Bardzo dobry projekt. Kto by się spodziewał w czasach powstania power electronics gdy szokonowano mizoginizmem, nienawiścią, zwyrodnieniem i pochwałą morderstw że kiedyś ta muzyka tak wyrośnie i będzie w niej spora reprezentacja kobieca. LI, Puce Mary, Pharmakon i pewnie kilka innych dodało kolorytowi temu gatunkowi : )
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself
Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay
"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
pp3088 pisze: ↑3 lata temu
Bardzo dobry projekt. Kto by się spodziewał w czasach powstania power electronics gdy szokonowano mizoginizmem, nienawiścią, zwyrodnieniem i pochwałą morderstw że kiedyś ta muzyka tak wyrośnie i będzie w niej spora reprezentacja kobieca. LI, Puce Mary, Pharmakon i pewnie kilka innych dodało kolorytowi temu gatunkowi : )
Swe korzenie muza Lingua Ignota zapuszcza nieco głębiej, nie tylko do początku lat '80 i powstania tworów PE oraz rozwoju wszelkiej awangardy, która wtedy wręcz eksplodowała, a sięga również lat '70, o czym Kistin wspominała w wywiadach, wymieniając jako jedną pośród jej głównych inspiracji (muzycznych, bo ma ich także sporo spoza muzy) eksperymenty muzyczne Meredith Monk.
Bardzo dobry projekt. Kto by się spodziewał w czasach powstania power electronics gdy szokonowano mizoginizmem, nienawiścią, zwyrodnieniem i pochwałą morderstw że kiedyś ta muzyka tak wyrośnie i będzie w niej spora reprezentacja kobieca. LI, Puce Mary, Pharmakon i pewnie kilka innych dodało kolorytowi temu gatunkowi : )
Ale tam lasencje są od samego początku. Diana Rogerson, Jill Westwood, Min, babki w Club Moral itd. Pewnie masy sam nie znam.
@pit niby są od poczatku, ale chyba o to chodziło, że "nie wypłynęły one na szersze wody", a Kistin już "z pół świata zjeździła", stając się na tyle popularną artystką, że co rusz zapraszaną ją do udziału różnych przedsięwzięciach muzycznych.
Pioniere pisze: ↑3 lata temu
@pit niby są od poczatku, ale chyba o to chodziło, że "nie wypłynęły one na szersze wody", a Kistin już "z pół świata zjeździła", stając się na tyle popularną artystką, że co rusz zapraszaną ją do udziału różnych przedsięwzięciach muzycznych.
Dokładnie. W Consumer Electronics też była babeczka, ale jednak była członkiem zespołu a nie główno-dowodzącym. Coś jak song singer/songwriter jeżeli czaisz o co mi chodzi.
W Haus Arafna była fajna babeczka. Ciekawy projekcik solo miała, o nazwie November Növelet, minimal synth/post-industrial. Polecam.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself
Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay
"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Ja ogólnie nie jestem gorącym miłośnikiem CV. Preferuję Clock DVA, ale też bez zachwytów. Mimo to uważam "Micro-Phonies" za przejaw geniuszu. Filistyni powiedzą, że "Red Mecca".
pit pisze:
Ja ogólnie nie jestem gorącym miłośnikiem CV. Preferuję Clock DVA, ale też bez zachwytów. Mimo to uważam "Micro-Phonies" za przejaw geniuszu. Filistyni powiedzą, że "Red Mecca".
Jedna i druga są bardzo dobre, choć stanowią już odmienne oblicza stylistyczne zespołu.
Nie słucham muzyki albumami tylko utworami takimi na jakie mam chęć. Albumy przesłuchuję tylko wtedy gdy jeszcze nie słyszałem.... Więc będę dawał linki do yt do poszczególnych kawałków. W koło ostatnio wałkuje te utwory:
(Discharge + Carpathian Forest)
(Drugi kawałek z splitu - 1 min 18 sek)
Pasuje mi do Sylwestra. Nie wiem jakim cudem im się to nie rozjechało przy tylu gatunkach muzycznych jakie są tam w miksowane, braku snu i kilogramach używek. Jeszcze Balance'a i Throwera straszyły duchy azteckich wodzów.
Ryszard pisze: ↑5 lat temu
Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha
Ranek Dobry forumowicze!
Pierwsze minuty pracy po 12-dniowym okresie świąt dni wolnych od pracy. mam ich 25 na liczniku i już mi się chce do domu. Rozczarowany obrotem spraw, słucham Bones, ale nie zespołu z tematem, tylko innych, belgijskich kości.
Kazdy niezaznajomiony z ugrupowaniem maniak DM-u, powinien szybciutko sprawdzić ich najnowsza EPke czy tam maxi singla... "Bramę nocy" - który będzie pięknie uzupełniającą się z ubiegłorocznym matexem od warp chamber pozycją. Zespół wydaje się mi gościł w jakimś wątku bo okładki na bank widziałem wklejone....
