of The Universe"
DEAD INFECTION - "Human Slaughter... Till Remains"
In the Woods... to jeden z niewielu zespołów, co mnie z każdym razem jak do nich wracam, zaskakują. Tyle razy ten live już słyszałem, a zawsze czasem trudno uwierzyć. I to tak przez dwie i pół godziny.
Dwie i pół godziny, a by mogło takiego koncertu być i pięć. Czyste piękno.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Kolega załączył a mnie się wzięło i spodobało. Co prawda bez rozpierdalania bo i do Altarage, Autokrator, Miserist czy The Ominous Circle dawno już uszy przywykły.
Tak wiec mamy tu identyczne/analogiczne do powyższych granie. Duszone, sprawiające wrażenie diabelsko-dysharmonicznej, czyli Dysonanse, gruz, brud, smród, ubóstwo i Neurosis.
Dlaczego Neurosis? A no bo to od nich muzycy przestali się wstydzić wpływów pedalskich w latach 90tych gatunków :p
Wszystkie te pedalskie kiedyś, obecnie zaś, obecne w najpopularniejszych odmianach ekstremy dzisiaj.
► Pokaż
Inspired by the Pieter Bruegel’s seasons paintings, the three industrial music projects Anemone Tube, Jarl and Monocube developed a cosmos of sound over the course of more than five years. The result “The Hunters in the Snow - A Contemplation on Pieter Bruegel’s Series of the Season” is an all-encompassing work of art from every perspective – exploring the seasons paintings through poetry, literature and sound. Originating from a visual piece of art, the musical interpretations meet every aspect of the sceneries, merging their unique approaches and individual styles into one vivid, ever-changing sonic landscape of the recurring cycle of decay and renewal. Sharply mastered by James Plotkin for eternity.
The spearhead “The Gloomy Day” seduces us to open up and give in to being carried away, a dream of a barren winter landscape that invites to calm and to rest while the sounds describe the first buds of spring penetrating the icy ground. Life returns with all its wonders. The relationship between man and nature comprises the leitmotif of the work - and is a cruel one: Albeit winter is the season where life slows down and one may enjoy ice-skating, as seen in the title picture, it is also the time where mankind struggles for survival. The need for hunting in the face of scarce resources, the killing of an animal to secure one’s own survival contrasts the peace and quiet. An eye for an eye, a tooth for a tooth: Anemone Tube, Jarl and Monocube directly put their fingers on this ambivalence, aurally contrasting the peaceful scenery with darker tunes, rough electronic patterns that convey tension and unease. These sounds provide a space where we are confronted with the harsh side of the cold, the mere fear of dying while man has no control over the course of seasons. Again, we find rest within more quiet pieces, like “The Return of the Herd”, thus meandering between the sense of natures’ threat and its welcoming, nourishing side. Tunes of silken softness gently touch the conscious and the unconscious, like the autumn sun caressing the golden fields. And while one meditates over the essence of life, surrounded by the vast compositions that reflect the most intimate creative capacities of the three artists, it is where we connect with the core of our humanness and touch upon our own spirituality.
The CD comes in a luxurious 8-panel digifile with embossed cover on high quality natural paper, accompanied by a booklet which includes an essay on Pieter Bruegel’s landscapes by Sven Schlijper-Karssenberg & Kim Dohlich, and a poem by Jean Gebser that corroborates the conceptual framework.
!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
yog6 lat temu
Tormentor
Posty: 18184
Rejestracja:8 lat temu
yog
Rysiek te cudactwa wszystkie poszukuje, wkleja, zapomina, a pewnie nawet nie wie, co grało takie In the Woods...
yog pisze:
Rysiek te cudactwa wszystkie poszukuje, wkleja, zapomina, a pewnie nawet nie wie, co grało takie In the Woods...
Pewnie ze nie znam zespołu założonego w okresie kiedy zaczynałem słuchać metalu... Nigdy o nich nie słyszałem i wcale nie sprzedałem ich kompaktu z Heart of the Ages, czyli materiału o którym wcale nie było głośno.
!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
yog6 lat temu
Tormentor
Posty: 18184
Rejestracja:8 lat temu
yog
No to tak jak myślałem, że pewnie już jak grali doomo-awagardowe rocki to pewnie już żeś nie słuchał! a teraz kopiesz te nowe doomy, awangardy, goniąc za zachwytem, który można mieć odpalając np. wklejony przeze mnie powyżej wspaniały album koncertowy. Tak jest!
