Czego aktualnie słuchasz?

[brzask]

Aktualnie od przedwczoraj sobie odświeżam dyskografię Mortician, natomiast dziś aby przyjemnie się pracowało (patrząc na godzinę jeszcze niecałe 4 godzinki) to sobie zapuściłem w słuchawkach dwóch soundtracków do bdb filmów:

...i nabrałem ochoty na dark jazzy jakieś. Tyle tylko, że z czasem wolnym i spokojem obecnie krucho, a do takiej muzyki przydałby się spokój, cisza, noc i słuchanie w skupieniu lub też samotny spacer.

a tak poza muzą to są genialne filmy , ...szczególnie Blue Velvet
Denis Hopper to mistrz świata tu..

[Wędrowycz]

a tak poza muzą to są genialne filmy , ...szczególnie Blue Velvet
Denis Hopper to mistrz świata tu..

Zgadzam się w zupełności. Oba filmy uwielbiam.

[yog]

Zajebista ta nowa goth rockowa Lampka.

[Blind]

nocne szlagi na ryj

[yog]

[Vortex]

[pit]

- blackened death dla fanów The Body i wszelkich true około-industrialnych hałasów

[Vexatus]

blackened death dla fanów The Body i wszelkich true około-industrialnych hałasów

Całkiem niezłe. Będzie słuchane.

[yog]

Nowy Lamp of Murmuur chyba z 10 raz od czwartku, coś pięknego.

[Blind]

same wpierdole

[brzask]

Urfaust "apparitions"

[pitbull]

A ja dziś z sentymentu do mojego ulubionego serialu, zapuściłem sobie Let Them Talk od Hugh Laurie.

[Pan Efilnikufesin]

Cyknalem fote specjalnie dla yogusia!!!

[yog]

Bardzo dziękuję, śliczna!

[Pan Efilnikufesin]

Prosze kurwa bardzo!!

[Szajtan]

Unholy Hymns w dużej mierze wypełnia klasyczny bluegrass, odtworzony z ogromna pieczołowitością. Zespół potrafi dolać trochę folk-punkowej oliwy do ognia, ale potrafi też wjechać z banjo, na terytorium black metalu. I nawet jeżeli brzmi wówczas jak mandoliniarski coverband starego Cradle of Filth, to nie ma w tym specjalnego zgrzytu. Bo wszystko pasuje tu do konwencji.

[brzask]

u nnie cos lżejszego w pracy
norweski punk z 90tych czyli Turbonegro

[pampa]

Nie jest tak żle!!!

[Derelict]

[brzask]

Lugubrum,,De Zuivering"

[TITELITURY]

Wróciłem do tej płyty, ale nadal mi się nie podoba. W sumie jest na niej tylko jeden dobry kawałek, Ad Arma. Od połowy już tak przynudzają, że przestałem skupiać się na muzyce i robiła za tło. To dla mnie najnudniejszy krążek w ich dyskografii, choć na MA ma ocenę znacznie wyższą od płyt, które cenię sobie bardziej.

[brzask]

dokładnie tak, pełna zgoda

[Zsamot]

Biesy "TRansatanizm" - totalnie mnie porwali tym albumem, tak leżała, czekał...
Odraza "Esperalem..." - piekny powrót po długim nie słuchaniu...
ścieżka do filmu "Memento". - w weekend kolejny raz obejrzę. Koniecznie

[brzask]

Biesy "TRansatanizm" - totalnie mnie porwali tym albumem, tak leżała, czekał...
Odraza "Esperalem..." - piekny powrót po długim nie słuchaniu...

też je bardzo lubię
dołożyłbym tu Gruzję 1kę i 2kę

[Wędrowycz]

[Zsamot]

Biesy "TRansatanizm" - totalnie mnie porwali tym albumem, tak leżała, czekał...
Odraza "Esperalem..." - piekny powrót po długim nie słuchaniu...

też je bardzo lubię
dołożyłbym tu Gruzję 1kę i 2kę

Też były, a jakże.

[Wędrowycz]

[brzask]

Ponownie S h i n i n g

[Wędrowycz]

Ponownie S h i n i n g

"IV: The Eerie Cold" to mój ulubiony ich album. Niezmiennie od lat, a w zasadzie odkąd ten album usłyszałem. Aktualnie odświeżam sobie ich dyskografię po dłuższej przerwie, podobnie zresztą robię m.in. z Deathspell Omegą, która to aktualnie leci, konkretnie:

[brzask]

Też cenię Shining...a jak mnie najdzie to słucham można powiedzieć na przemian z Lifelover

[Wędrowycz]

Też cenię Shining...a jak mnie najdzie to słucham można powiedzieć na przemian z Lifelover

Lifelover też doskonały zespół. W klimatach tzw. depresyjnego black metalu (tfu!) to jedne z najlepszych typów, obok m.in. Silencer czy Abyssic Hate.
Dalej leci DSO, obecnie:

[brzask]

Przyznam się, że tyle podejść co ja robilem do DSO to chyba jeszcze do niczego. Czegoś mi tam zawsze brakowało. Muszę na spokojnie jeszcze się do nich przyłożyć ze tak powiem hehe. Niby jest ok...ale z drugiej strony nie ma tego zachwytu...który chciałoby się by byl czytając tak pochlebne recenzje chociażby wszędzie

[yog]

A próbowałeś Kenose?

[DiabelskiDom]

Spróbuj Parakleksa. Najlepsze DSO.

PS. Shining od lat nie słuchałem, ale na półce stoją III-IV-VI.