@Ryszardzie ja słuchałem i wrzucałem do Czego słucham, sb oraz do zbiorówki na poprzednim forum (poprzednią EP-kę). Nawet oszołomiony dobrą muzą z nówki, przez zmyłkę nazwy, chciałem dodać ją do wątku z ich imiennikiem z USA, ale się w czas opamiętałem.
The cover art by Peter "Sleazy" Christopherson shows the killing of Roberto Crescenzio in Turin in 1977.
On 1 October 1977, during a protest march in Turin, activists allegedly attacked a bar with Molotov cocktails. Roberto Crescenzio, a 23-year-old student, died of burns sustained in this attack. Lotta Continua militants were accused of committing this attack, but were eventually cleared in court.
Pod koniec ubiegłego roku ( jak to brzmi, hehehe) Iron Bonehead wypierdzial takie coś. Entuzjaści war metalu znajdą tam coś dla siebie w drugiej połowie płyty, ja też znalazłem. Kilka fajnych, klimatycznych riffów i wolniejszych elementów, gdy typówka warmetalowa żeniona jest z norweską szkołą black metalu. Nie powalił mnie ten materiał, ale chleb wypłacił. Znając natomiast Wasze gusta, powinien się spodobać.
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
yog3 lata temu
Tormentor
Posty: 17737
Rejestracja:7 lat temu
yog
Destroy their modern metal and bang your fucking head
U mnie ostatnio sporo nadrabiania zaległości zeszłorocznych i pod aktualnie czytaną książkę soundtracki Angelo Badalamenti do Twin Peaks i to też aktualnie u mnie leci poza któryś już.
@pit ,@Pioniere - dzięki za wasza króciutką pogadankę na szolcie. Tyle ze ja postanowiłem sprawdzić co tam kombinował Blackie. No, dziwnie opakowany CD już leci
...A dzisiaj metalika
Flesh Megalith
Motyw przewodni kawałka Fossil jak Dead Congregation z graves...
Depraver
Dead Enemy
Sadistik Forest
Ostatnio edytowany przez Kozioł3 lata temu, edytowany łącznie 1 raz.
kurz pisze: ↑3 lata temu
Próchno z 2019 zajebista zajebistość. Mam jeden z 66-u egzemplarzy LP. Epka z 2020 aż tak za jajca mnie nie chwyciła; więcej noise mniej psychodelii.
Przyznam się że podeszło. Też myślałem żeby coś sobie kupić ale wkurwiaja mnie te wszystkie ceny... Podobnie zeszłoroczne deathy, np warp chamber. Kurwa £20 za cd i 40 za placek. To już wolę za jebać pliki.
Sporo kvltów, ale też kilka nowości
A więc tak :
Necator - Evil polish black metal Art
KFR - anti oraz jego nowy album NIhilist
Inquisition - Into The infernal regions of ancient cult
Eminenz- anti genesis
Infernum - taur-nu-fuin
Nehema - light of A dead star
I Jak się okazało tylko jedna nowość
Wszystko pełne albumy
Kozioł pisze: ↑3 lata temu
Też myślałem żeby coś sobie kupić ale wkurwiaja mnie te wszystkie ceny... Podobnie zeszłoroczne deathy, np warp chamber. Kurwa £20 za cd i 40 za placek. To już wolę za jebać pliki.
Zalogowałem się aby zapostowac dobranockę a tu, Ty, widzę ciśniesz temat... Myślałem o taśmie bo dwa bonusy... Mógłbym wziąć z alledrogo bo z przesyłkom w rodzinne strony 37 żył polskich.
Tak wiec u mnie , płyty z gustawowni można dostać na niezawodnym juno rec https://www.juno.co.uk/labels/Gusstaff+Poland/ - Prochno out of stock
Albo kudosrecords, CD za 10. Oczywiście jeżeli zacząłem grzebać to musiało skończyć się zakupem... z Amazon bo kasa musi się zgadzać.
No i tak od nitki do kłębka, dzięki grzebaniu ustawiłem sobie playlistę na jutro...
Tropy
Rimbaud
Świetliki
Jeszcze tylko ta dobranocka. 15min i spać...
Frank Zappa was one of the few or probably the only famous rock star who played with Pink Floyd once one time. The festival was the "famous" Amougies Actuel Festival, from 24 to 29 October
Pink Floyd played on 25 october night, Frank at the time already disbanded the early mothers and was producing (and protecting) Captain Beefheart who was at the festival too with his Magic Band. Frank was invited to do master-of-ceremonies, presenting various groups and jamming with some of them (Mountain, Caravan, Aynsley Dunbar,...) due to "f****** cold on stage" (FZ told many times this event)
I read in some italian Pink Floyd book in my home (I had to recuperate it) Nick Mason told that Frank was one of the few people who could enter and play in the PF sound world, like in this circumstance, they played a long long live and "unique" rendition of Interstellar Overdrive.
dukeofprunes78 May 12, 2016
referencing Pink Floyd Meets Frank Zappa, LP, Pic, Unofficial, PF-102432