Destroy their modern metal and bang your fucking head
yog pisze: ↑6 lat temu
No to tak jak myślałem, że pewnie już jak grali doomo-awagardowe rocki to pewnie już żeś nie słuchał! a teraz kopiesz te nowe doomy, awangardy, goniąc za zachwytem, który można mieć odpalając np. wklejony przeze mnie powyżej wspaniały album koncertowy. Tak jest!
A tego ze nie jestem koniem to się nie wstydzę. Kiedyś polowa muzyki świata była pedaliada, dzisiaj sam jestem pedałem... ITW moze sprawdze ale nie interesuja mnie... Sprawdze dla Ciebie
!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
yog6 lat temu
Tormentor
Posty: 18184
Rejestracja:8 lat temu
yog
Obczaj sobie, jakbym nie uważał, że ten późniejszy In the Woods... jest GENIALNY to bym Cię nie męczył :* Ta koncertówka to mnie wczoraj strasznie poskładała, już byłem gotów pisać, że w Norwegii lepszego albumu na żywo nie nagrano. Ale nie napisałem, więc teraz piszę - NIE NAGRANO!
Destroy their modern metal and bang your fucking head
deathwhore pisze: ↑6 lat temu
Ale w jakim starym stylu? Włoskim?
Włoski, bo oryginalnie z Włoch A styl oldschoolowy a'la stary Bathoty,Sodom czy stary Darkthrone. Fajne granie jak ktoś lubi te klimaty. Dosyć surowe i Diabeł jest.
"...przeszliśmy przez Ścieżkę Wieczności, na niej pozostały już tylko krzaki, na których rosną jagody..."
Za górami, za lasami mieszka sobie Babcia. Pewnego ranka otwiera okno, rozgląda się wokół- "Kurwa, jak ja daleko mieszkam!"
deathwhore6 lat temu
Tormentor
Posty: 4820
Rejestracja:8 lat temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej
deathwhore
Właśnie o to pytam, bo atmosfera starego włoskiego horroru jest dla mnie kapitalna. Mortuary Drape, stare Death SS, Paul Chain, Opera IX. Z nowszych rzeczy takie klimaty na pierwszym demo waliło Oltretomba albo Urnaa, ale ci trochę za bardzo plastikowi. No i Abysmal Grief. Więcej doom metalu, ale można tak i black zagrać. Mnie na przykład Norwegia za bardzo nie rusza, dlatego określenie co to za stary styl jest dla mnie bardzo ważne
Nebiros pisze: ↑5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
deathwhore pisze: ↑6 lat temu
Właśnie o to pytam, bo atmosfera starego włoskiego horroru jest dla mnie kapitalna. Mortuary Drape, stare Death SS, Paul Chain, Opera IX. Z nowszych rzeczy takie klimaty na pierwszym demo waliło Oltretomba albo Urnaa, ale ci trochę za bardzo plastikowi. No i Abysmal Grief. Więcej doom metalu, ale można tak i black zagrać. Mnie na przykład Norwegia za bardzo nie rusza, dlatego określenie co to za stary styl jest dla mnie bardzo ważne
A ok, jeśli tak, to rzeczywiście dobrze doprecyzować. Nie, zdecydowanie nie miałam na myśli starej szkoły włoskiego horroru. Necromutilator bliżej do starej sceny z Pólnocy, ale ja tam nawet doszukam się podobieństw do kapel typu Archgoat, czy amerykańskiego Blasphemy, czy Void Meditation Cult. Ale to już może być lekka nadinterpretacja Jednak jakiś brud w tym jest.
"...przeszliśmy przez Ścieżkę Wieczności, na niej pozostały już tylko krzaki, na których rosną jagody..."
Za górami, za lasami mieszka sobie Babcia. Pewnego ranka otwiera okno, rozgląda się wokół- "Kurwa, jak ja daleko mieszkam!"
yog pisze: ↑6 lat temu
Znam, ale Dark Millennium to to nie jest ;p
No 1:1 to chyba nie jakoś mi się skojarzyło z tymi klimatami. Może i faktycznie stoją trochę niżej względem Dark Millennium, ale i tak bardzo ciekawy death grali. Można by i kiedyś wątek o nich machnąć
I don't know
I just took that knife
And I cut her from her neck
Down to anus
And I cut out the vagina
And I ate it