[brzask]

Słuchałem wszystkich dużych albumów, nie słyszałem epek i splitów, takze Kenose nie znam
Dobra , jutro przysiądę do dwoch które polecacie wyżej

[yog]

Kenose niby epka ale trwa ze 30 minut a moim zdaniem to najlepszy ich materiał i sama esencja DSO.

[brzask]

Bo dziś włączyłem juz Almyrkvi, ktore mi tu kolega dziś przypomniał w BM nowym temacie

[brzask]

Almyrkvi/Ruins o.B. split
Almyrkvi,,Pupil..,,ep

[Hajasz]

Przyznam się, że tyle podejść co ja robilem do DSO to chyba jeszcze do niczego. Czegoś mi tam zawsze brakowało. Muszę na spokojnie jeszcze się do nich przyłożyć ze tak powiem hehe. Niby jest ok...ale z drugiej strony nie ma tego zachwytu...który chciałoby się by byl czytając tak pochlebne recenzje chociażby wszędzie

Kolego Dawn po chuj siejesz zamęt !? Błazen pokaż sztuczkę aż się chce krzyknąć ale całkiem poważnie po kiego wała się męczyć jakimś gównem skoro przesłuchałeś tyle razy i gówno. Chcesz na siłę wynaleźć koło, żarówkę, telefon podobać się kolegom chodzącym na różowo, którzy krzyczą, że DSO kult?
Zapamiętaj, że w stadzie owiec zawsze pierwsza w oczy rzuca się ta czarna chociaż wszystkie beczą meee.
A jak sugerujesz się recenzjami, polecankami to jesteś straconym chłopcem choć pewnie nie wyglądasz tak zajebiście jak Kieffer.

[kyu]

Mono - Pilgrimage of the Soul (2021)

Czyli nowa solidna pozycja od japońskich mistrzów post-rocka, w sam raz na jesień.

[brzask]

Przyznam się, że tyle podejść co ja robilem do DSO to chyba jeszcze do niczego.

Kolego Dawn po chuj siejesz zamęt !? Błazen pokaż sztuczkę aż się chce krzyknąć ale całkiem poważnie po kiego wała się męczyć jakimś gównem skoro przesłuchałeś tyle razy i gówno. Chcesz na siłę wynaleźć koło, żarówkę, telefon podobać się kolegom chodzącym na różowo, którzy krzyczą, że DSO kult?
Zapamiętaj, że w stadzie owiec zawsze pierwsza w oczy rzuca się ta czarna chociaż wszystkie beczą meee.
A jak sugerujesz się recenzjami, polecankami to jesteś straconym chłopcem choć pewnie nie wyglądasz tak zajebiście jak Kieffer.

Recenzjami staram się raczej nie sugerować bo recenzenci mają różne gusta , a i zdarza się że celowo faworyzują niektóre wytwórnie przy jednoczesnym umniejszaniu roli innych.
Sam sprawdzam i nowości i starsze rzeczy, także jestem z tych poszukujących a nie częstujacych się gotowcami... Wolę wejść na przykład tu, wymienic kilka zdań z miłośnikami, ktorzy coś podsuną no i siłą rzeczy zasugerują. Także.. zdarza mi sie mimo wszystko, ze niektórym płytom czy zespołom daję troche czasu i siadam do nich ponownie

[Hajasz]

Ładna dyplomatyczna odpowiedź. Nie bierz sobie do serca tego co napisałem, bądź sobą i pierdol Pepsi. Mamy tu już takiego jedno dumnego łodzianina, który już jak ten Piotr trzykrotnie złamał swoje słowo.

[brzask]

Nie biorę, luz . Za dlugo sie tym wszystkim interesuję by strzelać fochy hehe , ..po za tym troche się tu gościłem zanim sie zarejestrowalem .

[brzask]

A próbowałeś Kenose?

no powiem szczerze że weszło i to ładnie, 2 razy popłyneło
mam mocne skojarzenia ze Szwajcarami z Bolzer, których cenię - jakieś takie pierwsze myśli

[yog]

No i elegancko

[TITELITURY]

DSO można lubić, albo nie, ale dwie pierwsze płyty, kiedy grali jeszcze klasycznie, to jest to. Każdemu fanowi BM wejdą jak Hajasz do Lidla po cygara i koniak. A skoro już wspomniałem o nim, to powiem, czy tam napisze, że Impure Declaration jest takim wybitnie hajaszowym zespołem. OS doom/ death z brudnym brzmieniem, plugawym wokalem, bla, bla, bla, bla, czyli sztampa, wpadająca jednym uchem i szybko wypadająca drugim. Co jak co, ale zdążyć kogoś zanudzić podczas trwającej 20 minut epki, to nielada dokonanie. Okazuje się, że zespół grał u nas już w 2018 roku o czym zapomniałem, co z powodu tej zajmującej muzyki niespecjalnie mnie dziwi.

Tak samo znudził mnie śFiński Marras. Nie rozumiem spustów nad tym pełnym nudnego tremolowania albumem, który aranżacyjnej biedy i wtórności nie nadrabia surowym brzmieniem, tworzącym złudzenie, że jest to album bardziej agresywny, niż w rzeczywistości. Też od chuja takich kapel gra po świecie, a to w dodatku Finlandia, kraj pełen świetnych zespołów z gatunku, więc Marras traci jeszcze bardziej w moich uszach. Obadam Mimorium, może będzie lepsze.

[brzask]

Dziś po Polsku
Odraza Rzeczom
Dola I
Dola Czasy

[brzask]

Poroniec, demo I, II
Ferment, nie było mnie nigdy

[Vortex]

[brzask]