To cudo wypuściła niedawno Norma Evangelium Diaboli, więc mniej więcej wiedziałem czego się spodziewać, a tu taki chuj. Toż to jakieś łamańce straszne. Jakby zmieszać Dodheimsgard, Arcturus, Deathspell Omega i Abigor z okresów największych kombinacji tychże zespołów, dorzucić więcej awangardy i jazzu, a także satanistycznej oprawy. Oporowo dziwaczne, choć nie powiem na swój sposób intrygujące. Myślę, że z naszego forum mógłby się tym zainteresować
@DiabelskiDom bo lubi takie nieszablonowe rzeczy. Aha, nie wspomniałem, że cudo nazywa się Nedxxx (zarówno zespół, jak i album).
Edit: im więcej słucham to Arcturus jednak tu mniej - ktoś słusznie zresztą podrzucił trop, że brzmi to jakby Hasjarl z DSO i TT z Abigor jakiś wspólny projekt klepnęli w tajemnicy. To możliwe.